Widzę potencjał zmiany

Widzę potencjał zmiany

Skąd się wzięły, pana zdaniem, ruchy miejskie?

– Sądzę, że wypełniają pustkę po partiach lewicowych. Proszę zobaczyć, co się stało z SLD, jak wielki jest rozdźwięk między aspiracjami tej partii a uzyskanym przez nią wynikiem.

Czy tę pustkę wypełnia także Joanna Erbel kandydująca na prezydenta Warszawy?

– Tak.

Ta 30-letnia wyzwolona kobieta, właścicielka mieszkania w warszawskiej kamienicy, pasuje być może do Twojego Ruchu, ale nie nadaje się na rzeczniczkę skrzywdzonych i poniżonych.

– Dla mnie Joanna Erbel jest przedstawicielką jednego z bardzo wielu środowisk, które łączy dążenie do rozbicia establishmentowego układu sceny politycznej. Nie zawsze jest to ich świadome działanie, one po prostu odcinają się od aliansu z istniejącymi partiami, stawiają na własną aktywność.

W wielu wypadkach ruchy miejskie są ruchami mieszczańskimi – przedsiębiorców, przedstawicieli wolnych zawodów. To oni stanowią siłę motoryczną powstałej w Gorzowie inicjatywy Ludzie dla Miasta. Jej kandydat zapewnił sobie prezydenturę w pierwszej turze. Jan Śpiewak, lider ruchu Miasto Jest Nasze, który będzie miał radnych w Warszawie, odżegnuje się od nazwy lewica. Oczywiście są lewicowe inicjatywy oddolne, np. Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza czy Warszawa Społeczna.

– Uważam, że obecnie mamy z jednej strony więdnącą lewicę, a z drugiej poszukiwanie alternatywy dla sposobu uprawiania polityki w Polsce. Czy to zaowocuje kiedyś powstaniem nowej partii lewicowej? Być może nie. Ale może wygeneruje partię alternatywną.

Taki Ruch Palikota bis?

– Janusz Palikot jest postacią schyłkową.

Strony: 1 2 3 4 5

Wydanie:

Kategorie: Wywiady

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy