Czego Polakom brakuje do szczęścia?

Czego Polakom brakuje do szczęścia?

Tadeusz Mazowiecki, b. premier
Nie wiem, bo Polakom brakuje wielu różnych rzeczy i nie ma chyba takiej jednej, która by była odpowiednia dla wszystkich. Nie znam takiego elementu, bo przecież ludzie są różni. Ale ze swej strony życzyłbym Polakom więcej życzliwości. To jest wartość, której nam zdecydowanie brakuje.

Krystyna Kofta, pisarka, publicystka
Nie ma jednego szczęścia. Jedni marzą o maybachu, drudzy o rowerze. Jednak chyba każdy chce mieć własny „kawałek podłogi”. Spróbujmy ustalić, co uszczęśliwiłoby wszystkich, a więc: „My, naród Polski” potrzebujemy mądrych polityków, pochylonych nie w służalczym ukłonie nad biskupim pierścieniem, lecz nad ludźmi, którzy potrzebują pomocy. Posiadaczom dzieci in vitro albo tym, którzy chcą je mieć, brakuje gwarancji prawnych do takiego wyboru oraz szacunku. Dzieciom narodzonym i ich rodzicom brakuje zainteresowania ze strony rządzących. Zamiast becikowego przydałyby się darmowe lub tanie żłobki i przedszkola, tak jak to jest w innych krajach UE. Zadufanej w sobie prawicy do szczęścia jest potrzebny bicz w postaci silnej lewicy, a lewicy charyzmatyczny przywódca i dobry program. Bezrobotnym trzeba pracy i kasy. Chorym brakuje opieki medycznej. Kobietom do szczęścia brak PARYTETU. Także tym, które sądzą, że to łaska dobrego pana, i twierdzą, że parytet je obraża. Niekiedy mówią tak te same, które dziwią się, że „państwo” nie potrafi im zapewnić należnych alimentów. Politycy mężczyźni tego nie załatwią, bo sami mają problem z płaceniem, np. idol stacji Włoszczowa. A większości brakuje zwykłej ludzkiej bliskości, bo tej nie zapewnią ani maile, ani kontakty esemesowe. Wszystkim potrzebny jest rozum i poczucie humoru, które nie zostały równo rozdzielone. Jedno jest pewne: całej Polsce do szczęścia brakuje dobra, które raz do roku zapewnia nam Jurek Owsiak!

Agata Passent, felietonistka
Każdy ma swoją definicję szczęścia. Może brakuje nam, przynajmniej w moim przypadku, umiejętności cieszenia się z tego, co już mam. Zamiast pragnąć więcej, lepiej nauczyć się więcej dawać i mniej oczekiwać. Przydałyby się też zreformowane, dobrej jakości i nowoczesne media publiczne oraz dostęp do książek, teatrów i muzyki w cenach osiągalnych dla studentów i ludzi na emeryturze.

Juliusz Erazm Bolek, poeta awangardowy, autor internetowego wiersza pt. „Szczęście”
Każdemu do szczęścia brakuje czegoś innego. Można być szczęśliwym lub mieć szczęście. Tak naprawdę to ważna jest pogoda ducha i wewnętrzna radość oraz umiejętność cieszenia się codziennością i życiem, odnajdywania w najprostszych rzeczach dobra. Od tego zaczyna się i zdrowie, i miłość, i to właśnie jest szczęście.

Prof. Kazimierz Poznański, międzynarodowa ekonomia polityczna
Czego brakuje Polakom do szczęścia? Moim zdaniem, czego brakuje Polakom, to szczęścia. Nie mają szczęścia do wielkich Polaków. Były czasy, że Polska miała wielkich Polaków i wielu. Wielki jest człowiek o wielkich horyzontach oraz o wielkiej sile moralnej. Świadomość, że są tacy ludzie, jest źródłem pewności siebie, ostoją dla innych, którzy nie mają w tym stopniu tych przymiotów. Oni są produktem Polski dla Polski. Przykładem jest Leszek Kołakowski, człowiek niezwykłej erudycji – prawdziwy uczony oraz wrażliwy moralnie – uczciwy w osądach. Jak się rozejrzeć dzisiaj, nie ma wielkich Polaków. Odszedł Kołakowski, a nie ma kogoś jego formatu. Nie ma kogoś, żeby jak on zabrał – kilka lat temu – głos na temat chorób naszej współczesnej cywilizacji światowej. Tak naprawdę to Kołakowski mówił w imieniu innego wielkiego Polaka – papieża Jana Pawła, którego głos rozchodził się szeroko po całym świecie, gdyż jego autorytet był światowy. Nie ma też kogoś jak Kołakowski, żeby ocenił nieporównywalne w skali zniszczenie – cywilizacyjne – jakie dokonało się w ostatnich dwóch dekadach w Polsce już po zniszczeniach – cywilizacyjnych – jakie miały miejsce wcześniej. Tej, jakże ogromnie potrzebnej oceny ostatnich dwóch dekad nie zaoferował nawet Kołakowski. Musiał się czuć bezsilny wobec ogólnej niewiedzy oraz cynizmu.

Mariusz Szczygieł, publicysta, literaturoznawca
Nam, Polakom, brakuje do szczęścia wszystkiego. W kraju, w którym jest tak niskie zaufanie społeczne, gdzie większość ludzi nie ufa większości (nie zgadzają się Państwo? To dlaczego macie, Drodzy Czytelnicy, zastrzeżony numer domowego telefonu? Dlaczego nie ma Waszego nazwiska na liście lokatorów?), a więc gdy nie ufamy obcym, trudno mówić o szczęściu. O szczęściu życia w Polsce na razie nie ma mowy. Szczęśliwi jesteśmy tylko ze swoimi przy grillu. Grillujący Polacy naprawdę wyglądają na szczęśliwych. Może dlatego taką popularność zdobyły książki Małgorzaty Kalicińskiej, w jej powieściach nam jest dobrze. Wszystko, co złe, świat z jego obrzydliwościami, jest poza naszym stołem, poza naszym domem, poza kręgiem naszej lampy.

Wydanie: 2009, 51-52/2009

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy