Nowa uchwała „anty-LGBT” ma być bez „anty” i bez „LGBT”
W obliczu utraty środków unijnych dla Małopolski PiS próbuje jakoś z twarzą wycofać się z zatwierdzonej przez małopolski sejmik uchwały „anty-LGBT”. Dlatego teraz usłyszeliśmy, że uchwała zostanie, jednak usunie się z niej zapisy dotyczące społeczności LGBT.
Dziennikarze „Gazety Wyborczej” dowiedzieli się, że na najbliższej sesji sejmiku województwa małopolskiego politycy Zjednoczonej Prawicy zaprezentują nowelizację swojej uchwały „anty-LGBT”. Z dokumentu mają zniknąć wszystkie zapisy dotyczące społeczności LGBT.
Skąd ten nagły zwrot? Chodzi oczywiście o pieniądze. Politycy Zjednoczonej Prawicy zasiadający w sejmiku województwa długo nic sobie nie robili z potencjalnych konsekwencji, czyli odebrania unijnych dotacji dla regionu i obstawali przy homofobicznej uchwale. Sytuacja zmieniła się jednak po liście Marii Galewskiej z Komisji Europejskiej do urzędu marszałkowskiego. Sprawę postawiono jasno: albo uchwała, albo pieniądze z UE.
– Jesteśmy po spotkaniu klubu PiS z zarządem województwa małopolskiego. Jest przygotowany projekt nowelizacji tzw. uchwały anty-LGBT. (…) Zgodnie z oczekiwaniami, usunęliśmy z niej wszystkie zapisy dotyczące wrażliwych tematów i nieprecyzyjnych zapisów. Czyli generalnie, w sumie wszystkich fragmentów dotyczących sprzeciwu wobec ideologii LGBT – potwierdził w środę 22 września Witold Kozłowski.
Pod ciężarem – zależnie od wyliczeń, 25 a może i nawet 35 mln euro – ugięły się najtwardsze „moralne kręgosłupy” radykałów. Chcą wyjść jednak z twarzą z sytuacji, więc zostawiają uchwałę, ale wycofują się z jej treści. Politycy Zjednoczonej Prawicy podkreślają jednocześnie, że zostają najważniejsze fragmenty o przywiązaniu do tradycji i rodziny. Ciekawe co z tej twarzy zostanie, ponieważ 27 września opozycja w sejmiku chce głosować za uchyleniem uchwały „anty-LGBT” w całości. Zaczyna się więc wyścig o to, kto w tej narracji uratuje pieniądze z Unii.
fot. Sharon McCutcheon/Unsplash
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy