Czy Polacy przestali szanować instytucję małżeństwa?

Czy Polacy przestali szanować instytucję małżeństwa?

Jolanta Banach, wiceminister pracy i polityki społecznej
Z ostatnich badań wynika, że Polacy stali się bardziej liberalni. Czesi tacy byli, co mnie nie zaskoczyło, bo to ukochani libertyni i wolnomyśliciele. Polacy natomiast zawsze mieli poglądy odwrotne do tego, co praktykują – tradycyjne, trochę mieszczańskie, z właściwą dla katolików hipokryzją. Teraz nastąpił odwrót od tych poglądów, co jest niewątpliwą nowością. Zapewne młode pokolenie żyjące częściej w wolnych związkach musi jakoś uzasadnić swój sposób życia. I to jest bardzo dobre.

Danuta Sorbian, z-ca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego M.St. Warszawy
Nie jest to do końca prawda. Jeśli ludzie żyją ze sobą, a nie wstępują w związek małżeński, powodem są bardziej względy ekonomiczne niż brak szacunku dla instytucji małżeństwa. Sądzę, że każda kobieta myśli o tym, by kiedyś założyć białą suknię, niezależnie czy będzie to ślub cywilny, czy w kościele. Moja opinia wynika jednak nie tyle z doświadczenia z pracy w USC, ile z rozeznania sytuacji w kraju. Młodym ludziom bardzo trudno się usamodzielnić, a założenie rodziny wymaga np. zdobycia mieszkania. Natomiast samotna matka wychowująca dziecko rozlicza swój podatek razem z dzieckiem. Nigdy nie pytamy par, które przychodzą do urzędu z kolejnym dzieckiem, dlaczego nie biorą ślubu. Tradycja małżeństwa nie upadła, choć przyszła też moda życia na próbę. Młodzi chcą sprawdzić, czy poradzą sobie w trochę zwariowanym społeczeństwie, a ślub jednak wiąże. Można więc przyjąć, że skoro para nie zawiera związku małżeńskiego, to jednak instytucję małżeństwa szanuje.

Izabela Jaruga-Nowacka, pełnomocnik rządu ds. równego statusu mężczyzn i kobiet
Przeciwnie, z badań wynika, że jesteśmy w Europie entuzjastami małżeństwa. Z tym że młodzi chcą żyć w związkach partnerskich, a nie sprowadzać kobietę do jej tradycyjnej roli. Szanujemy małżeństwa, w których żona i mąż dzielą się obowiązkami, prawami i odpowiedzialnością. Badania nad rodziną europejską wykazują, że wszyscy chcielibyśmy mieć więcej dzieci w takich partnerskich związkach, tyle że praktyka w poszczególnych krajach bardziej lub mniej to ułatwia. Francuzi są bliżsi takiego partnerskiego modelu, w Niemczech pozostaje jednak tradycyjne „3 K” i dlatego przyrost naturalny w Niemczech jest niższy. Trzeba jednak pamiętać, że samotna matka to też rodzina, i nie należy naszego zainteresowania ograniczać tylko do rodziny pełnej, która ma łatwiejszą sytuację. Wszyscy o małżeństwie pamiętamy, ale nierzadko obiektywne trudności – np. brak mieszkań i pracy – powstrzymują młodych ludzi przed decyzją o założeniu rodziny. Ale i tak się staramy.

Urszula Krassowska, dyrektor Działu Badań Społecznych i Politycznych Taylor Nelson Sofres OBOP
Nasze badania wykazały, że wzajemny szacunek, zaufanie oraz wierność są głównymi składnikami szczęśliwego małżeństwa. Raport przygotowano na podstawie badania ponad 4 tys. osób z czterech krajów: Polski, Słowacji, Czech i Węgier. Wynika z nich, że nie straciliśmy szacunku do małżeństwa, jednak staliśmy się bardziej otwarci niż kiedyś na pewne swobody. Zadawano dwa pytania: jak ważne dla dobrego małżeństwo są otwartość, wzajemny szacunek itd. oraz czy zdarza się wartościować życie bez ślubu jako dobre lub złe. Okazało się, że Polacy są bardziej liberalni niż mieszkańcy trzech pozostałych państw, co nie znaczy, że małżeństwo przestało być dla nas sprawą ważną. Istnieje jednak większe przyzwolenie dla życia bez ślubu i posiadania dzieci z luźnych związków. Młode pokolenie Polaków jest bardziej otwarte, sprawę nieformalnych związków traktuje normalnie, ale to nie oznacza, że małżeństwo postrzega się jako rezygnację z wolności i koniec miłości. Zmiana poglądów na styl życia nie jest równoznaczna z utratą szacunku dla ślubu.

Prof. Maria Kwak, socjolog rodziny
Polacy nie przestali szanować małżeństwa, bo to jest instytucja o tradycyjnie wysokiej wartości. Dochodzą jednak do głosu inne formy wspólnego życia, np. związki na próbę czy nieformalne, które z czasem przekształcają się w typowe związki małżeńskie. Na te zmiany składa się wiele przyczyn, ale wartość małżeństwa i rodziny nadal pozostaje wysoka, choć zaczyna mieć dla nas inne znaczenie. Nadal planuje się dzieci, lecz małżeństwo traci wyłącznie prokreacyjny charakter, a jego zadaniem staje się zaspokajanie potrzeb dwojga dorosłych ludzi. Istnieje też duża i społecznie dopuszczalna różnorodność zachowań zbiorowych, bowiem zmienia się życie społeczne. Jednak stare tradycje tkwią bardzo głęboko, także w młodym pokoleniu, które się niekiedy buntuje. Wielu najpierw odchodzi od tradycyjnych norm i wartości, by potem powrócić do tradycji, wstąpić w związek małżeński, stały, choć nietraktowany jako jedyny w życiu. Mówiąc o małżeństwie i życiu rodzinnym, trzeba wspomnieć o dynamice zmian, bo warunki życia bardzo się zmieniły w ciągu ostatnich 50-60 lat.

Dr Marek Marcyniak, ginekolog, położnik, seksuolog
Choć generalnie szacunek dla małżeństwa spada, uważam jego pozycję w Polsce za niezagrożoną. Zwiększa się liczba rozwodów, co dotyczy zarówno ludzi bardzo młodych, jak i małżeństw z długim stażem, jednak stan małżeński i tradycja małżeństwa w Polsce jest bardzo żywa. Dom rodziny to nadal ostoja, siedlisko spokoju, miłości i wszelkiego dobra. Tradycja jest żywa, choć mimo wszystko zainteresowanie małżeństwem maleje. Jednak instytucja ta będzie trwała – jest w naszym kraju święta i wieczna. Przez najbliższe 100 lat na pewno nie umrze. W tej chwili przeżywa ewidentny kryzys, ale uwarunkowany trudnościami życia, niewyraźnymi perspektywami dla młodych, niskimi zarobkami i całym układem ekonomicznym, który małżeństwu nie sprzyja. Stąd bierze się mniejsze zainteresowanie takim modelem życia.

Agnieszka Graff, autorka książki „Świat bez kobiet. Płeć w polskim życiu publicznym”.
Na pytanie, co jest w ich życiu najważniejsze, Polacy od lat odpowiadają socjologom tak samo: RODZINA. Nic nie wskazuje na to, byśmy przestali szanować małżeństwo jako takie, natomiast wyraźnie zmienia się pogląd na to, jak małżeństwo może i powinno wyglądać. W ostatnich badaniach OBOP zaskakuje, a mnie cieszy, ogromna tolerancja, a nawet akceptacja Polaków dla niekonwencjonalnych wyborów życiowych. Podobają nam się związki, w których kobieta jest starsza od mężczyzny, szanujemy bezdzietności z wyboru, cenimy partnerstwo, a seks – niekoniecznie służący prokreacji – uważamy za bardzo ważny. Przypomnę, że grubo ponad połowa Polaków jest za liberalizacją ustawy antyaborcyjnej, a 90% za nowoczesną edukacją seksualną w szkołach. To wszystko nie są zagrożenia dla rodziny – to dowody, że wyczerpał się jej tradycyjny model oparty na męskiej dominacji, tabuizacji seksu i podporządkowaniu życia kobiety nieplanowanemu macierzyństwu. Wbrew temu, co twierdzą katoliccy konserwatyści, żyjemy w nowoczesnym, zachodnim społeczeństwie. I właśnie z takimi wartościami wchodzimy do Europy.

 

Wydanie: 2002, 39/2002

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy