Telewizja Polska postanowiła w wakacje sprawić sentymentalnym widzom przyjemność, fundując podróż w przeszłość polskiego filmu. I tak Program 1 w cyklu „Dobre, bo polskie” w dni robocze emituje takie serialowe evergreeny jak „Najważniejszy dzień życia”, „07 zgłoś się”, „Kapitan Sowa na tropie”, „Droga”, „S.O.S.” czy „Życie na gorąco”, okraszając to Kabaretem Starszych Panów i rozmowami z Agnieszką Osiecką. Ale nie łudź się, drogi widzu, że po ciężkim dniu zrelaksujesz się przed telewizorem ze szklanką piwa i jakąś przegryzką. Przyda się za to termos z mocną kawą, twardy stołek i miska zimnej wody do moczenia nóg. Tylko aplikując sobie takie tortury, dotrwasz w miarę przytomnie w najlepszym wypadku do północy, a jeszcze lepiej do godziny pierwszej, kiedy to zaczynają się te atrakcje dla mas pracujących. Dobre, bo polskie? Owszem, a im mniej oglądane, tym lepsze.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy