Pro
Tadeusz Tomaszewski,
poseł SLD, wiceprzewodniczący Komisji Sportu i Turystyki
Na pewno lekkomyślnie postępowali ci, którzy wyjeżdżali, wiedząc, że są niepokoje. Jeśli minister w pierwszym komunikacie mówił, że można tam wyjeżdżać i w rejonach turystycznych nic się nie dzieje, to od tego momentu brał odpowiedzialność za ewentualne szkody. Jeśli jednak później ostrzegał przed takimi wyjazdami, to każdy wyjeżdżający sam wówczas decydował o swoim losie, musiał zadbać o bezpieczeństwo i ponieść ewentualne konsekwencje finansowe, bo postępował wbrew zaleceniom władz. Państwo oczywiście powinno mu w razie konieczności pomagać, ale obciążać kosztami pomocy, transportu itd.
Kontra
Dawid Zaraziński, wydawca „Dziennika Turystycznego”, pisma branży turystycznej
Nie powiedziałbym, że są lekkomyślni, choć czasami część pozwala sobie na więcej. Egipt jest jednym z najpopularniejszych kierunków wyjazdów turystycznych. Nierzadko wyjeżdża się po raz drugi i trzeci, bo jest tam dobra infrastruktura, świetna pogoda, ciepłe morze. Polacy mają tam coraz więcej znajomych i nierzadko czują się jak u siebie, zakładają i prowadzą np. własny biznes, a czasami potrzebują rozrywki nieco innej niż plaża, hotel, zabytki. Nie odnosi się to do wszystkich turystów, ale spora ich część opuszcza tradycyjne rejony wypoczynku urlopowego i szuka innych wrażeń.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy