W 30. numerze „Przeglądu” polecamy

W 30. numerze „Przeglądu” polecamy

ZAGRANICA
Islam należy do Niemiec
– Dziś prawie w każdym kraju funkcjonuje jakaś partia, która za pieniądze podatników zrobiła z islamofobii swój program polityczny. Także u nas aksjomatem kampanii AfD jest przekonanie, że islam nie należy do Niemiec. Każdy kolejny zamach popycha polityków tej partii do oskarżeń, że skłonność do terroryzmu jest niejako wpisana w naszą religię. Pod pozorem konieczności walki z ISIS wciskają niepewnym Niemcom zwyczajny kit – mówi Aiman Mazyek, szef Centralnej Rady Muzułmanów w Niemczech. – AfD chce wymazać całą wspólnotę religijną z niemieckiego życia publicznego, chce znieść meczety jak niegdyś synagogi. Chciałbym, żebyśmy mieli więcej imamów, którzy mówią po niemiecku. Gdybyśmy my – niemieccy muzułmanie – prowadzili lepszą działalność informacyjną, AfD wylądowałaby na śmietniku historii – przekonuje.

Iracki pręgierz Tony’ego Blaira
Raport Chilcota to 12 tomów, w których komisja badająca brytyjskie zaangażowanie w konflikt w Iraku nie zostawiła na tej decyzji suchej nitki. Z pomocą nieprawdziwych danych uzasadniono rozpoczęcie wojny przeciwko krajowi, który nie stwarzał bezpośredniego zagrożenia. Ujawniono, że negocjacje dotyczące podziału irackich łupów naftowych toczono już pod koniec 2002 r. Tony Blair, ówczesny brytyjski premier, zgodził się na wysłanie trzech brygad do Iraku, zanim uzyskał akceptację parlamentu lub choćby rządu. Podczas „wyzwolenia” i bałaganu, który po nim nastąpił, zginęło co najmniej 150 tys. mieszkańców Iraku. Blair co prawda przeprosił, jednak nie za samą decyzję, której nadal bronił, ale za błędy, które wówczas popełnił.

Wielka gra Erdoğana
W Turcji udaremniono próbę dokonania wojskowego zamachu stanu. Wydarzenie to, wcale nie tak bezprecedensowe w dziejach współczesnej Turcji, przyniosło więcej pytań niż odpowiedzi na temat przyszłości tego państwa – coraz twardszą ręką rządzonego przez Recepa Tayyipa Erdoğana. Państwa, które z jednej strony staje się coraz mniej liberalną demokracją, a z drugiej coraz brutalniej rozprawia się z kurdyjską partyzantką, tocząc równocześnie niejasne rozgrywki z tzw. Państwem Islamskim, Zachodem czy Rosją. Niezależnie od tego, kto stoi za nieudanym puczem, można z całą pewnością stwierdzić, że właśnie rozpoczyna się nowy rozdział w dziejach tureckiej republiki. O ile nieudana próba zamachu pachnie zaplanowaną fuszerką lub wyrafinowaną prowokacją, o tyle późniejsze działania tureckich władz mogą zwiastować nadejście dyktatury. Ministerstwo edukacji zawiesiło kilkanaście tysięcy nauczycieli. Władze domagają się dymisji dziekanów 1577 wydziałów tureckich uczelni.

PUBLICYSTYKA
Macierewicz jak wielbiciele UPA
11 lipca w programie TVP Info „Minęła dwudziesta” Antoni Macierewicz – wypowiadając się na temat ludobójstwa wołyńsko-małopolskiego – stwierdził, że „wrogiem, który rozpoczął i który użył ukraińskich sił nacjonalistycznych do tej straszliwej zbrodni ludobójstwa, jest Rosja. To tam jest źródło tego straszliwego nieszczęścia”. Wypowiedź Macierewicza stanowi część kampanii – prowadzonej przez środowiska proukraińskie w Polsce oraz probanderowskie na Ukrainie – zmierzającej do przerzucenia odpowiedzialności za ludobójstwo wołyńsko-małopolskie z nacjonalistów ukraińskich na ZSRR (Rosję). Warto więc przypomnieć, że ze 142 polskich samoobron na Wołyniu siedem współpracowało z partyzantką radziecką. Dzięki temu mniejsze były rozmiary eksterminacji Polaków na Wołyniu – pisze historyk Bohdan Piętka.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 2016, 30/2016

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy