Wpisy od Eugeniusz Guz
Niemiec o zbrodniach Wehrmachtu
Po raz pierwszy w RFN pojawiła się książka mówiąca, że wojna niszczycielska III Rzeszy nie zaczęła się w 1941 roku, ale już we wrześniu 1939 Choć książka dotarła do księgarń niemieckich blisko rok temu, lecz choć omawia u nas bardzo żywotny wrzesień 1939 r., to jednak nie została jakoś zauważona przez naszych reprezentantów w Niemczech, bo przeszła w kraju bez echa. Mowa o publikacji historyka Jochena Böhlera pt. „Auftakt zum Vernichtungskrieg. Die Wehrmacht in Polen 1939” („Preludium do wojny niszczycielskiej. Wehrmacht w Polsce
Pomówienia bez dowodów
Eugeniusz Guz polemizuje z publikacją „Wprost” nt. polskiego śladu w zamachu na papieża Rewolwerowy „Wprost” już w 2006 r. (18.06) uśmiercał Jana Pawła II rękoma SB, i to nie na placu św. Piotra, lecz w Polsce, podczas pielgrzymki papieża. Dowody na to, chociażby poszlaki? Nie ma problemu. Jeden pan (według scenariusza „Wprost” oczywiście anonimowy) spotyka „któregoś dnia” również anonimowego drugiego pana, o którym czytelnik dowiaduje się przynajmniej, że chodzi o „wysokiego funkcjonariusza KGB”. Tenże przekazuje pierwszemu anonimowi wiadomość, że SB szykuje zamach na papieża.
Bóg wymodelowany przez SS
Praktykowana w SS wiara w Boga nie miała nic wspólnego z Bogiem chrześcijańskim Z mego artykułu o Waffen SS pan Andrzej Grützmacher z Warszawy zakwestionował słowa „SS była bezkompromisowo zaprogramowana ateistycznie” („P” nr 49). Sprostowanie to spada mi jak z nieba, bo daje okazję ukazania, jak całkiem odmienne treści kryć może to samo słowo, dezorientując czytelnika. Grützmacher wylicza przykłady przyznawania się Hitlera do katolicyzmu (pisałem o SS, nie o Hitlerze), wymienia kilka nazwisk bonzów hitlerowskich, którzy byli „pobożnymi
Bojownicy Hitlera
W Waffen SS ślubowano wierność wyłącznie Hitlerowi, a nie państwu lub konstytucji Spóźniona o 60 lat spowiedź najpopularniejszego w Polsce pisarza niemieckiego, Güntera Grassa, że jako 16-latek już u schyłku III Rzeszy wstąpił ochotniczo do elitarnej jednostki Waffen SS, odbiła się w Polsce nie mniej głośnym echem medialnym niż w Niemczech. Mass media poprzestawały jednak na określeniu „zbrodnicza formacja”. Dla młodego i średniego pokolenia to trochę za mało, by zorientować się, dlaczego trafił on do Waffen SS i dlaczego
Prymas bez paszportu
Komu zależało, by Paweł VI nie przyjechał do Polski Dlaczego Paweł VI nie udał się 3 maja 1966 r. do Polski na kulminacyjne jasnogórskie uroczystości milenijne, których 40. rocznica właśnie mija? Przecież papież bardzo pragnął tego spotkania z polskimi katolikami. Pierwsze chmury nad tą wizytą zaczęły się już zagęszczać, gdy władze PRL zablokowały kard. Stefanowi Wyszyńskiemu, prymasowi Polski, drogę do Rzymu. Kontakt z papieżem został przerwany. Trzykrotnie odmawiano prymasowi wydania paszportu dyplomatycznego, którym wcześniej posługiwał się
Wypędzeni czy przesiedleni
Czy polscy historycy muszą wspierać działania Eriki Steinbach? Ponad 50 mln ofiar pochłonęła II wojna światowa. Na 60-80 mln ludzi szacuje się liczbę tych, którzy w pierwszej połowie XX w. padli ofiarą masowych przemieszczeń ludności, wymuszonych różnymi okolicznościami. W Niemczech rozległo się wołanie o utrwalenie pamięci tych ofiar. Dlaczego nie, tylko jak? O to od pięciu lat toczy się spór niemal międzynarodowy. Wywołała go przewodnicząca niemieckiego Związku Wypędzonych pani Erika Steinbach inicjatywą
Rozstrzelać ich bez sądu
Dlaczego przywódcy Wielkiej Trójki nie chcieli procesu norymberskiego Przebieg i wyrok Międzynarodowego Trybunału Wojskowego przeciwko 22 głównym zbrodniarzom wojennym Trzeciej Rzeszy jest na ogół znany. Na karę śmierci skazano 12 oskarżonych, dożywocie otrzymało trzech, na wieloletnie więzienie skazano czterech zbrodniarzy. Trzech oskarżonych uniewinniono (przy sprzeciwie radzieckim). Rzadko komu natomiast wiadomo, że do procesu, który rozpoczął się przed półwiekiem, 20 listopada 1945 r., mogło w ogóle nie dojść. Przeciwni procesowi byli początkowo przywódcy… koalicji
Kłopotliwe orędzie
Polskie władze były oburzone, niemieccy biskupi nie wiedzieli, jak odpowiedzieć, Watykan zachował dystans Przed 40 laty, 18 listopada 1965 r., podczas Soboru Watykańskiego II w Rzymie polscy biskupi przekazali biskupom niemieckim głośny list z historycznym zwrotem „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”. Okazał się on jednak bardzo rzadkim przykładem dokumentu kłopotliwego dla wszystkich – polskich biskupów, niemieckich adresatów, władz PRL, a także dla szerokich kręgów społeczeństwa. Inicjatorem, a zarazem głównym autorem listu
Wtyczka w Watykanie
Bezpieka znała kulisy orędzia polskich biskupów do Niemców Dwa lata po upublicznieniu przez Niemców 30 listopada 1965 r. listu polskich biskupów do niemieckiego episkopatu z głośnym „przebaczamy i prosimy o przebaczenie” PRL-owska wierchuszka partyjno-rządowa dostała od bezpieki prezent – dokumentację kulis przygotowania tego dokumentu podczas soboru watykańskiego w Rzymie. Co więcej, hierarchowie katoliccy nie wiedzieli o zdobyczy bezpieki. Władze PRL zrezygnowały z propagandowego wykorzystania tej dokumentacji w obawie, że mogą w ten sposób stracić swego człowieka w Watykanie. Jest
Września 1939 mogło nie być?
W zamyśle Berlina pakt Ribbentrop-Mołotow miał zmusić Polskę do przyjęcia bez walki żądań Hitlera w sprawie Gdańska i korytarza przez Pomorze Przygotowanie do napaści na Polskę Hitler rozpoczął wprawdzie już wiosną 1939 r. (Fall Weiss), lecz ostatecznym dopingiem stał się dlań pakt o nieagresji zawarty między Berlinem a Moskwą 23 sierpnia 1939 r. Pakt ten zapalił zielone światło dla wojny. Taka jest powszechna opinia historyków. Nigdzie jednak dotychczas nie zauważono, że w zamyśle Berlina pakt miał









