To jest właśnie Polska, ale…

To jest właśnie Polska, ale…

Prof. Wiesław Godzic z Uniwersytetu Jagiellońskiego, współautor książki „Podglądanie Wielkiego Brata”

– „Big Brother” to manipulacja czy niewinny reality show?
– Nie lubię określenia manipulacja. Im więcej badam zagadnienia związane z mediami, tym bardziej widzę, że wszystko w świecie medialnym jest manipulacją. Większość ludzkich kontaktów polega na udawaniu.
„Big Brother” na pewno nie jest niewinny. Tak naprawdę nie wiemy, jakie mogą być jego konsekwencje, choć te najgorsze, których się obawiano na początku I edycji, nie są już takie groźne. Raczej nazwałbym „BB” istotnym eksperymentem społecznym. W przeciwieństwie do większości krytyków, którzy krytykują, a nie oglądają, myślę, że ten program dużo może nam powiedzieć o stanie umysłów i emocji polskiego społeczeństwa. Po prostu pokazuje, kim jesteśmy. Większość problemów, które sprawia uczestnikom zły Wielki Brat, nas też dotyka. Teraz widzimy, że innych to także dotyczy i jest powodem do dyskusji.
– Jaki obraz polskiego społeczeństwa wyłania się z „BB”?
– Dla ludzi nieco starszego pokolenia, wychowanych przed erą społeczeństwa konsumpcjonistycznego, pokazanie młodych, którzy są nastawieni na osiąganie przyjemności, na seks i łatwość nawiązywania kontaktów, może być szokiem. Zawsze sądziliśmy, że polskie społeczeństwo jest lepsze. Tymczasem romantyzm się skończył i staliśmy się jednym z najbardziej zaborczych społeczeństw konsumpcjonistycznych. „BB” pokazuje, że polskie społeczeństwo jest zupełnie inne, niż sądziliśmy. Jest w stanie rozedrgania, bardzo łatwo porzuca to, co dotąd stanowiło o istocie polskiej kultury, zbyt łatwo przyjmuje sposoby zachowania z kultury globalnej. Jednak to powód nie do oskarżania „BB”, lecz do zastanowienia się, co dalej z edukacją, kulturą.
– Można powiedzieć: „a to Polska właśnie”?
– Wiem, że odezwą się młodzi ludzie, którzy powiedzą, iż nie mają z tym nic wspólnego. Lecz to, co się pokazuje, nie stanowi marginesu. Uczestnicy kierują się zasadą rywalizacji, chcą coś osiągnąć. Rywalizacja nie jest walką ani przemocą, tylko normalną cechą społeczeństwa wolnorynkowego. To jest właśnie Polska, ale z zastrzeżeniem, że chodzi o bycie ekspansywnym i zdobywczym.
 

Wydanie: 12/2002, 2002

Kategorie: Obserwacje

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy