A Ostrowski swoje

A Ostrowski swoje

Marek Ostrowski, szef Rady Nadzorczej TVP, za nic ma apel KRRiTV wzywający go do złożenia mandatu członka rady nadzorczej. Nie przejmuje się zupełnie, że jest kością niezgody i sprawcą coraz większego chaosu wokół TVP. Ostrowski twierdzi, że po tym, jak zrezygnował z funkcji wicedyrektora telewizyjnej Trójki, problem sam się rozwiązał. Przekonuje, że i tak się wykazał wspaniałomyślnością, bo wcale nie musiał rezygnować. – Podjąłem tę decyzję mimo istnienia wielu korzystnych dla mnie opinii prawnych – mówi. Ciekawe, jakież to opinie ma namyśli?
Przecież zarówno prof. Sołtysiński, jak i prof. Szwaja, dwaj najwybitniejsi znawcy prawa spółek handlowych, jednoznacznie twierdzą, że „łącząc oba stanowiska, Ostrowski w sposób rażący naruszył prawo”.
To po co te opinie, skoro Ostrowski wie lepiej?

Wydanie: 2004, 47/2004

Kategorie: Przebłyski

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy