Czy na czele Centralnego Biura Antykorupcyjnego powinien stać polityk?
Pro i kontra
Czy na czele Centralnego Biura Antykorupcyjnego powinien stać polityk?
PRO
Marcin Libicki, europarlamentarzysta PiS
Nie widzę powodów do zastrzeżeń. W nowo powoływanych instytucjach tworzy się zwykle tradycja, pewien obyczaj wprowadzany przez pierwszego szefa. Tak było w przypadku biura Rzecznika Praw Obywatelskich, któremu standard nadała prof. Ewa Łętowska. Podobnie w biurze Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych przyjął się rys nadany mu przez Ewę Kuleszę. Mariusza Kamińskiego znam dobrze jako niezwykle prawego człowieka i jestem przekonany, że stworzone przez niego zwyczaje i procedury CBA oraz wypracowany autorytet, będą utrzymane przez jego następców.
KONTRA
Prof. Marian Filar, prawo karne, PO
To bardzo niedobrze dla szeroko rozumianego wymiaru sprawiedliwości. Pomijam już celowość powoływania kolejnej formacji policyjnej. Nie można być krwiopijcą i krwiodawcą jednocześnie. Jeśli CBA ma być poważnym urzędem, a do tego ma ścigać nieuczciwych polityków, na jego czele nie może stać polityk, tylko absolutnie bezpartyjny fachowiec. Jeśli jednak kierować nim będzie polityk danej opcji, to musiałby sam siebie ugryźć, aby ścigać kolegów ze swojej partii. Polityk nie może być od ścigania innych polityków. Trzeba się na coś zdecydować. Trzeciego wyjścia nie ma.
Kategorie: Bez kategorii
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy