Marek Król, redaktor naczelny „Wprost”, pozwał do sądu Jerzego Urbana („NIE”). Dziesięć lat temu „NIE” napisało, że Król był w przeszłości tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie „Rycerz”. Król 10 lat zwlekał z oskarżeniem Urbana. W końcu proces ruszył. Toczyłby się bez rozgłosu, gdyby nie sensacyjne wydarzenie w ubiegłym tygodniu. Gdy Sąd Okręgowy w Warszawie zapytał Marka Barańskiego, współautora ówczesnych tekstów, kto może potwierdzić zarzuty wobec Króla, ten powiedział, że oficer SB, który jest na korytarzu. Zaskoczony sąd przesłuchał oficera przy drzwiach zamkniętych. Ciąg dalszy 3 lipca.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy