PRO
Bogumuiła Bartnikowska,
Fundacja na rzecz Ofiar Wypadków Komunikacyjnych
i Bezpieczeństwa w Ruchu Drogowym „Zielony Liść”
Powinny. Rzecz jednak nie tylko w częstotliwości przeglądów, ale i jakości ich wykonywania. Praktyka pokazuje, że przeglądy są niestety robione nie zawsze solidnie, a to trudniej regulować przepisami, bo należy do sfery odpowiedzialności. Gdybym miała jechać na wycieczkę z dziećmi, nie piłabym przez tydzień, wyspałabym się i dokładnie sama bym sprawdziła samochód lub też zleciła to zadanie fachowcom, niezależnie od tego, kiedy był robiony jego przepisowy przegląd.
KONTRA
Jerzy Pomianowski,
prezes Fundacji Zapobieganie Wypadkom Drogowym
Byłbym raczej wstrzemięźliwy. Autobusy mają przeglądy co pół roku, nie co kwartał. To jest optymalne technicznie i ekonomicznie dla utrzymania dobrego stanu technicznego. Dyskusja się toczy, bo po wypadku rzucają się hieny i jesteśmy skłonni do wyciągania pochopnych wniosków. Sprawa jednak jest w rękach użytkowników pojazdów i ich kierowców. Warto ich uczulić na dbałość o pojazdy, by nie lekceważyli nawet drobnych usterek czy innych sygnałów, które z czasem mogą się przerodzić w poważniejszy problem.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy