Bauer polubił Brukselę

Bauer polubił Brukselę

Po integracji z Unią eksport austriackich produktów rolnych do krajów Wspólnoty wzrósł trzykrotnie

Austria to kraj alpejskich krajobrazów i malowniczych gospodarstw, które produkują doskonałe masła, górskie sery, zioła, warzywa, jak również wyborne sznapsy. Utrzymanie takiego rolnictwa kosztuje jednak rocznie miliardy euro.
Subwencje i dopłaty dla gospodarstw rolnych i leśnych obciążają budżet państwa w podobnym stopniu co utrzymanie armii. Rząd kanclerza Wolfganga Schüssela obiecał ostatnio rolnikom m.in. obniżenie cen agrarnego diesla, tj. paliwa rolniczego, do poziomu ceny oleju opałowego oraz pozostawienie subwencji rolniczych na niezmienionym poziomie do 2006 r. Przedstawiciele organizacji pracobiorców i związki zawodowe domagają się, by część funduszy, tak hojnie przekazywanych bauerom przeznaczyć na inne cele. Minister rolnictwa, Josef Pröll, odpowiada, że z krajobrazu i wysokiej jakości produktów rolnych korzystają wszyscy, więc w sprawie finansowania rolnictwa istnieje społeczny konsensus.

Żadnych barier

Ale i tak Austria nie zdołałaby zapewnić swym rolnikom odpowiedniego poziomu życia bez wsparcia Unii Europejskiej. 36% gospodarstw rolnych i leśnych (obejmujących 44% użytkowej powierzchni rolnej oraz ponad połowę powierzchni lasów) zakwalifikowano jako gospodarstwa górskie. Odgrywają one ważną rolę w zagospodarowaniu łąk górskich, ochronie różnorodności roślin i zabezpieczaniu terenu przed lawinami. Na początku lat 70. rząd Austrii wprowadził specjalne subwencje dla gospodarstw górskich, które jednak groziły rozsadzeniem budżetu. Tym bardziej że rozwój rolnictwa i przemysłu spożywczego tego alpejskiego kraju hamowały różne bariery – Austria nie była przecież członkiem UE. W 1972 r. Wiedeń podpisał traktat o stowarzyszeniu ze Wspólnotą Europejską, lecz wiele ograniczeń pozostało. Austriaccy rolnicy i przedsiębiorcy branży spożywczej mieli warunki eksportowe o 75% gorsze niż producenci w krajach Unii. Doprowadziło to do rosnącego deficytu w handlu produktami agrarnymi, który osiągnął w 1994 r. aż 12 mld szylingów. Rząd w Wiedniu, prowadząc kampanię propagandową na rzecz wstąpienia do UE, podawał przykład Włoch. Kraj ten kupował za granicą co najmniej milion ton wołowiny rocznie, jednak tylko niespełna 10% tego zapotrzebowania pokrywał import z Austrii – zbyt wysokie okazały się bariery wynikające z braku członkostwa w UE. Wiedeń nie potrafił również zapewnić swym rolnikom subwencji umożliwiających im skuteczne konkurowanie z farmerami z USA. Przeciętny austriacki bauer otrzymywał państwowe dotacje w wysokości 12 tys. dol. rocznie (w przeliczeniu), gdy amerykański rolnik inkasował 21 tys. Wejście do Unii zmieniło tę sytuację.

Nikt nie stracił

Dyplomaci z Wiednia wytargowali w Brukseli dotacje strukturalne z brukselskiej kasy w wysokości 1,4 mld ecu (na lata 1995-1999). Subwencje unijne dla gospodarstw górskich zostały utrzymane bezterminowo. Austria otrzymała pełny dostęp do rynku Wspólnoty bez żadnych czy barier. Unia Europejska zobowiązała się współfinansować austriacki program ochrony środowiska.
1 stycznia 1995 r. Austria stała się członkiem UE. Austriaccy rolnicy produkowali drożej niż w innych krajach Unii (o 35-45% droższe było zboże chlebowe, o 15-25% warzywa, o 23% mleko). Po przystąpieniu Austrii do UE ceny miejscowych produktów rolnych spadły jednak do przeciętnego poziomu w Unii. Zyskali na tym konsumenci, a rolnicy bynajmniej nie stracili, gdyż przyznano im z brukselskiej kasy godziwe rekompensaty. Zaczęli też otrzymywać hojne dopłaty bezpośrednie i subwencje wyrównawcze. Na przykład w 1999 r. austriackie gospodarstwa dostały dotacje w wysokości 17,5 mld szylingów.
Dziś austriaccy producenci rolni skutecznie konkurują z amerykańskimi farmerami. Eksport austriackich produktów rolnych i spożywczych do państw UE wzrósł do 2002 r. o 300%! Dotacje i otwarcie rynków sprawiły, że mimo trudności z przystosowaniem się do warunków unijnych, choroby szalonych krów, zawirowań na rynkach walutowych i gwałtownego załamania cen wieprzowiny zahamowany został proces odpływu ludności z rolnictwa – z 5% rocznie w pierwszej połowie lat 90. do 2,6% pod koniec dekady.
Dzięki funduszom z Brukseli w Austrii przyjęto i w znacznej części zrealizowano ambitny program rozwoju Rolnictwa Przyjaznego dla Środowiska Naturalnego. Objęto nim 70% powierzchni gospodarstw. W innych krajach UE podobne programy obejmują cztery razy mniej gospodarstw. Austria zajmuje w UE czołowe miejsce w ekologicznej uprawie roli i hodowli zwierząt. Liczba rolników ekologicznych wzrosła z niespełna 2 tys. w 1990 r. do prawie 20 tys. dziesięć lat później. „Biobauerzy” zmniejszają zużycie nawozów sztucznych i chemicznych środków ochrony roślin. Jest to bardziej skomplikowane, niż chemia, ale opłacalne – jedna trzecia produkcji tych gospodarstw to korzystny eksport. Nic więc dziwnego, że, jak napisał dziennik „Die Presse”, rolnicy znad Dunaju i z alpejskich dolin – z których wielu nastawionych było do Unii sceptycznie – szybko polubili Brukselę.

Unia krzepi

Ostatnio rolnictwo w Austrii, podobnie jak sektory agrarne w innych krajach UE, przeżywa pewne trudności. W 2002 r. realny dochód gospodarstwa rolnego w Austrii zmniejszył o 5,1%. Powodem tego jest m.in. spadek cen mleka i wieprzowiny. Wartość produkcji zwierzęcej spadła o 5,4%, zaś roślinnej o 1,6%.
Przywódcy austriackiego Związku Chłopów uważają jednak, że poradzą sobie także po przyjęciu nowych państw do UE. Austriaccy rolnicy planują ofensywę eksportową, promocję szlachetnych specjalności regionalnych i tworzenie rozległych regionów wolnych od produktów mutowanych genetycznie. Nowe możliwości zarobku stworzy zwiększenie ilości energii produkowanej z biomasy o 75%. Rolnicy w Austrii wierzą, że z pomocą Unii uda się im zrealizować te plany i zapewnić sobie godziwy poziom życia.


Z rolnictwa żyje 4,2% mieszkańców Austrii. W kraju tym istnieje ok. 250 tys. gospodarstw rolnych, z czego ponad 90 tys. zajmuje się hodowlą bydła, 80 tys. uprawą pasz, prawie 50 tys. gospodarką leśną, a 30 tys. uprawą warzyw, owoców i winorośli. Część gospodarstw ma mieszany profil produkcji. Dla dwóch trzecich właścicieli zyski z gospodarstwa stanowią tylko uboczne źródło dochodów.

Wydanie: 2003, 21/2003

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy