Polska zdziecinniała

Polska zdziecinniała

Symbolika III Rzeczypospolitej pochodzi właściwie z Rzeczypospolitej szlacheckiej

Prof. Andrzej Mencwel – krytyk i historyk kultury, eseista, redaktor czasopism i serii wydawniczych, twórca Instytutu Kultury Polskiej UW. Autor licznych opracowań oraz książek, m.in. „Sprawa sensu”, „Stanisław Brzozowski – kształtowanie myśli krytycznej”, „Widziane z dołu”, „Spoiwa”, „Przedwiośnie czy potop”, „Etos lewicy. Esej o narodzinach kulturalizmu polskiego”.

Dlaczego od wielu lat zajmuje się pan twórczością Stanisława Brzozowskiego?

– Dlatego, że jest to pierwszy poważny pisarz nowoczesny w Polsce. Oczywiście współcześni Brzozowskiemu Stefan Żeromski czy Stanisław Wyspiański działali dużo szerzej i mocniej, ale byli zbytnio zanurzeni w polskiej przeszłości, a więc ograniczeni nią – „stygmatami niewoli”, jak się wówczas pisało. Natomiast Brzozowski widział od razu nasze problemy i dylematy w skali europejskiej, co wtedy było właściwie tożsame ze skalą uniwersalną. Jeśli dziś chce się myśleć o Polsce nie jako o kliencie Europy, ale jako o jej współtwórcy, powinno się czytać Brzozowskiego. Mamy współtworzyć dzieje powszechne, a nie tylko wydobyć się z niewoli zaborców i zdobyć niepodległość. To, co Brzozowski nazywał „filozofią dojrzałości dziejowej”, miało być świadomością podmiotu historii powszechnej, czyli całej ludzkości, a nie tylko ideologią lokalnego wyzwolenia Kraju Przywiślańskiego.

Brzozowski jest przekonany, że nie stoimy na zewnątrz historii, ale jesteśmy nią samą, tworzymy ją każdego dnia. Nie możemy z tej historii się wyzwolić, bo wszystko, co jest w nas, pochodzi od niej. To brzmi jak zachęta do aktywnego udziału w tworzeniu rzeczywistości.

– Więcej niż zachęta, wręcz zobowiązanie! Ponieważ byliśmy przez ponad stulecie zniewoleni, byliśmy niejako przedmiotami historii, ukształtowała się w Polakach mentalność przedmiotowa – historia jest zewnętrzną, obcą siłą, nadciąga jak burza i niszczy to, co nam najbliższe. II wojna światowa ze wszystkimi swoimi skutkami mentalność tę jeszcze umacniała. Brzozowski był pierwszym pisarzem, który chciał tę mentalność zmienić i całą swoją energią intelektualną zwracał się przeciw niej. Nie możemy naprawdę wybić się na niepodległość, jeśli nie zaczniemy myśleć o sobie jako o podmiocie historycznym. Czyli sprawcy własnych dziejów.

Rozumiał niepodległość szeroko, nie tylko w państwowym sensie terytorialnym.

– Zgadza się – rozumiał niepodległość jako suwerenność całego naszego ludzkiego dzieła. Niepodległość państwowa jest warunkiem koniecznym takiej suwerenności, ale nie wystarczającym. Myślę, że dzisiaj to przesłanie okazuje się bardziej aktualne niż kiedykolwiek wcześniej. Dzisiaj, w porównaniu z sytuacją sprzed I wojny światowej, mamy warunki niebywale sprzyjające. Wyzwolenie wszystkich sił społecznych, skupienie mocy twórczych jest więc tym ważniejsze. Można powiedzieć, że gdy w tamtym okresie czegoś nie stworzono – choć zdziałano wiele – można to było usprawiedliwić złą sytuacją. Współcześnie takie usprawiedliwienia nie mają już racji bytu.

Brzozowski dostrzegał złożoność życia społecznego oraz czynną obecność klas pracujących. Oddalał obraz rzeczywistości zdominowanej przez klasę dotąd panującą na rzecz wizji pełnego historycznego uspołecznienia.

– Siła jego przemyśleń polega na skupieniu uwagi na problematyce społecznej. Precyzyjnie, z niebywałym wyczuleniem i wrażliwością społeczną wchodzi on w otaczającą rzeczywistość. Podstawową kategorią jego myśli było uspołecznienie, ale co ono oznacza? Po pierwsze, podważenie zastanych stosunków społecznych, wyzwolenie tych, którzy są wyzyskiwani, uprzedmiotowieni. Po drugie, odzyskanie przez całe społeczeństwo dziejowej sprawczości, czyli czynnego, świadomego tworzenia rzeczywistości. Brzozowskiego fascynowały uczestnictwo klasy robotniczej w rewolucji lat 1904-1906, dynamika i samoorganizacja tej klasy; dzięki temu zrozumiał, czym jest całość społeczeństwa i jego wewnętrzne stosunki. Cała problematyka społeczno-kulturowa jest wpisana w dzieła Brzozowskiego.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 03/2015, 2015

Kategorie: Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy