Co z dorobku prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego powinno być rozwijane przez jego następcę?

Co z dorobku prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego powinno być rozwijane przez jego następcę?

Waldemar Kuczyński, b. doradca ekonomiczny premiera Jerzego Buzka
Nie chciałbym z góry tworzyć czarnych prognoz, jednak mam różne lęki związane z rządami pary braci; bardziej się obawiam Jarosława Kaczyńskiego. Na pewno prezydent powinien być możliwie jak najmniej partyjny. Aczkolwiek Kwaśniewski nie był do końca apartyjny, jednak w dużym stopniu odpartyjnienie mu się udało i zapłacił za to pewną cenę w swoim środowisku. Lech Kaczyński będzie, sądzę, prezydentem bardzo partyjnym, prezydentem jednego środowiska, i to bym mu odradzał. Jednak pierwsze jego wystąpienia i wywiady wskazują na to, że Kaczyński przemawia bardziej jako lider Prawa i Sprawiedliwości niż jako prezydent całej Polski. Wolałbym, by nie kontynuował tego stylu. Wygląda też na to, że w stosunkach z mediami nie będzie stosował zasady partnerstwa i równości, co cechowało zachowanie i styl rozmowy Kwaśniewskiego. Wydaje mi się, że w rozmowach z Kaczyńskim dziennikarze będą trzymali „ruki po szwam”. Było już widoczne, jak prezydent ofuknął Dorotę Gawryluk, choć ta dziennikarka, jak i jej partner Krzysztof Skowroński byli jednoznacznie przechyleni politycznie i są fanami Kaczyńskiego. Jednak on woli stosować formułę utrzymywania autorytetu władzy poprzez lęk, a nie w wyniku prezentacji różnych walorów, co cechowało prezydenta Kwaśniewskiego.

Prof. Jacek Sobczak, prawo prasowe, prezes Zrzeszenia Prawników Polskich
Największy dorobek w tej prezydenturze ma żona. Ten kapitał będzie bardzo trudno rozwijać następczyni. Jolanta Kwaśniewska była przykładem osoby dobrej i łagodnej. Pozycji pani prezydentowej nie wolno lekceważyć. Chodzi zarówno o wizerunek medialny, jak i dorobek niewymiernej i niedocenianej fundacji. To również będzie trudne do naśladowania. Następcy prezydenta Kwaśniewskiego trzeba życzyć szczęścia, bo on sam miał szczęście. W czasie jego prezydentury szczęśliwie miały miejsce się takie wydarzenia jak wejście Polski do NATO i do Unii Europejskiej. Te fakty oczywiście wystąpiłyby niezależnie od głowy państwa, również gdyby prezydentem był ktoś inny. Natomiast ważką i niekwestionowaną zdobyczą były nasze dobre stosunki z Ukrainą, co świadczyło o dużych umiejętnościach rozmowy z Ukraińcami, a także z Litwinami, w czym pomagała także znajomość języków obcych.

Prof. Andrzej Rychard, socjolog, PAN
Niewątpliwie próba przyciągnięcia Ukrainy do Europy, umocnienie bliskich, dobrych stosunków z tym krajem jest oryginalną zasługą Aleksandra Kwaśniewskiego, którą jego następca powinien starać się rozwijać, bo to bardzo ważne. Wszystkie inne sprawy nie są już tak jednoznaczne, nawet wstąpienie do NATO, którego prezydent Kwaśniewski nie był jedynym autorem. Natomiast sprawa Ukrainy w wydaniu prezydenta Kwaśniewskiego była do tego stopnia udanym elementem jego kadencji, że nie ma możliwości, aby się do czegoś przyczepić.

Grzegorz Napieralski, sekretarz generalny SLD
Przede wszystkim idea „Dom wszystkich – Polska” zasługuje na rozwinięcie przez następcę Aleksandra Kwaśniewskiego. Idea, w której nie ma podziałów na prawą i lewą stronę. Prezydent Aleksander Kwaśniewski potrafił to pięknie realizować, wykazywał też bardzo dużą aktywność w kraju i za granicą. Dawał dowód znakomitego przygotowania merytorycznego na arenie międzynarodowej, więc jego prezydentura zasługuje na bardzo wysoką ocenę. W kwestiach wewnętrznych wiele spraw pomagała mu regulować konstytucja. Aleksander Kwaśniewski wprowadził nowoczesny styl prezydentury. występował nie jako polityk, lecz mąż stanu. Jest autorem nowych standardów polityki prezydenckiej. To jego zasługa. Miał też dobrych doradców, kompetentnych ludzi wokół siebie. To także pozwoliło mu zyskać duży autorytet, bo jego ludzie byli na tyle dobrze przygotowani, że nigdy nie dali za granicą żadnej plamy.

Leopold Unger, publicysta, „Brukselczyk” z paryskiej „Kultury”
W aspekcie międzynarodowym wszystko powinno być kontynuowane. Prezydent Kwaśniewski nie popełnił błędu, był sprawny, skuteczny, niczego nie popsuł, a to już bardzo dużo. Można krytykować decyzję pójścia na wojnę w Iraku, ale uważam, że Polska nie miała wyjścia. Inne sprawy, takie jak wejście do NATO, Unii Europejskiej, poparcie dla konstytucji czy stosunki z sąsiadami – wszystko było bardzo dobre. Trzeba by kontynuować spotkania w ramach Trójkąta Weimarskiego, powrócić do idei, że Polska powinna być obecna we wszystkich ważnych sprawach regionu. Tu przykładem jest Ukraina, a także próby dogadania się z Rosją. Nie jest to łatwe, ale nie mamy innego wyjścia.

Eryk Mistewicz, ekspert i doradca polityków
Podobał mi się jego spokój, bo ta prezydentura była wyważona, a niekiedy polegała wręcz na zaplanowanej nieobecności. Obawiam się trochę, by Lech Kaczyński nie zechciał być superszeryfem, by nie ingerował w kolejne, konkretne, małe sprawy, by nie wchodził w rolę premiera, a nawet poszczególnych ministrów. Kwaśniewski był prezydentem, który reaguje bardzo rzadko, tylko w momentach kluczowych. W ten sposób uczestniczył w formowaniu państwa. Praktycznie interwencje głowy państwa nie powinny być częściej niż raz na kwartał. Prezydent powinien umieć się wznieść ponad bieżącą taktykę polityczną. W tej dziedzinie następca Kwaśniewskiego powinien zachować dorobek poprzednika.

Janusz Onyszkiewicz, b. szef MON
Do trwałego dorobku prezydentury należy ogólny kierunek polityki zagranicznej. Powinna być utrzymana orientacja na USA, budowanie mocnej pozycji z Unią Europejską i mocnej strategicznej wizji kontaktów z Ukrainą. Należą tutaj także próby, niestety nieuwieńczone sukcesem, poprawy stosunków z Rosją. To warte odnotowania i uznania. Prezydent Kwaśniewski potrafił się zmierzyć z kwestiami trudnymi, takimi jak problem Wołynia i problem Jedwabnego. Myślę, że nowy prezydent nie będzie musiał stawiać czoła podobnym wyzwaniom. Miejmy nadzieję, że nie będzie trzeba do tego wracać. Gdyby jednak coś takiego się zdarzyło, prezydent powinien stawić temu czoła.

Jacek Żakowski, publicysta
Nic złego by się nie stało, gdyby Aleksander Kwaśniewski został na trzecią kadencję. Można by więc kontynuować wszystko, czego już dokonał, bo dorobek jego prezydentury jest pokaźny. Istnieje jednak pokusa, by z tego urzędu zrobić lepszy użytek, by prezydent był bardziej aktywny. Zapewne specyfika prezydentury wiąże się z osobowością głowy państwa, dlatego wydaje mi się, że Lechowi Kaczyńskiemu trudno będzie kontynuować np. dotychczasowy koncyliacyjny styl prezydentury. Prezydent Kwaśniewski w związku ze swoją koncyliacyjnością był jednak mało wyrazisty programowo. Właściwie nie wiemy, czy był za wojną w Iraku, czy przeciw, czy stał po stronie Europy, czy za Ameryką, czy był za wyrównywaniem szans i zmniejszaniem dystansu nierówności, czy za wolnym rynkiem. Gdyby jego następca był nie tylko liderem, ale i konstruktorem nowego państwa, nie byłoby źle, bo Kwaśniewskiemu niekiedy brakowało pomysłów.

 

Wydanie: 01/2006, 2006

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy