Czy kasy fiskalne powinny trafić także do kancelarii prawniczych i gabinetów lekarskich?

Czy kasy fiskalne powinny trafić także do kancelarii prawniczych i gabinetów lekarskich?

Tomasz Korkosz, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej
Jesteśmy przeciwni temu, bo uważamy, że ten rodzaj i charakter wykonywanej działalności nie powinien być opodatkowany w ten sposób. To zły pomysł. Z ustawy o rachunkowości wynika, że można w zależności od formy zatrudnienia, w tym wypadku lekarza, znaleźć inne formy opodatkowania i rozliczać się z fiskusem w inny sposób.

Joanna Kaczorowska, adwokat, skarbnik Naczelnej Rady Adwokackiej
Od wielu lat NRA występuje do ministra finansów o zwolnienie z tej formy opodatkowania i zawsze przeżywaliśmy rodzaj niepewności, choć minister w końcu zwolnienia udzielał. Nie wyobrażam sobie, jak tego rodzaju usługa mogłaby być w każdej sytuacji kwitowana paragonem, bo przecież adwokat nie tylko w kancelarii przyjmuje klientów, wiele czynności podejmuje w innych miejscach, w sądzie itd. A co zrobimy z nieodebranymi paragonami? Myślę, że kasy fiskalne ogromnie utrudniłyby pracę kancelarii prawniczych i jest to rozwiązanie w znacznym stopniu zbyteczne, merytorycznie nieuzasadnione, bo to nie praca jak w kiosku, nie zawsze przy jednym biurku. W tej chwili zwolnienie, które uzyskaliśmy, obowiązuje do końca roku. Jeśli rząd i Sejm nie zdążą z przygotowaniem nowej ustawy, która sprecyzuje kryteria przyznawania zwolnień, to może się okazać, że cała grupa zawodów do tej pory zwolnionych będzie musiała takie kasy 1 stycznia zakupić.

Dr Ryszard Bugaj, doradca ekonomiczny prezydenta RP
To bardzo dobry pomysł, bo trzeba wreszcie rozdzielić praktykę prywatną od pracy w służbie publicznej, trzeba uregulować korzystanie z wyposażenia zakładów publicznych w celu uzyskania dochodu itd. To niedopuszczalne, że aby się dostać do szpitala, trzeba najpierw iść do prywatnego lekarza. Oczywiście wielu powie, że lekarze, adwokaci, taksówkarze itd. będą oszukiwać, jednak dobry fiskus to taki, który nie gardzi kontrolą. Wiadomo, że nieuczciwości zupełnie się nie wyeliminuje, ale w ostatnich latach pogorszyła się znacznie dyscyplina wnoszenia danin publicznych. Do tej pory jedyną grupą, która znajduje się pod presją fiskusa, są przedsiębiorcy, co świadczy o tym, że Polska nie jest państwem prawa, ale państwem prawników, i nie sposób żyć, nie korzystając z usług prawniczych.

Stanisław Trociuk, zastępca rzecznika praw obywatelskich
O tym powinna rozstrzygnąć ustawa ustalająca kryteria zwalniania z obowiązku instalowania kas. Obecnie prawo ustala, że obowiązuje posiadanie kasy fiskalnej, jednak ustawodawca uznał, że w okresie przejściowym minister finansów może zwalniać z tego obowiązku niektóre grupy płatników. Kryteria zwolnień są nieczytelne i ten stan trwa już od 16 lat. Trudno wytłumaczyć, dlaczego pani w kiosku musi mieć kasę, a np. pani w firmie ubezpieczeniowej nie musi. Jeśli w nowej ustawie kryteria zwolnień będą czytelne, uchronimy się od zarzutów, że w tej sprawie warunki dyktuje jakieś lobby. Sytuacja musi być klarowna i zrozumiała. W tym celu występowaliśmy z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego, przytaczając tylko przykłady lekarzy i prawników, ale chodziło o zasadę. Złe jest również to, że minister do tej pory wydaje rozporządzenia o zwolnieniach cyklicznie i to wprowadza niepewność wśród podatników. Obecnie ustawodawca może się zachować w dwojaki sposób: określić dokładnie, które grupy są zwolnione, albo precyzyjnie określić kryteria zwolnień.

Jan Guz, przewodniczący OPZZ
System podatkowy wymaga uszczelnienia i nie powinno się czynić różnic między np. taksówkarzami a innymi grupami zawodowymi. Chodzi o likwidację bądź maksymalne ograniczenie szarej strefy przez państwo, o zapobieżenie transferowaniu zysków za granicę itd. Wszyscy powinni płacić podatki, co nie znaczy, że nie może być jakichś preferencji dotyczących np. określonych produktów czy usług, na których państwu zależy. Uszczelnienie systemu podatkowego nie musi dotyczyć tylko lekarzy czy prawników, trzeba dokładnie prześledzić, kto jeszcze dziś nie jest objęty systemem podatkowym.

Marcin Eckert, ekspert BCC, radca prawny
Mam dosyć ambiwalentny stosunek do takiej zasady jako radca prawny. Zdaję sobie sprawę, że konieczne jest jakieś monitorowanie obrotu, ale jednocześnie widzę dodatkowe komplikacje i koszty, których wymagać będzie prowadzenie systemu ewidencji za pomocą kas. Obowiązuje zasada równości wszystkich wobec prawa, więc jakiegoś systemu kontroli w bliższej lub dalszej perspektywie nie unikniemy. Nie uciekniemy od tego pewnie ani w kancelariach prawniczych, ani w gabinetach lekarskich. Oczywiście dobrowolnie nikt sobie kasy nie zamontuje, ale monitorowanie przez organy skarbowe zapobiega rozprzestrzenianiu się szarej strefy i pewnie będziemy świadkami, jak kolejne grupy zawodowe obejmuje zasada sprawiedliwości.

Wydanie: 2009, 30/2009

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy