Z wielkim nabożeństwem Polska Agencja Prasowa w swoim informatorze podała, że 5 września 2000 r. zginął w Moskwie bp Andrzej Śliwiński, ordynariusz diecezji elbląskiej. Ergo, w tym roku powinniśmy obchodzić piątą rocznicę tego tragicznego wydarzenia.
Hmm, obawiamy się, że o tej rocznicy chciałby zapomnieć przede wszystkim sam jej bohater, przebywający dziś na zasłużonej emeryturze. Biskup bowiem w Moskwie nie zginął, tylko zagubił się w drodze do Irkucka.
Znalazł się po trzech dniach w hotelu przy lotnisku Szeremietiewo i okazało się, że ani w samolocie, ani w hotelu specjalnie się nie umartwiał.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy