Baba poligamista

Baba poligamista

Sędziwy nigeryjski uzdrawiacz walczy z islamistami o swoich 86 żon

Mallam Bello Abubakar Masaba zwany Baba, uzdrawiacz z Bida w Nigerii, ma 85 lat i 86 żon. Do tego co najmniej 114 dzieci, niektórzy mówią, że nawet 190. Baba jest żwawym starcem, dwie żony są w zaawansowanej ciąży. Szczęśliwy mąż i ojciec, nazwany przez media superpoligamistą, żyje z rodziną bez sporów i kłótni, w prawdziwej komunie miłości.
Niestety, uzdrawiacz, zarabiający na życie także jako „doradca duchowy”, ma kłopoty. Fundamentaliści islamscy żądają, aby odprawił 82 żony i zadowolił się czterema, na tyle bowiem pozwala Koran.
Muzułmańscy duchowni wydali fatwę, stwierdzającą, że poligamistę może spotkać śmierć, jeśli nie przeprowadzi zbiorowego rozwodu. Baba początkowo się przestraszył, potem jednak, zachęcany przez obrońców praw człowieka, stwierdził, że nie może żyć bez licznej rodziny. Powiedział: „Moje

żony są darem Allaha.

Gdyby nie łaska boża, jak zwykły śmiertelnik mógłby pojąć 86 żon i żyć z nimi w pokoju? Koran stwierdza, że mężczyzna może poślubić kobietę, która powie, że chce zostać jego żoną. Jestem pobożnym muzułmaninem. Nie zabijam. Morderstwo to największy grzech”. Wtedy Wyższy Sąd Szarijacki oskarżył go o obrazę uczuć religijnych, bezprawne przetrzymywanie kobiet w domu i urządzanie ceremonii małżeńskich, które małżeństwem nie są. Na polecenie sądu policjanci przybyli trzema pojazdami i aresztowali Babę, który został osadzony w więzieniu w mieście Minna.
Mallam Bello Abubakar Masaba urodził się w 1934 r., kiedy Nigeria była kolonią brytyjską. Pracował jako księgowy, gdy jednak w 1960 r. Nigeria uzyskała niepodległość, uniesiony religijnym zapałem postanowił zostać uzdrawiaczem. Pierwszą żonę imieniem Hajaya Afsatu poślubił w 1953 r. Dobrze pamięta wesele – goście bawili się znakomicie, zajadając tuwo – tradycyjne kuleczki ryżowe z ostrym sosem. Baba do dziś jest z Hajaya Afsatu, tyle że oprócz niej ma 85 innych żon. Jako uzdrawiacz zarabiał znakomicie, mógł utrzymać liczną rodzinę, toteż zawierał przeciętnie 1,53 małżeństwa rocznie. Baba nie miał wielkich wymagań, poślubiał stare i młode, śliczne oraz mniej urodziwe, wytatuowane i z gładką skórą, kobiety Yoruba, Haussa, Kanuri, Ibo, z ludu Nupe, do którego sam należy, oraz z innych plemion Nigerii. Wielu zamożnych Nigeryjczyków, których poligamista „uzdrowił”, z wdzięczności załatwiała jego

żonom dobre posady,

toteż coraz liczniejsza gromadka małżonek i dziatek prosperowała. Baba postawił dwa klocowate, pokryte blachą falistą domy we wsi Bida, ale życie rodzinne oraz towarzyskie i tak toczyło się przede wszystkim na ogromnym podwórzu przy odkrytym palenisku. Tam każdego dnia uzdrawiacz pił herbatę, gawędził z żonami, rozmawiał z sąsiadami dłużej niż do północy. Idylla jednak w końcu dobiegła kresu. Nigeria jest krajem podzielonym religijnie. Na południu dominują chrześcijanie, na północy wyznawcy Proroka. W 1999 r. prezydentem został chrześcijanin Olusegun Obasanjo. W odpowiedzi 12 nigeryjskich stanów na północy wprowadziło szarijat, czyli prawo koraniczne. Sądy szarijackie zaczęły wydawać barbarzyńskie wyroki, aby skompromitować rząd. Baba padł ofiarą tego religijnego konfliktu. Latem ubiegłego roku lekkomyślnie opowiedział mediom o swym szczęśliwym życiu rodzinnym. Islamscy fanatycy rozsierdzili się nie na żarty – nikt nie ma prawa łamać nakazów Koranu. Muzułmańskich fanatyków poparł Etsu Nupe, czyli władca ludu Nupe, Alhaji Yahaya Abubakar. Powiedział, że superpoligamista powinien udać się do psychiatry. Jeśli nie rozwiedzie się z 82 żonami, zostanie natychmiast wygnany z królestwa Nupe. W końcu na polecenie sądu Szarijackiego do akcji wkroczyła policja i Baba znalazł się za kratkami.
W jego obronie wystąpiło 27 nigeryjskich organizacji praw człowieka, których aktywiści podkreślali, że poligamia jest nigeryjską tradycją. Organizacje te wynajęły 86 adwokatów, po jednym dla żony. Szehu Sani, przewodniczący ugrupowania Kongres Praw Obywatelskich uznał Babę za „więźnia politycznego i więźnia sumienia”. Poligamista stał się

bohaterem dla wszystkich,

którzy pragną powstrzymać islamskich fanatyków.
Także 86 żon demonstrowało pod więzieniem, domagając się uwolnienia męża. Oburzone kobiety wołały: „Bello Masaba troszczy się o nas, zaspokaja nas seksualnie, jest dobrym mężem, musi odzyskać wolność!”. Niosły plakaty z napisami: „Nie zabierajcie ojca naszym dzieciom, także tym jeszcze nienarodzonym”. W końcu sąd federalny nakazał wypuszczenie Baby. Ten powiedział z satysfakcją: „Gazety piszą, że ukazał mi się sam Allah i pozwolił, abym miał 86 żon. To nieprawda. W rzeczywistości ukazał mi się i pozwolił na to Prorok Mahomet”.
Islamiści jednak nie dali za wygraną. Ostrzegają, że jeśli Baba nie odprawi 82 żon, pożałuje, że się urodził.

Wydanie: 17/2009, 2009

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy