Czy to normalne, że żółty ser jest droższy od baleronu?

Czy to normalne, że żółty ser jest droższy od baleronu?

PRO
Prof. Aldon Zalewski, Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej
Wszystko jest możliwe. Powody są koniunkturalne. Żywiec wieprzowy spadł poniżej 3 zł za kilogram i nie jest w stanie wejść na rynek inaczej, jak tylko po cenie dumpingowej, czyli poniżej kosztów produkcji. Koszty produkcji serów są w sumie wyższe. W przetwórstwie mleka stosuje się skomplikowaną maszynerię, a boczek wytworzyć można łatwiej i prościej. Za litr mleka płaci się coraz więcej, mięso zaś skacze i spada, gdy jest nadprodukcja. Takie paradoksy się zdarzają. Przeżywaliśmy już pięcio-, siedmiokrotny spadek cen cukru, spirytus z trzciny leje się do silników, ale to są sytuacje okresowe, bo później ceny się stabilizują.

KONTRA
Witold Choiński, prezes Związku Producentów, Eksporterów i Importerów „Polskie Mięso”
To jest absolutnie nienormalne i niestety trudno powiedzieć, jak długo taki stan się utrzyma. Przyczyną anomalii jest fakt, że branża mięsa czerwonego jest bardzo rozdrobniona. W mięsie działa aktywnie ok. 3000 firm, w mleczarstwie zaś ok. 300, czyli 10 razy mniej. Ponieważ na rynku dominują sieci dystrybutorów, branże bardziej skonsolidowane lepiej negocjują ceny i mogą utrzymać wyższe marże. To nie tzw. świńska górka spowodowała taki stan, ale realizacja hasła: „Zbijamy ceny zawodowo”, którego efektem jest boczek po 12-14 zł, a ser po 20-30 zł za kilogram. Taki jest efekt presji sieci na producentów wieprzowiny i wołowiny.

Wydanie: 2007, 46/2007

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy