Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, mecenas Stanisław Rymar, twierdzi, że adwokatura nie ufa procedurom naboru prowadzonym przez państwo i dlatego sprzeciwia się wszelkim próbom odebrania wyłączności na dopuszczanie kandydatów do zawodu adwokata. Słusznie! Jeszcze, nie daj Boże, do korporacji wejdą ludzie niebędący dziećmi i kuzynami adwokatów, a ich liczba wzrośnie tak bardzo, że obniżą stawki za swe usługi. Do tego skandalu nie wolno dopuścić! Adwokatura chce więc nadal sama decydować, kto i na jakich zasadach wejdzie do ich grona – i opowiada się przeciwko projektowi wprowadzenia egzaminu państwowego, nad którym pracuje Sejm.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy