Dorota Stalińska aktorka, piosenkarka, poetka. Założycielka Fundacji Nadzieja. Ma na swoim koncie role w filmach: „Roman i Magda”, „Miłość ci wszystko wybaczy”, „Krzyk”, „Seksmisja”, „Dziewczęta z Nowolipek” i „Historia niemoralna”.
Zdobyła wiele nagród: kilkakrotnie główną na Festiwalu Jednego Aktora, na Festiwalu Piosenki Aktorskiej, Złote Lwy Gdańskie w latach 1980 i 1983, a także Złotą Kaczkę – nagrodę czytelników miesięcznika „Film”.
- Kiedy Pani zrozumiała, że jest już dorosła?
– Kiedy odeszli moi rodzice.
2. Jakie wspomnienie z dzieciństwa Panią prześladuje?
– Żadne. Mam wyłącznie dobre wspomnienia z dzieciństwa. A te nie prześladują, tylko czasami wprowadzają w miły stan nostalgii i zadumy.
3. Czy płakała Pani kiedyś z miłości?
– Oooo… tak! Płakałam. I to jak płakałam! I do dzisiaj płaczę.
4. Co ostatnio najbardziej wyprowadziło Panią z równowagi?
– To, że Ministerstwo Zdrowia, odmawiając dofinansowania operacji za granicą, skazało na wieczne kalectwo młodego człowieka źle leczonego po wypadku przez naszych lekarzy.
5. Czy ma Pani taką osobę, której nigdy nie wybaczy?
– Nie mam. Nie wybaczyć – znaczy nieść w sobie przez lata żal, gorycz i gniew. A to znaczy karać siebie za cudze winy. Wybaczam ludziom ich podłości, wierząc głęboko, że kiedyś los i tak ich z tego rozliczy.
6. Czego ma Pani za dużo?
– Rachunków, papierów, bibelotów, cudzych spraw na swojej głowie… i zawsze trochę za dużo kilogramów.
7. W życiu nie ma nic lepszego niż…
– …miłość (oczywiście, ta wzajemna) i czynienie dobra.
8. Brak mi pewności siebie, kiedy…
– …czuję, że toniemy w morzu miernoty, grafomanii, chamstwa i prostactwa.
9. Starość to…
– Powinna być czasem relaksu, beztroski i korzyści płynących z kilkudziesięciu lat przepracowanego życia. I tak jest w wielu krajach. Niestety, nie u nas. U nas starość to upiorna i bezsilna walka o zachowanie godności. I to jest straszne.
10. Czym jest dla Pani fresk Leonarda da Vinci „Ostatnia wieczerza”?
– Pięknym obrazem natchnionym niezwykłym klimatem niezwykłego pojęcia „AGAPE”.
11. Przed jaką pokusą nie jest Pani w stanie się wybronić?
– Każdej pokusie się oprę. Jestem joginką. Potrafię poskromić żądze.
12. Z kim chciałaby Pani zjeść uroczystą kolację?
– Z moimi rodzicami.
13. Praca, jakiej by się Pani nigdy nie podjęła?
– Tirówka, prostytutka itp.
14. Od kogo nauczyła się Pani najwięcej?
– Od moich rodziców. A w zawodzie od Tadzia Łomnickiego, Gustawa Holoubka i Zofii Mrozowskiej.
15. Jaka była najbardziej ryzykowna decyzja, którą podjęła Pani w swym życiu?
– Przejechać całą Amerykę (ok. 40 tys. km) z dwuletnim synkiem i z nianią, w środku lata, zdezelowaną hondą civic bez klimatyzacji, z bardzo niewielką ilością pieniędzy.
16. Komputer to dla Pani…
– …nie do końca zrozumiały przedmiot codziennego użytku.
17. Czy lubi Pani wyobrażać sobie, co by Pani zrobiła, gdyby ponownie mogła przeżyć swoje życie?
– Nie. Ponieważ mam absolutną pewność, że zrobiłabym dokładnie to, co teraz.
18. Czy ogląda się Pani w lustrze, ilekroć jest ku temu sposobność?
– Nie wiem. Pewnie tak. To chyba jest taki odruch.
19. Czy była Pani kiedyś u wróżki?
– No, jasne. I to nie raz. Ale zasadniczo moją etatową wróżką są wybitny kosmobiolog, Leszek Weres, i wybitny numerolog, Grażyna Hainrich.
20. Czy ściska Panią w gardle, gdy słyszy Pani narodowy hymn Polski?
– Nie. Ale bardzo lubię ten utwór, więc jest mi przyjemnie.
21. Czy czuje się Pani duszą towarzystwa?
– To zależy, kiedy i jakiego towarzystwa.
22. Jak się Pani zachowa, gdy ktoś obcy zostawi Panią na chwilę samą w swoim pokoju, w którym na biurku leży otwarta książka lub notatki o tej książce? Przerzuci Pani kartki?
– Nie. Ale na pewno przeczytam tytuł.
23. Jaką chciałby Pani pozostać w pamięci przyjaciół?
– Taką, jaką jestem.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy