W powodzi kulturalnych podsumowań roku niełatwo się wyróżnić. Tygodnik „Wprost” ma jednak nieprzeciętnych specjalistów. Autor listy bestsellerów kinowych 2003 sam został twórcą – rankingu wirtualnego. Co mu tam definicje bestsellera, co mu tam miliony widzów na „Harrym Potterze”, „Władcy Pierścieni”, nie mówiąc już o dwóch częściach „Matriksa”. Ot, niedawno wpadł przypadkiem do kina i napisał, jakie filmy mu się spodobały. Przy tym – cóż za intuicja! – trafił jeden tytuł z pierwszej piątki przebojów kasowych roku. Chciałoby się pogratulować, a tu guzik – nie wiadomo komu.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy