Ten krępujący moment…

Problem przedwczesnego wytrysku dotyczy około 4 mln mężczyzn w Polsce, ale tylko 9% z nich szuka pomocy u specjalisty

Amerykańskie Towarzystwo Urologiczne (American Urological Association) definiuje przedwczesny wytrysk jako taki, który pojawia się w ciągu minuty przed penetracją pochwy lub po niej, nad którym mężczyzna nie ma wystarczającej kontroli podczas stosunku, a którego konsekwencją jest stres i frustracja jednego lub obojga partnerów.

Co trzeci wymaga pomocy

Przedwczesny wytrysk, wbrew obiegowym opiniom, nie dotyczy tylko mężczyzn młodych, dopiero rozpoczynających życie seksualne, ale również 30-, 40- czy 50-latków. Jest najczęstszym zaburzeniem seksualnym, które dotyka panów w wieku od 18 do 64 lat, częstszym nawet niż zaburzenia erekcji.
Nie wiadomo, co konkretnie jest jego powodem. Większość mężczyzn mających ten problem, zapytana, od kiedy się z nim zmaga, twierdzi, że od pierwszego stosunku lub od jednego z pierwszych. Niektórzy pacjenci tłumaczą, że stracili kontrolę nad wytryskiem w pewnym momencie życia, ale na ogół nie potrafią sobie przypomnieć, w jakim. Według specjalistów, brak kontroli wytrysku może mieć związek z innymi schorzeniami, takimi jak niedoczynność tarczycy czy zapalenie gruczołu krokowego, z zaburzeniami neurologicznymi, traumatycznymi doświadczeniami seksualnymi, ubocznym działaniem niektórych leków czy budową anatomiczną członka (np. zbyt krótkim wędzidełkiem, stulejką, nadwrażliwością żołędzi). W opinii urologów przedwczesny wytrysk często towarzyszy zaburzeniom wzwodu oraz przerostowi prostaty. Jak widać, nie ma jednej przyczyny.
– Pojawienie się przedwczesnego wytrysku jest bardziej wynikiem współistnienia różnych czynników predysponujących do niego niż bezpośrednim rezultatem działania pojedynczej przyczyny. Dlatego, biorąc pod uwagę to, że przedwczesny wytrysk jest tematem wstydliwym, należy z rozwagą i wyczuciem poruszać ten temat z pacjentem – mówi seksuolog dr Andrzej Depko, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Seksualnej.

Strach przed rozpadem związku

Wstyd, niepokój, lęk – to najczęstsze uczucia towarzyszące mężczyznom, którzy nie są w stanie zapanować nad wytryskiem. Z badań wynika, że aż 44% jest sfrustrowanych z tego powodu, a jedna piąta ma depresję. Paraliżuje ich strach przed utratą partnerki. Są przekonani, że ich związek byłby bardziej udany, gdyby potrafili zaspokoić ją seksualnie. Podkreślają, że na tym tle często dochodzi w ich związku do nieporozumień i kłótni. Badania pokazują równocześnie, że ponad 50% partnerek mężczyzn dotkniętych problemem przedwczesnego wytrysku ma kłopoty z orgazmem. Przedwczesny wytrysk zmniejsza częstotliwość zbliżeń par, obniża poziom satysfakcji z seksu, osłabia ich więzi.
– Ludzie tak naprawdę nie zdają sobie sprawy, jak ogromny i dramatyczny jest wpływ przedwczesnego wytrysku na życie seksualne pary, jak bardzo niszczy jego jakość. Dyskutujemy wszyscy nad częstością uprawiania seksu zamiast skupić się na tym, co najważniejsze – na jakości życia intymnego – podkreśla prof. Emmanuelle A. Jannini, włoski endokrynolog i seksuolog z uniwersytetu w L’Aquila.
Według dr. Chrisa McMahona z University of Sydney i Australian Centre for Sexual Health, nieleczony przedwczesny wytrysk może kompletnie zrujnować związek między kobietą i mężczyzną. – Możemy ich uchronić przed tym cierpieniem, jeśli uda nam się ich przekonać, że to, czego doświadczają, jest powszechne, i że możemy im pomóc. Wynik leczenia będzie lepszy, jeśli panowie przyjdą do nas z partnerkami – przekonuje dr McMahon.
Tylko jak namówić mężczyznę, żeby poszedł do seksuologa lub urologa? Jak go przekonać, że przedwczesny wytrysk to nie tylko jego problem i można się z nim uporać? Przecież w naszej kulturze rozmowa o sprawach intymnych jest wciąż tematem tabu.
– Podejście partnerek do mężczyzn mających problemy z przedwczesnym wytryskiem zmienia się wraz z upływem czasu. Początkowo kobiety nie poruszają tego tematu, nie chcą deprecjonować partnera – tłumaczy dr Andrzej Depko. – Z czasem próbują o tym rozmawiać, ale mężczyźni zazwyczaj nie chcą, co tylko pogłębia uczucie frustracji i wzajemnej niechęci – dodaje. A stąd już tylko krok do rozpadu związku.
Dlatego jeśli nam na nim zależy, musimy znaleźć sposób, aby dotrzeć do partnera. Zachęcić go, aby się przed nami otworzył i zechciał szczerze porozmawiać na temat nieudanego współżycia. Powinnyśmy go zapewnić o swoich uczuciach i wsparciu, jakiego jesteśmy gotowe mu udzielić. Dobrym rozwiązaniem jest propozycja wspólnej wizyty u specjalisty: seksuologa, urologa, a jeśli problem jest natury psychicznej – psychologa lub psychiatry.

To nasz wspólny problem

W zgodnej opinii seksuologów i urologów pokonanie kryzysu wymaga zaangażowania obojga partnerów i uznania przedwczesnego wytrysku za ich wspólny problem. – To podstawa efektywnego rozpoznania i skutecznej terapii – podkreślają.
– Przedwczesny wytrysk jest najczęstszą dysfunkcją seksualną i jednym z najczęściej występujących wśród mężczyzn schorzeń urologicznych. Dlatego tak ważne jest, aby urolodzy podczas rutynowych badań czy wizyt kontrolnych pytali pacjentów, czy z ich życiem seksualnym wszystko w porządku. Nasi pacjenci nie wstydzą się już mówić o zaburzeniach erekcji, dlatego powinniśmy dążyć do tego, aby przedwczesny wytrysk również nie był dla nich tematem tabu. Szczególnie teraz, kiedy zyskaliśmy nową broń do walki z tym problemem – zaapelował do lekarzy prof. Piotr Radziszewski, kierownik Katedry i Kliniki Ogólnej, Onkologicznej i Czynnościowej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, podczas 43. Kongresu Naukowego Polskiego Towarzystwa Urologicznego, który na początku września odbył się w Jachrance pod Warszawą. Przedwczesnemu wytryskowi poświęcono tam specjalną sesję, prezentując na niej aktualne wytyczne dotyczące leczenia tej dysfunkcji.

Bądźmy szczerzy

Podstawą diagnostyki jest dobrze przeprowadzony wywiad lekarski – w 90% przypadków pozwala on na jednoznaczne rozpoznanie. Zebranie wszystkich istotnych informacji pozwala lekarzowi wykluczyć lub potwierdzić istnienie chorób układu krążenia, zaburzeń endokrynologicznych lub zmian neurologicznych, które mogą leżeć u podstaw braku kontroli mózgu nad wytryskiem albo mu towarzyszyć. Dużą rolę odgrywa również badanie fizykalne – ma na celu ocenę stanu narządów płciowych: moszny, jąder, najądrzy, nasieniowodów, prącia, gruczołu krokowego. Nie dysponujemy żadnymi badaniami laboratoryjnymi ani testami, dzięki którym można by wykryć przedwczesny wytrysk. Są za to specjalnie opracowane kwestionariusze i skale samooceny pacjenta, będące bardzo pomocnym narzędziem diagnostycznym.
Celem leczenia jest przywrócenie kontroli pacjenta nad wytryskiem i poprawa jakości życia seksualnego. Wybór metody zależy m.in. od przyczyn rozpoznanych podczas diagnostyki. W terapii tego zaburzenia wykorzystuje się np. środki miejscowo znieczulające, dostępne w postaci kremów i aerozoli (znieczulając penisa, zmniejszają wrażliwość skóry prącia i w ten sposób opóźniają wytrysk), psychoterapię, leczenie chirurgiczne oraz leki na potencję i antydepresanty przepisywane na receptę. Jednak dopiero w tym roku zarejestrowano pierwszy i na razie jedyny lek ze wskazaniem do leczenia przedwczesnego wytrysku. To krótko działający inhibitor wychwytu zwrotnego serotoniny, który szybko się wchłania i szybko jest wydalany z organizmu.
– Opieka nad pacjentem powinna być zindywidualizowana. Idealny lek na przedwczesny wytrysk? Stosowany na żądanie, mający szybki początek działania, niezaburzający spontaniczności aktu seksualnego oraz skuteczny i bezpieczny – przekonuje psychiatra prof. Marcin Wojnar z Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
O tym, którą metodę zastosować, zawsze decyduje lekarz w ścisłym porozumieniu z pacjentem. I lepiej nie próbować leczyć się na własną rękę „lekiem” kupionym w internecie lub na targowisku. Nie tylko nie pomoże, ale może bardzo zaszkodzić.


Nie tylko moment
Pod takim hasłem 1 listopada br. zostanie zainaugurowana kampania edukacyjna, której celem jest zwiększenie wiedzy na temat przedwczesnego wytrysku i jego wpływu na życie intymne partnerów. Informacje na ten temat będą również dostępne na uruchamianej w tym samym czasie stronie internetowej www.nietylkomoment.pl.

Wydanie: 2013, 41/2013

Kategorie: Zdrowie

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy