Felietony
Czas na dogrywkę
Oceny po wyborach samorządowych są dość minorowe. Większość Polaków, mimo licznych apeli, została bowiem w domach. Dlaczego? Czy zawiniła marna pogoda, jak mówią jedni, a może wysyp wielu kiepskich kandydatów niemających sensownych pomysłów na swoją działalność
Wiśta, wolniej, prrrr
Motto: Natomiast na pytanie Pana Hrabiego, jak my się obecnie czujemy w naszym już wolnym kraju – ja, Panie Hrabio, dodałbym: w coraz wolniejszym. Tak się złożyło, że całe życie piszę piórem i atramentem. Owszem, mam w domu
Tchnienie Afryki
Wieczory z Patarafką Panowało kiedyś, tak ze 100 lat temu, przekonanie, że polscy turyści wyjeżdżają przede wszystkim do Włoch, natomiast rosyjscy wolą raczej Hiszpanię, Uważałem to za nonsens, ale po zobaczeniu Hiszpanii zrozumiałem, że coś może tu być na rzeczy. Oba te kraje
Twarze samorządów
Wybraliśmy rady. Spośród ogromnej liczby kandydatów na radnych i fotele prezydentów, burmistrzów i wójtów w bezbarwnej i spokojnej kampanii wybraliśmy tych, na których już niebawem zaczniemy narzekać. Specyfiką tych wyborów jest to, że czeka nas jeszcze dogrywka. Do obsadzenia
Sen o Hiszpanii
Wieczory z Patarafką Kiedyś już raz widziałem Hiszpanię. Dosłownie: widziałem, ale nie byłem. Statek, którym płynąłem do Afryki, uszkodził sobie coś w maszynowni akurat naprzeciwko samego krańca Europy, tam gdzie się skręca na południowy Atlantyk, naprzeciwko Cap
Wyolbrzymiony incydent
Zapiski polityczne Dziennikarze uwielbiający widowiskowe wydarzenia mieli istny bal, nawet mnie z tej okazji zaprosili do telewizji, choć wiele wskazuje na to, że jestem tam wyklęty i pogrzebany. Oglądaliśmy na ekranach – a my, posłowie, na początku afery widzieliśmy
Strzelec wyborowy
Snajper, który zastrzelił już 12 osób w okolicach Waszyngtonu, rozpoczął obecnie negocjacje z policją. Zapowiedział, że będzie odtąd polował głównie na dzieci, zaś gotów jest odstąpić od dalszego odstrzeliwania ludzi, jeżeli dostanie dziesięć milionów dolarów. Jest
Och, Zyta!
Teledelirka Używanie miały media, bo posłowie – zepchnięci do lokalnej stacji – nie mieli wyjścia, musieli zrobić coś, co zostanie pokazane w teledelirce; po co do cholery zostali wybrańcami, jeśli nie pokazuje się ich w TV? Wreszcie nadarzyła się okazja,
Trzy miejsca
O co tu chodzi? Takie pytanie coraz częściej atakuje we dnie i w nocy, kiedy przyglądam się naszej scenie politycznej; tu przepraszam moich kolegów aktorów za niewłaściwe użycie słowa scena, ale gdybym napisał „cyrk”, to musiałbym przeprosić cyrkowców, a gdybym użył metafory w rodzaju: „gdy oglądam