Chęć dowalenia przeciwnikowi odbiera poczucie rzeczywistości. Oto Jarosław Kaczyński, gdy usłyszał, że w wyborach prezydenckich wystartuje Włodzimierz Cimoszewicz, natychmiast skomentował, że to zderzenie dwóch dróg życiowych. Że Cimoszewicz jest z PRL, a oni z bratem z AK.
Już więc wiemy, kto w ostatnich dniach walczył z gejami i Paradą Równości.
Akowcy.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy