Bronisław Geremek nie został wybrany na przewodniczącego Parlamentu Europejskiego. Dwie największe frakcje, chadeków i socjaldemokratów, zawarły sojusz i podzieliły stanowiska między siebie. Geremek po przegranym głosowaniu ogłosił więc, że to była zmowa biura politycznego z komitetem centralnym.
Geremek prowadził ładną kampanię o fotel przewodniczącego, mówił o wspólnej Europie, o tym, że mógłby być jej symbolem. Europejczyk! A potem, gdy przegrał, miotał się jak prowincjusz.
To dobrze, że dobrze zaczął, to kiepsko, że kiepsko skończył.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy