Czego chcemy od władzy?

Czego chcemy od władzy?

Prof. Zbigniew Szawarski, filozof, etyk
Nie wiem, czego oczekują Polacy od władzy. Co do mnie, chciałbym przede wszystkim szanować władzę. Nie mam zaś szacunku dla władzy, która nie dba o swój autorytet, nie jest sprawiedliwa, nie troszczy się o dobrobyt swoich obywateli. I nie mam też szacunku dla władzy, która w konflikcie dobra własnego i dobra kraju z reguły wybiera dobro własne.

Bp Tadeusz Pieronek, rektor Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie
Niczego więcej, tylko dobrego rządzenia. Dobre rządzenie to zespół cech, różnych zalet, jak: otwartość na dobro społeczne i w ogóle dbałość o człowieka, działanie w interesie społeczeństwa. Tego oczekują ludzie, a przynajmniej tego ja się spodziewam po władzy.

Wojciech Kornowski, szef Polskiej Unii Gospodarczej
Marzymy o tym, by odblokować gospodarkę. Wiadomo, że wpływy z podatku do budżetu są coraz mniejsze, rentowność spadła do 0,4%, tzn. jest na granicy błędu statystycznego. Wiele dobrych firm pada, zwalnia ludzi albo ma trudności w przeżyciu. Koncepcja nasza była inna niż rządu, uważaliśmy, że przez dwa lata przed wejściem Polski do UE deficyt budżetowy powinien być większy, ale konkretnie przeznaczony na rozwój gospodarki. Nie na cele socjalne, tylko na inwestycje, kredyty, poręczenia dla małych i średnich firm, np. budowlanych, bo to by się zwróciło. Zwiększając deficyt budżetowy kosztem wzrostu inflacji, uzyskalibyśmy korzyści w dziedzinie przedsiębiorczości, a za rok, półtora deficyt można by zmniejszyć. Pomysły rządu na poprawę przedsiębiorczości są bez pokrycia, są to rzeczy trudne do zrealizowania, np. sprawa kodeksu pracy; propozycje rządu są zbyt łagodne. Zbyt wielu cudzoziemców (0,5-1 mln) pracuje u nas na czarno, bo przedsiębiorstwa mają zbyt duże obciążenia. Niestety, uchwalony budżet pozwala jedynie na przetrwanie, nie na rozwój gospodarczy.

Ryszard Łepik, wiceprzewodniczący OPZZ
Społeczeństwo ma swoje oczekiwania względem władzy na wielu rozmaitych płaszczyznach, ale pierwsze miejsce zajmuje rzetelność w postępowaniu, komunikowaniu się, w podejmowaniu decyzji i traktowaniu wszystkich spraw ze świadomością, że każda z nich jest niezmiernie istotna dla szerszych lub węższych grup społecznych. Owa rzetelność w postępowaniu jest cechą podstawową.

Waldemar Zbytek, przewodniczący Rady Naczelnej Zrzeszenia Studentów Polskich
Od władzy chcemy rzetelności i uczciwości. Brzmi to banalnie, ale tak właśnie jest. ZSP jest w trakcie tworzenia wielkiego programu „Młodzi dla Polski, Polska dla młodych”, który ma posłużyć realizacji projektów obniżenia bezrobocia wśród osób młodych. Rozmawialiśmy już z bardzo różnymi osobami; była to próba wywarcia społecznego nacisku na władzę, bo do tej pory nikt się tym nie przejmuje. Mam nadzieję, że z tą władzą tak nie jest, że ma jednak na coś wpływ. Jeśli np. samorząd nie ma na nic wpływu, należałoby go zlikwidować. Od władzy żądamy słuchania pomysłów ludzi. Władza nie może odizolować się od dołów i uważać siebie za najmądrzejszą. Jeśli przestaje konsultować decyzje, to kończy się rzetelność i uczciwość. Czyżby w Polsce ważny dla władzy był tylko moment wyborów, a potem przez cztery lata już się nie słucha ludzi? Odnoszę wrażenie, że zwłaszcza we władzach samorządowych tak jest.

Prof. Jan Kofman, historyk, politolog, publicysta
Pytanie jest ogólne, więc taka też musi być odpowiedź. Od władzy chcemy kompetencji i uczciwości, umiejętności kontaktowania się ze społeczeństwem i jego różnymi grupami, warstwami. Od rządu chcemy zwartej wizji i spójnej polityki, chcemy umiejętności skutecznego bronienia interesu ogólnego i stawiania go ponad interesem partyjnym.

Prof. Tomasz Goban-Klas, socjolog mediów, Uniwersytet Jagielloński
W społeczeństwie konsumpcyjnym także władza staje się usługą. W swej łaskawości obywatele wybierają określone osoby i partie, a w zamian za ich duże przywileje chcą, aby władza była nie tyle władczą, co opiekuńczą, i aby maksymalnie spełniała ich wymagania. Klient chce być panem. Jednak wymagania te są często sprzeczne – na przykład nie podnosić podatków, lecz zwiększać nakłady na edukację, zdrowie i bezpieczeństwo. Uważa się, że rządząca partia nie powinna mieć wpływu na kadry spółek skarbu państwa, a zarazem powinna realizować program rozwoju gospodarczego i ograniczania bezrobocia. Rodzina ma być samodzielna, ale należy wspomagać rodziny wielodzietne. Policja ma być surowa dla przestępców, lecz łagodna dla obywatela. Novum jest umacnianie się przekonania o swych prawach z zapominaniem o obowiązkach. Nic się na to nie poradzi – sama władza niewiele wymaga od obywateli. Ty zagłosuj, my zrobimy resztę. Gdy zaś władza nie spełnia obietnic, zmienia się ekipę. Oczekiwania pozostają.

Prof. Jacek Raciborski, Instytut Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego
Oczekiwania są oczywiście zróżnicowane w zależności od osobistej sytuacji obywateli. Inne są oczekiwania nauczycieli, inne przedsiębiorców. Wszyscy wprawdzie chcą, by władza rządziła dobrze, ale to ogólnik, któremu nadaje się różną treść. Gdyby jednak szukać jakiegoś wspólnego mianownika, to sądzę, że w miarę powszechnym pragnieniem Polaków jest, by władza była silna. Siła władzy jest znów bardzo wieloznacznym pojęciem. Najważniejsze konotacje tego terminu w świadomości społecznej to: władza dająca poczucie bezpieczeństwa, stanowczo egzekwująca prawo, mająca program realizowany nawet wbrew oporom jakichś grup, dbająca o swój autorytet. Ten typ oczekiwań zdaje się wyjaśniać zmiany notowań rządu Millera w ostatnich miesiącach. Szybki spadek jego notowań związany był z pewną demonstracją bezradności wobec problemów, z którymi musiał się zmierzyć. Zarysowujący się wzrost notowań premiera, rządu i SLD (sygnalizowany przez CBOS) może być reakcją na zmianę komunikatu kierowanego do obywateli. Już nie jest to lament, jak okropny jest stan państwa. Padły ważne zapewnienia z ust premiera, że kryzysu w stylu argentyńskim nie będzie, że sytuacja jest pod kontrolą, rząd wie, co ma robić, i z czasem sytuacja się poprawi. Zdaje się, że rząd zareagował na komentarze prasowe wskazujące, jak niebezpieczne byłoby kontynuowanie jego początkowej strategii marketingu politycznego.

Andrzej Kwiatkowski, publicysta telewizyjny
Ludzie chcą być dobrze rządzeni przez silną władzę. Chcą, by władza była skuteczna, miała czyste ręce i dotrzymywała słowa. Ma mówić prawdę, nawet kiedy ta prawda jest bolesna.

Prof. Jan Baszkiewicz, historyk myśli politycznej
Trudne pytanie – jedni oczekują tego, inni tamtego. Struktura oczekiwań jest bardzo rozchwiana. Na pewno nie jest jednorodna. Według mnie, ciekawe byłoby np. zastanowić się, czego oczekują od władzy jej liczni krytycy, jakie im przyświecają pragnienia. Chodzi mi nie tylko o zawodowych polityków opozycji, którzy – rzecz zrozumiała – krytykują władzę, ale i np. krytyków skupionych w mediach. Zastanawiam się, czy ich oczekiwania i dążenia względem władzy nie przynoszą skutków całkiem odwrotnych. Bo przecież postępują oni tak, jakby pragnęli powrotu Buzka, Szkaradka i całej tej kompanii, a przecież to byłby cel szalony.

 

Wydanie: 08/2002, 2002

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy