Bunt prawiczków

Bunt prawiczków

Incele, czyli wspólnota mężczyzn uwięzionych w mimowolnym celibacie, z roku na rok się powiększa i radykalizuje

23 maja 2014 r., kampus uniwersytecki w Isla Vista. 22-letni Elliot Rodger chwyta nóż i zabija trójkę współlokatorów. W pobliżu żeńskiego akademika strzela do dwóch studentek. Następnie wsiada do samochodu, ostrzeliwuje kawiarnię i sklep spożywczy, uśmiercając studenta. W sumie morduje sześć osób. Na koniec popełnia samobójstwo. W tym czasie w serwisie YouTube pojawia się wideo zatytułowane „Zemsta”, w którym Rodger tłumaczy motywy zbrodni. Obwinia cały świat o to, że nadal jest prawiczkiem. Na pierwszym miejscu wśród winnych są oczywiście kobiety. Mówi: „Jestem doskonały, a mimo to rzucacie się na tych wszystkich ohydnych facetów zamiast na mnie, doskonałego dżentelmena”. Przed zamachem wysłał swojej psychoterapeutce i ojcu 137-stronicowy manifest „Mój pokręcony świat”. Napisał w nim: „Pewnego dnia incele zdadzą sobie sprawę z ich prawdziwej siły i liczby i obalą ten opresyjny system feministyczny”.

1 października 2015 r. na terenie szkoły wyższej Umpqua Community College w Roseburgu 26-letni Christopher Harper-Mercer zaczyna strzelać do ludzi. Ginie dziewięć osób, osiem zostaje rannych. Sam Harper-Mercer podczas wymiany ognia z policją strzela sobie w głowę. Śledczy odkrywają, że przed zamachem szczególnie interesował się masakrą w Isla Vista. W swoim manifeście pisał o frustracji z powodu braku aktywności seksualnej. Określał siebie jako osobę „bez przyjaciół, dziewczyny i pracy”.

Walentynki, rok 2018, Parkland na Florydzie. W Marjory Stoneman Douglas High School dochodzi do strzelaniny. Ginie 17 osób, kolejne 17 jest rannych. Sprawcą okazuje się 19-letni Nikolas Cruz. Rok przed masakrą pisze na YouTubie: „Elliot Rodger nie będzie zapomniany”.

23 kwietnia 2018 r., Toronto. 25-letni Alek Minassian wjeżdża ciężarówką w tłum pieszych. Ginie 10 osób, 15 odnosi obrażenia. Przed zdarzeniem na swojej tablicy na Facebooku zamieszcza wpis: „Bunt stulejarzy się rozpoczął. Obalimy wszystkich Chadów i wszystkie Stacy. Pozdrawiamy doskonałego dżentelmena Elliota Rodgera”.

Celibat mimo woli

W słowniku angielsko-polskim incel to rzeczownik określający osobę, która „nie uprawia seksu pomimo chęci”. Powstał od słów involuntarycelibate oznaczających celibat mimo woli. Incele to wspólnota mężczyzn, których łączy seksualna samotność. Najczęściej to biali, heteroseksualni faceci. Według definicji w jednym z amerykańskich portali incel ma minimum 21 lat i nie uprawiał seksu od co najmniej sześciu miesięcy, pomimo chęci i potrzeby.

Określenie pojawiło się w 1993 r. Autorką jest Alana, kanadyjska studentka i aktywistka LGBT. Strona internetowa Alana’s Involuntary Celibacy Project została stworzona z myślą o nieaktywnych seksualnie kobietach i mężczyznach, do dzielenia się przeżyciami i przemyśleniami. Dziś seksualni samotnicy gromadzą się na forach internetowych typu 4chan czy Reddit, by wyładowywać frustrację i żal do świata. A w szczególności do kobiet, które nie chcą dzielić z nimi romantycznych uniesień.

Polscy incele nazywają siebie stulejarzami lub przegrywami. Głównym miejscem ich internetowych spotkań jest portal Wykop, gdzie tzw. mirki (użytkownicy Wykopu) narzekają na świat, społeczeństwo i płeć piękną. W USA sfrustrowani celibatem mężczyźni mogli korzystać z grup wsparcia utworzonych m.in. na Reddicie. Do czasu. W 2017 r. serwis zablokował subreddita o nazwie Incels, mającego prawie 40 tys. użytkowników. Powód? Rozpowszechnianie treści związanych z przemocą.

Incele uważają seks za ich święte prawo, popierają przemoc wobec osób aktywnych seksualnie. Naukowcy zwracają uwagę, że w społecznościach inceli można odnaleźć echa ideologii alt-right, skrajnie prawicowego ruchu politycznego, łączącego m.in. białą supremację, nacjonalizm, antysemityzm, islamofobię, homofobię, eugenikę i antyfeminizm.

W 2018 r. ideologia male supremacy (męskiej supremacji) znalazła się na liście grup nienawiści amerykańskiego Southern Poverty Law Center. Powodem było dehumanizowanie i krytykowanie kobiet oraz propagowanie przemocy fizycznej i seksualnej wobec nich. Według specjalistów pracujących w ośrodku incele to część online tych grup. – Istnieje gniewny podzbiór internetowej społeczności inceli, który ma specyficzny folklor i swoje żale – twierdzi Brian Levin, dyrektor wykonawczy w Centrum Badań nad Nienawiścią i Ekstremizmem Uniwersytetu Stanu Kalifornia w San Bernardino.

Gwałt to wymyślona konstrukcja

Incele uważają, że seks jest zasobem jak ropa naftowa czy węgiel. Postulują redystrybucję seksu, aby przywrócić sprawiedliwość społeczną. W artykule „Bunt prawiczków, czyli doskonały dżentelmen Elliot Rodger” dostępnym na stronie Nienawiść.pl przeczytamy o „projekcie ustawy dotyczącej seksu socjalnego, nakładającej na kobiety obowiązek regularnego i przymusowego obdzielania seksem osób seksualnie wykluczonych”. Część osób wytyka incelom, że domagają się usankcjonowanych gwałtów.

Opinia, że gwałt jest wymyśloną konstrukcją, to wśród inceli nic nowego. Niektórzy chcą prawa do jednorazowego legalnego gwałtu bez konsekwencji. W artykule Kasi Bayer opublikowanym na portalu Bezprawnik.pl znajdziemy cytat z forum: „Pozwolenie kobietom decydować o tym, z kim uprawiają seks, było błędem. Kobiety nie są w stanie myśleć racjonalnie, więc nie powinny samodzielnie podejmować tak ważnych decyzji”.

W świecie inceli panuje swoista hierarchia. Na samej górze mamy parę idealną: Chada i Stacy. Chad to samiec alfa, umięśniony, atrakcyjny, słowem ideał. Stacy jest ładna, puszczalska i nieosiągalna dla przegrywa. W środku znajduje się cała masa normików (ang. normies), czyli przeciętniaków w związkach, mających dzieci i pracę. Na samym dole są incele – samce omega, ciągnące się w ogonie społeczeństwa. Kobiety są sukami, w dodatku hipergamiczkami. Jedyne godne uwagi egzemplarze to szare myszki – dziewice.

Incele postrzegają rzeczywistość jako powielający się schemat. Stacy zachodzi w ciążę z Chadem, który ostatecznie porzuca ją i zostawia w trudnej sytuacji finansowej. Dopiero wtedy „suka” jest gotowa wziąć pod uwagę przegrywa, desperacko szukając kogoś, kto zapewni jej byt. Stulejarz staje się wtedy betabankomatem – zapewnia Stacy wyżywienie i utrzymanie w zamian za seks. W społeczności przegrywów powstało nawet przysłowie alpha fucks, beta bucks. W wolnym tłumaczeniu: alfa szmaci, beta płaci.

Kult bohatERa

Nieoficjalnym przywódcą rewolucji inceli w USA stał się Elliot Rodger. Wokół jego postaci wyrósł niebywały kult. Z artykułu dostępnego na stronie Nienawiść.pl dowiemy się, że forumowicze w USA i w Polsce obchodzą rocznicę masakry w Isla Vista. „Niektórzy nawet pieką z tej okazji torty”, przeczytamy. Po angielsku słowo bohater incele zapisują hERo – od inicjałów mordercy. Na zagranicznych forach można znaleźć fotomontaże przedstawiające Rodgera jako świętego.

Nienawiść.pl donosi również o modlitwie do patrona, przemycanej w internetowym środowisku inceli. „Elliocie święty, któryś jest w niebie. Święć się imię twoje. Zemsta nadejdzie. Masakra nadejdzie tako w niebie, jak i na ziemi. Gniewu naszego powszedniego daj nam dzisiaj i odpuść nam nasze wymuszone prawictwo, jak my nie odpuszczamy naszym winowajcom. Bo twoje jest królestwo i chwała na wieki”. Incele uważają czyn Rodgera za słuszny i godny naśladowania. Słabszym użytkownikom, którzy planują samobójstwo, doradzają: „Go ER!”. Czyli idź w ślady Elliota Rodgera.

Bo to złe kobiety są

W Polsce przypomniano sobie o incelach przy okazji „Projektu Klaudiusz”. Jeden z użytkowników Wykopu, janusz_pol, założył na Tinderze fałszywe konto. Wrzucił na profil zdjęcia atrakcyjnego modela i w ciągu kilku dni udało mu się zestawić ponad 600 par. Panie chętnie umawiały się na spotkanie z Klaudiuszem mimo jego chamskich odzywek. Według wykopowiczów eksperyment wykazał, że kobiety są próżne i fałszywe. A jeśli którakolwiek twierdzi, że liczy się dla niej dobroć serca, to zwyczajnie kłamie.

Psycholog i kulturoznawca Przemysław Staroń w rozmowie z naTemat.pl stwierdził, że postrzeganie wszystkich kobiet jako winnych jest nieuprawnioną generalizacją. „Nie da się przykleić jednej etykietki do tak wielu przedstawicieli tej samej grupy i pozostać wiarygodnym i rzetelnym w swoim osądzie. Zamiast dokonywania takich eksperymentów i nakręcania spirali frustracji i nienawiści [incel] powinien skierować swoje kroki na psychoterapię”, postuluje Staroń.

W internecie rozgorzała dyskusja na temat projektu wykopowicza. Mężczyźni bronili autora, twierdząc, że w końcu ujawniono prawdziwe oblicze kobiet. Kobiety oburzały się, zwracając uwagę na hipokryzję facetów, którzy wybierają na partnerki tylko te ładne, młode i szczupłe. Wśród zarzutów królował jeden: „Projekt Klaudiusz” nie ma nic wspólnego z rzetelnym eksperymentem naukowym. Według internautów badania janusza_pola były od początku prowadzone pod tezę.

Rodzimi incele winią za swój problem politykę migracyjną rządu. Według statystyk opublikowanych na stronie migracje.gov.pl (stan na 12 stycznia 2019 r.) wśród cudzoziemców mających ważne dokumenty mężczyźni stanowią 61%. Dysproporcja okazuje się jeszcze większa w przypadku przybyszów z Indii – tylko jedną czwartą imigrantów stanowią kobiety.

W dodatku na znacznym obszarze Polski dużo więcej jest młodych mężczyzn niż młodych kobiet. Najgorzej sytuacja wygląda w małych miastach i na wsi. Według wykopowiczów to oznacza zwiększoną konkurencję na „rynku matrymonialnym” oraz rosnące zagrożenie stanem kawalerskim i bezdzietnością. „Sprawa jest naprawdę poważna i ważą się w tej chwili losy setek tysięcy polskich mężczyzn”, twierdzi użytkownik suwerennarodu0578.

Co mogą zrobić samotni polscy mężczyźni? Poszukać wolnych kobiet za granicą. Użytkownik demographic_balance wśród sprzyjających kierunków wymienia Irlandię, Izrael, Filipiny i Wenezuelę. Filipinki są katoliczkami, więc odpada bariera kulturowa; w Izraelu od kilkudziesięciu lat panuje wyż demograficzny, co ułatwia znalezienie partnerki. To plusy, którymi demographic_balance zachęca Polaków do poszukiwania miłości poza krajem. „Ogromne zasoby kobiet znajdują się w Ameryce Łacińskiej. (…) Europejczycy są postrzegani jako bardzo atrakcyjni. Nasze polskie jasne oczy, włosy i cera mogą zrobić spore wrażenie na Latynoskach. Może warto spróbować poznać właśnie teraz jakąś Wenezuelkę i pomóc jej znaleźć lepsze życie w Europie, przy okazji znajdując sobie żonę?”, zadaje pytanie, które wielu inceli zapewne potraktuje jako odpowiedź.

Gdzie tkwi problem?

Część mężczyzn zniewolonych przymusowym celibatem wyznaje wartości neoliberalne czy nawet libertariańskie – przykładem może być ich skłonność do utowarowienia seksu. Nurty te promują kult jednostki i zwyciężania, a ci, którzy przegrywają, sami są sobie winni. Niestety, incele to często osoby, którym system odebrał możliwość sukcesu ekonomicznego i uczynił ich nieatrakcyjnymi w neoliberalnym świecie, gdzie wygrywa status materialny.

Co zrobić, by pomóc incelom? Zdaniem Jordana Petersona, kanadyjskiego profesora psychologii, przez wielu uważanego za adwokata inceli, lekarstwem jest egzekwowana monogamia. Bez jej wymuszania kobiety będą się wiązać tylko z mężczyznami o wysokim statusie społecznym, twierdzi profesor. Egzekwowanie miałoby polegać na kulturowej promocji monogamicznego typu związku oraz manipulacji zachętami.

Amerykańska antropolożka i psycholożka Helen Fisher dowodzi w publikacjach, że monogamia jest bonusem dla mężczyzn. Dzięki temu płeć męska ma gwarancję posiadania własnego potomstwa. I choć monogamia jest korzystna również dla kobiet, dr Dorota Chmielewska-Łuczak z Instytutu Psychologii Uniwersytetu Wrocławskiego zwraca uwagę na współczesną zmianę oblicza kobiecej seksualności. Przez wieki uważano monogamiczność płci żeńskiej za stan naturalny. Prężnie rozwijający się rynek aplikacji randkowych sprawił jednak, że monogamiczność kobiet została podana w wątpliwość.

Niektórzy naukowcy uważają, że należy podjąć działania systemowe. Niektórzy receptę widzą w seks-robotach i legalizacji prostytucji, ale trudno przypuszczać, że takie propozycje wystarczą. Incele w większości brzydzą się prostytucją. A roboty nie rozwiążą problemu. – Roboty do towarzystwa to tylko doraźne rozwiązanie. Takie urządzenia nie są obiektami autonomicznymi. Mamy nad nimi pełną kontrolę, spełniają wyłącznie nasze potrzeby. Długotrwałe korzystanie z nich może utrudnić przejście do relacji z osobą niezależną od naszej woli. Ze strachu przed brakiem całkowitego wpływu tacy ludzie będą się wycofywać z rzeczywistych kontaktów, w rezultacie pogłębiając swój problem – mówi dr Chmielewska-Łuczak.

W 2018 r. w USA powstała strona randkowa Date An Incel, która za swoją misję uznała walkę z rozwojem środowiska inceli. Kobiety wychodzą naprzeciw samotnym, niechcianym mężczyznom, zakładając konta i umawiając się na randki. Aplikacja reklamuje się słowami: „Dopasowujemy interesy obojga użytkowników, aby stworzyć romantyczną relację, która ze swej natury zmniejszy ryzyko nękające społeczeństwo”. Po premierze podniosły się głosy sprzeciwu, że twórcy zachęcają do seksu z incelami w imię dobra społeczeństwa, by zapobiec kolejnym masowym morderstwom. Pojawiły się pytania, po co umawiać się z incelem, skoro on nienawidzi kobiet. Najpoważniejsze zarzuty dotyczyły niemoralnej praktyki zarabiania na problemie społecznym.

Praca u podstaw

Dorota Chmielewska-Łuczak podkreśla rolę edukacji. Ważne, by wyposażyć młodych chłopców w kompetencje społeczne. Nacisk należy postawić na komunikację niewerbalną, np. na zapomnianą sztukę flirtowania. Flirt głównie opiera się na gestach czy spojrzeniach. Jest bezpieczną strefą, z której w każdej chwili można się wycofać. Partnerzy wysyłają sygnały, reagują na nie i co jakiś czas sprawdzają, czy nie doszło do nieporozumienia. – Nauka rozmowy bez słów jest niezwykle istotna w procesie budowania relacji społecznych. Brak takiej umiejętności może doprowadzić do niezrozumienia czy nawet odrzucenia. A taka wizja skutecznie zniechęca do nawiązywania znajomości i prowadzi do wycofywania się ze świata realnego. W konsekwencji w młodym człowieku będzie wzrastał poziom frustracji, który może go doprowadzić do stanu skrajnej nienawiści – tłumaczy psycholożka.

Istotne jest również, by uczyć chłopców, jak się przyjaźnić z dziewczętami. Inny wygląd, zainteresowania czy potrzeby to nie powód, by odrzucać potencjalnego kandydata na przyjaciela. Im wcześniej chłopcy zaakceptują różnice i nauczą się, w jaki sposób funkcjonują dziewczynki, tym lepiej. W przyszłości mężczyźnie będzie łat­wiej zrozumieć kobiety i ich potrzeby. Pomocą w rozwiązaniu problemu mogłyby służyć lekcje edukacji seksualnej. Dorota Chmielewska-Łuczak uważa, że przykład należy brać z Holendrów i Czechów: – W Holandii edukacja seksualna uwzględnia różnorodność. Poglądy różnych środowisk traktuje się na równi i przedstawia w jednakowym świetle, by żadne dziecko nie czuło się gorsze czy inne. Niezwykłą rolę odgrywają konsultacje społeczne. Zarówno Holendrzy, jak i Czesi prowadzą edukację seksualną w porozumieniu z rodzicami, a nie przeciwko nim. Dzięki temu każdy obywatel ma wpływ na świadomość swojego dziecka.

Dobrze poprowadzona edukacja seksualna umożliwiłaby młodym ludziom zrozumienie swoich potrzeb, a także potrzeb innych. Nauka asertywności i podkreślanie roli autonomiczności każdego człowieka powinny być priorytetowymi zadaniami edukatorów. A w świetle poglądów inceli konieczne zdaje się też wyjaśnianie, czym tak naprawdę jest seks.


Feminizm wrogiem
Ruch praw mężczyznmen’s rights movement – powstał jako reakcja na rozwój feminizmu. Jego działacze walczą o prawa mężczyzn w kwestiach związanych z obrzezaniem, porozwodową opieką nad dzieckiem, aborcją i fałszywymi oskarżeniami o gwałty. Wraz z rozwojem internetu grupa aktywistów poszerzyła swoje wpływy, a sieciowa zbieranina blogów, grup facebookowych i wszelkich forów o tematyce MRM została ochrzczona mianem manosphere (zbitka słów man – mężczyzna i sphere – kula). Częścią tej męskiej sfery są właśnie incele.

Pod szyldem MRM krystalizują się poglądy antyfeministyczne. Aktywiści uważają, że feminizm się radykalizuje, a ofiarą ruchu na rzecz praw kobiet padają mężczyźni. Według MRM płeć męska jest represjonowana i utraciła swoje prawa. Na stronach internetowych różnych odłamów MRM spotkamy się z obraźliwymi komentarzami na temat kobiet w związku z ich domniemaną wysoką pozycją społeczną i dominacją. Mizoginia jest na porządku dziennym.


Fot. www.reddit.com/r/Incelselfies

Wydanie: 09/2019, 2019

Kategorie: Świat

Komentarze

  1. mk
    mk 10 marca, 2019, 15:14

    Ich problemem nie jest brak seksu lecz brak perspektyw z braku których kobiety, dziewczyny ich unikają (co jest naturalne – samice podświadomie dbają o jak najlepszą przyszłość swojego potomstwa, to nie jest do końca pazerność, prędzej hormony, stają się bardziej wymagające) . Oni nie mają nawet na prostytutkę. Narkotyki mają im zastąpić potrzeby takie jak bliskość, seks, praca, rodzicielstwo ale jednocześnie nie tracą dobrego zdania o samych sobie.
    Oni ogólnie czują się niezrealizowani a do tego presja by kupować narkotyki i się nie przejmować.

    Odpowiedz na ten komentarz
    • IncelNIEmizogin
      IncelNIEmizogin 23 lipca, 2019, 16:24

      Mam dobrą pracę, perspektywy… ale zreformowaćą twarz. Tak, na pewno przez to mnie odrzucają…

      Odpowiedz na ten komentarz
    • Zniesmaczoby
      Zniesmaczoby 10 sierpnia, 2020, 16:10

      Smieszne, że we wszystkich artykułach dotyczących incelstwa pomijany jest wątek związany z wpływem atrakcyjności fizycznej na to, jaki sposób dana osoba jest postrzegana. Nie mówi się o tym, że jest ona naslilniejszym determinantem zaibterresowania dana osobą w kontekście seksualnym/związkowym.
      Incel często nie może znaleźć partnera życiowego ze względu na cechy, na które nie ma wpływu i wpływu mieć nie może.
      Większość inceli Nie jest mizoginami i uważa, że każdy powinien mieć prawo do posiadania swoich preferencji, bo one również pozostają poza wpływem danej osoby.
      Tragizm sytuacji polega na tym, że mając tego świadomość, są cały czas, notorycznie atakowani i szufladkowani jako zaburzeni psychicznie mizogini, planujący popełnić masowe morderstwo.
      Powiedz proszę osobie jeżdżącej na wózku inwalidzkim, że jej problem powstał z jej winy i potrzebuje psycjoterapii, a wtedy zacznie chodzić. Trochę empatii i zrozumienia…

      Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy