Akcja Widelec

Akcja Widelec

Na internetowym forum policjanci grożą akcją protestacyjną, jeżeli nie dostaną podwyżek

Na czwartek 6 marca szykuje się kolejny łagodny protest policjantów polegający na honorowym oddawaniu krwi, co powoduje zwolnienie ze służby w tym dniu. Podobna akcja odbyła się rok temu, 9 marca, i na szczęście nie sparaliżowała pracy polskiej policji, dostarczyła natomiast wiele bezcennych litrów krwi.
Powód podjęcia się ponownie takiej formy protestu jest generalnie materialny, płacowy. Na Internetowym Forum Policyjnym oczekiwanie podwyżek uposażeń jest stałym tematem większości wpisów. I również stałym tematem jest spowodowany gorączką strajkową w kraju (lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, celnicy, górnicy, obsługa lotnisk itd.) nurt rozważań, jak protestować, aby nie złamać prawa, które policjantom zakazuje strajków.

Krew gliny

Na fali takich rozważań zrodził się zabawny pomysł wysyłania symbolizujących ubóstwo aluminiowych widelców do Komendy Głównej Policji. Początkowo uczestnicy Internetowego Forum Policyjnego proponowali, by Akcja Widelec odbyła się właśnie 9 marca 2008 r., dokładnie w rocznicę akcji oddawania krwi. W końcu widelce wysłano na początku lutego, ale to oznaczało, że termin marcowy pozostaje wolny.
Przez IFP przetoczyła się długa dyskusja, czy w ogóle warto w marcu podejmować jakąś ogólnopolską akcję. Wydaje się, że sceptyków było więcej niż entuzjastów.
– Już był 9 marca 2007 r. i co z tego wyszło? – pisał policjant ze Śląska. – Wszyscy pyszczyli na tym forum i nie tylko, że będą strajkować, i jak to wszystko wypadło? Lepiej nie mówić, jest nas 100 tys., a nie umiemy się zjednoczyć. Nie wierzę w 9 marca 2008 r.
Ale nie brakowało też głosów poparcia i zadowolenia z ubiegłorocznej akcji: – Pamiętajmy, sami to zrobiliśmy, sami nagłośniliśmy nasz protest, Polska o nas usłyszała, były reportaże, zmieniliśmy sposób naliczania podwyżki 2007, skończył się Ludwiś (mowa o ministrze Ludwiku Dornie – przyp. BT). 9 marca 2007 r. to była piękna data. Nie ma drugiej grupy, która bez poparcia „swoich” sama coś zrobiła. Naprawdę. Nie ma wojska bez przywódcy, a my to zrobiliśmy. Niektórzy przełożeni chociaż starali się tego nie pokazywać, srali w pory.
Przy tej okazji jeden z dyskutantów zauważył, że akurat 9 marca jest niedziela, czyli termin dosyć niefortunny dla masowego policyjnego krwiodawstwa. Poszukano więc innego dnia. Początkowo wybrano wtorek 4 marca i nawet zaczęto snuć fantazje, jaki będzie efekt protestu.

Marzenia i abdykacja

Wpisy objęte wspólnym tematem „I nadszedł 4 marzec 2008 roku” są bardziej ironiczne i zabawne niż świadczące o wielkiej woli podjęcia protestu. Policjant, który przedstawił się jako „abdykuję 02.04.2008 roku”, napisał taką oto wersję wydarzeń:
– DZIŚ do pracy nie przyszła połowa policjantów wyznaczonych planowo do służby.
Powód – skandaliczny podział podwyżek uposażeń oraz wszechobecny nepotyzm i prywata oligarchów w mundurach.
TEGO samego dnia zostaje odwołane całe kierownictwo KGP.
Policjanci zaszeregowani w najniższych grupach dostają od rządu obietnicę natychmiastowych podwyżek o 300 zł.
Czy to marzenia – trochę tak. Pozdrawiam z nadzieją, że tak będzie.
Policjant z lubelskiego opisał swoją wersję wydarzeń:
– DZIŚ do pracy przyszło tyle policjantów, ile zawsze przychodziło. No, nie licząc Pana K, któremu akurat rano urodziło się dziecko i mógł pójść w dniu dzisiejszym na wolne. Było spore niezadowolenie, jak zawsze kierownik ogniwa dostał 400 zł na rękę, policjanci mu podlegli OPI po 150-250zł. I jakoś dzień minął. Prędzej widzę taką sytuację.
Policjant o pseudonimie SS szturman z Łodzi napisał jeszcze inaczej:
– Wiosenny wiatr hulał po opuszczonych korytarzach wszystkich Komend Policji w kraju nad Wisłą, niosąc na swoich skrzydłach akta spraw mało ważnych, pozostawionych samopas przez załamanych psychicznie policjantów. Ci jednak, którzy w dobrym samopoczuciu dnia tego do pracy przyszli, z przerażenia i rozpaczy zawyli jak „Batory” na kotwicy, po czym z obłędem w oczach wybiegli w poszukiwaniu starego sierżanta, wołając: „Ratuj nas, Zbawco!!!”.
Warto wyjaśnić, co oznacza zakończenie tego wpisu. „Stary sierżant” to pseudonim pomysłodawcy powtórzenia protestu w marcu tego roku. Prawdopodobnie jest to policyjny emeryt, któremu dopisuje zdrowie i sypie pomysłami jak z rękawa. Występuje jednak anonimowo i trudno mieć pewność, czy kieruje się rzeczywiście interesem policjantów, czy też jest zwykłym prowokatorem rozrabiaką.
Z czasem termin 4 marca 2008 r. został przez uczestników forum, a zwłaszcza starego sierżanta, zamieniony na czwartek 6 marca.

Stary sierżant kontra związki

– Związek Zawodowy Policjantów nie ma z akcją 6 marca nic wspólnego – mówi Andrzej Szary z wielkopolskiego zarządu NSZZ Policjantów. – To jest inicjatywa Internetowego Forum Policjantów – mówi. – Podobnie było z akcją oddawania krwi sprzed roku. Teraz ten sam termin i ta sama grupa osób namawia do działania.
– My ich nawet nie znamy, bo to są działacze anonimowi – daje Andrzej Szary. – To taka powtórka z rozrywki.
Ale stary sierżant ma też wielu zwolenników, którzy z kolei nie ufają policyjnym związkom. Wierzą natomiast w zbiorową mądrość forum.
Policjant MAD pisze:
– Mamy prężne IFP dzięki ludziom, którzy poświęcają się i potrafią je prowadzić. Forum gromadzi bardzo dużo policjantów. Jeśliby ustalić formę i datę protestu na IFP (podobnie jak to ktoś wymyślił z widelcami), np. poprzez ankietę, a później wybrać tę według nas wszystkich najlepszą i ją zrealizować, to nasze forum jest potężniejsze niż jakikolwiek związek i pociągnie za sobą większe rzesze policjantów.
Patrzę na te tematy: coś robi OPP w Katowicach, coś robią policjanci w Lubelskiem, coś chcą robić dyżurni z Małopolskiego, jednak nadal jest to chaotyczne, a co najważniejsze, nie jest to ogólnopolskie. Jeśli chcemy, by nas zauważono, zróbmy to WSZYSCY RAZEM W JEDNYM CZASIE!! Może to śmieszne, bo te hasła już kiedyś były, ale w JEDNOŚCI SIŁA, a jednością jest nasze IFP. Skorzystajmy z niej. Coraz więcej ludzi widzi, że coś takiego jak IFP istnieje, coraz więcej osób bierze zdanie IFP pod uwagę, coraz więcej osób nas cytuje jako przedstawiciela zwykłego, przeciętnego policjanta.
Zbudowaliście, zbudowaliśmy coś dużego, zjednoczyliśmy się i wykorzystajmy to, wykorzystajmy IFP jako głos przedstawiciela zwykłych policjantów, których w pojedynkę nikt nie słucha.
Stary sierżant też nie ustępuje. Twierdzi, że „góra” jest „baaaardzo poruszona tymi sygnałami o niepokojach na dole. Do tego stopnia, że gorące linie dzwonią non-stop. Brak oficjalnej reakcji z ich strony ma tylko sprawiać wrażenie, że problemu nie ma. Ale to nie jest prawda – bo według posiadanych informacji władze boją się jakiejkolwiek eskalacji protestów. Wydaje się, że policja nie ma prawa do strajku – zgadza się – ale jeśli to nie będzie strajk ani też akcja protestacyjna???
TO CO MOGĄ NAM ZROBIĆ??????
Każdy ma prawo robić to, na co ma ochotę, o ile będzie to zgodne z prawem. Nie ma poparcia dla jakiejkolwiek akcji protestacyjnej ze strony Zarządu Głównego ZZ, część Zarządów Wojewódzkich nie odezwie się, a te zarządy, które nas popierają, będą to robić nadal, co mnie cieszy.
Skoro nie wolno nam jako policjantom (i emerytom) praktycznie nic – to zawsze jest wyjście, aby robić to, co nam wolno jako obywatelom tego kraju.
Mnie NIE WOLNO nawoływać do żadnych nielegalnych protestów, ale mam prawo poinformować WAS, NIEBIESCY, co zrobię w najbliższym czasie. Co WY zrobicie, zależy TYLKO od WAS, Siostry i Bracia w Niebieskości.
Od 1 marca nie będę nakładał MKK, tylko zastosuję wnioski do sądu grodzkiego. W dn. 6 marca mam zamiar udać się do stacji krwiodawstwa i tam oddam nieco krwi. W końcu w każdej chwili w jakiejś akcji może być ranny policjant i moja krew może uratować mu życie”.
Tak się kończy policyjna dyskusja w sprawie protestów. Jeden z uczestników forum radził kolegom, by jednak w marcu wstrzymali się z akcjami, bo właśnie w tym miesiącu są zapowiadane podwyżki i lepiej je najpierw przyjąć, bo władze mogą się rozmyślić. Być może taka argumentacja zmieni decyzje internetowych „Braci w Niebieskości”?

 

Wydanie: 10/2008, 2008

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy