Aby sądy były szybkie, nie mogą być wolne

Aby sądy były szybkie, nie mogą być wolne

Zachodzę w głowę, dlaczego do tej pory nie powieszono banerów tej treści na Pałacu Prezydenckim i na wszystkich sądach, aby kłuły w oczy spacerowiczów, którzy od jakiegoś czasu postanowili odwiedzać je z zapalonymi świecami, ponieważ te ostoje sprawiedliwości, podobnie jak zakład pracy prezydenta RP, zaczęły przypominać mogiły sprawiedliwości. Ujmująca prostotą tytułowa prawda mogłaby zdziałać cuda, gdyby odpowiednio wcześnie dotarła do ludu. Przede wszystkim mogłaby zapobiec wielkiej współczesnej tragedii rozlewu polskiej stearyny.

Niestety, ani nie jestem autorem hasła, ani nie ja pierwszy publicznie je ogłaszam. Uprzedził mnie najmłodszy i chyba wreszcie poważny rywal „Wiadomości” TVPiS, który z początkiem grudnia pojawił się na naszym rynku telewizji internetowej. Chodzi o „Weekend Update – Saturday Night Live Polska”, program o wiele krótszy od konkurencyjnego serwisu nadawanego w tym samym języku z placu Powstańców Warszawy. Komprymowanie (zmniejszanie rozmiarów – przyp. red.) treści jest zaletą beniaminka. Nie tylko zapobiega marnotrawieniu czasu przez widzów, ale dodatkowo premiuje ich łagodniejszą temperaturą uczuć prezenterskich, natomiast autorów tekstów zmusza do intelektualnego samoograniczania, czyli jeszcze większej prostoty. I tą właśnie bronią „WU SNLP” pokonuje PiS w bezpośrednim starciu.

Przewaga nadawcy internetowego i jednocześnie rywala dziennikarskiego rysuje się na wielu polach, choćby w urodzie zasobów ludzkich na wizji, ale tutaj poprzestaniemy na uwagach dotyczących samego tytułowego hasła i jego historycznego odkrycia. Logika jego zawartości tak poraża oczywistą oczywistością, że już chyba na zawsze zwalnia reformatorów sądownictwa z deliberowania, co i kogo jeszcze należałoby powiesić na billboardach albo szubieniczkach, żeby przyśpieszyć ostateczne rozwiązanie samorządu sędziowskiego i ukryć zamach na trzecią władzę.

Nie będą przeszkodą prawa autorskie, choć z ShowMaksem, firmą amerykańską, w takich sprawach należy być ostrożnym, bo oni, owszem, lubią żartować, ale nie w kwestiach należności. Samą sentencję można bowiem z łatwością wywieść z nauczania Arystotelesa albo Konfucjusza, do których Amerykanie jeszcze nie nabyli wszystkich praw. Poza tym chętnie skredytują własną filię w Polsce, która porwała się na rzecz tak wielką jak odtworzenie kultowego show amerykańskiej telewizji „Saturday Night Live” w warunkach internetowej telewizji w naszym kraju. Na dodatek to się udało.

Mnie wystarczyło to jedno zdanie z serwisu „Weekend Update”, żeby ogłosić sukces debiutu, bo jeśli po obejrzeniu czegoś na ekranie zostaje w pamięci choć jedna scena albo da się z pamięci zacytować coś mądrego, to oznacza, że założenie autorskie było warte wydanych pieniędzy i opłacił się trud wykonawców. Bardziej wymagających widzów odsyłam do sieci, gdzie można jeszcze zobaczyć za darmo setny odcinek wielkiej gry telewizyjnej pt. „Milion w narodzie”. Udział biorą czterej papieże: Grzegorz IX, Jan Paweł II, Benedykt XVI i Franciszek, a prowadzi ten, który też kiedyś był papieżem w kinie i w telewizji, czyli Piotr Adamczyk. Ten perfekcyjnie skonstruowany i rewelacyjnie zagrany show ma pewne miejsce w pierwszej piątce podobnych formatów komediowych w historii telewizji w Polsce.

Wśród licznych zasług „Saturday Night Live” w przeszło 40-letnim naprawianiu Ameryki, o czym trzeba będzie jeszcze kiedyś napisać, dzisiaj wspomnę tylko to, że sobowtóry w tym programie mają prawie taką samą wiarygodność dla widzów jak rzeczywiste postacie. Pewien latynoski dziennik wydrukował całkiem serio zdjęcie Aleca Baldwina i podpisał nazwiskiem Trumpa, którego ten aktor gra w „SNL”.

Kto uważa, że „SNL Polska” nie dorównuje oryginałowi, niech nie traci nadziei. Polska kiełbasa też kiedyś startowała z niskiego pułapu, a teraz przegoniła amerykańską. Ale nawet kiedy już będziemy największym mocarstwem, Polska nadal będzie dwa razy mniejsza od Teksasu.

Wydanie: 2017, 50/2017

Kategorie: SZOŁKEJS

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy