Czy polscy żołnierze w Afganistanie walczą o słuszną sprawę?

Czy polscy żołnierze w Afganistanie walczą o słuszną sprawę?

Dr Filip Ilkowski, politolog, Inicjatywa STOP WOJNIE!
Oczywiście, że nie. Tak naprawdę polscy żołnierze walczą o interesy mocarstwowe USA i o wiarygodność w NATO, a to nie jest słuszna sprawa. Naszym zdaniem jest to zwykła okupacja, która stanowi kontynuację tragedii Afganistanu z końca lat 70. Polskie wojska powinny więc jak najszybciej wycofać się z tego kraju.

Adam Szostkiewicz, publicysta ds. międzynarodowych tygodnika „Polityka”
Nasz rząd nie działa w próżni. Niezależnie od tego, jaką ma barwę, czy jest lewicowy, czy prawicowy, respektuje obecny układ i nasze członkostwo w NATO. Ma zatem mniejszą swobodę manewru. Na razie jednak nie dzieje się nic tak dramatycznego w przestrzeni społecznej, nikt nie rozpętuje takiej dyskusji, jaka toczy się np. w Anglii, aby podważać sens polskiego zaangażowania w tym rejonie. Nasze społeczeństwo lepiej też znosi różne dopusty i reaguje inaczej niż społeczeństwa zachodnie, które wojny w tym stopniu co my nie doświadczyły, a ich poziom życia jest wyższy. One boją się go utracić i dlatego głośniej protestują, u nas natomiast politycy używają, a czasami nawet nadużywają tradycyjnego hasła „Za wolność naszą i waszą”, bo ono wciąż funkcjonuje w polskiej świadomości.

Prof. Roman Kuźniar, politolog, stosunki międzynarodowe, UW
Można stawiać takie pytania, zwłaszcza że nawet o słuszną sprawę walczy się niekiedy niewłaściwymi, a więc niesłusznymi metodami. Od początku dostrzegam w obecności amerykańskich i innych obcych wojsk w Afganistanie szereg takich zjawisk. Twierdziłem, że takiej wojny nie można toczyć niesprawiedliwymi metodami, m.in. przy braku poszanowania dla prawa wojennego. Środki przekazu sprawiły, że Amerykanie znaleźli się w ogniu silnej krytyki. Oczywiście takie głosy nie mogą wiele zmienić w polityce USA, jednak wojna toczy się już ósmy rok, a wciąż nie ma perspektyw na jej zakończenie. To dowodzi, że coś tutaj jest nie tak.

Wojciech Łuczak, ekspert ds. obronności miesięcznika „Raport”
Polscy żołnierze przede wszystkim walczą o prestiż naszego najważniejszego filaru bezpieczeństwa, czyli Sojuszu Atlantyckiego. O prestiż i autorytet tego sojuszu jako istotnego czynnika stabilizującego na świecie. Uznając, że jest to podstawa naszego bezpieczeństwa, walczą w słusznej sprawie. Warto zauważyć, że jeśli pozostawimy Afganistan samemu sobie, będziemy mieli kłopoty nie tylko my, ale i cały świat. Nie jest bowiem wykluczone, że pakistańska broń atomowa znajdzie się w rękach ortodoksów muzułmańskich.

Grzegorz Napieralski, lider SLD
Choć jestem w pełni świadom naszej obecności w Sojuszu Północnoatlantyckim i obowiązków z tego wynikających, to zarazem stawiam pytanie, czy cena za to nie jest zbyt wielka.

Prof. Stanisław Zapaśnik,
filozof, ekspert ds. Azji, UW
Ugrupowania afgańskie w mediach zachodnich występują jako „talibowie”, co ukrywa przed nami prawdziwy charakter toczącej się wojny i służy jej moralnemu usprawiedliwieniu. Afgańczycy zawsze występowali zbrojnie przeciw obecności obcych wojsk na swojej ziemi. Przedłużająca się obecność amerykańska pchnęła do zbrojnej walki z okupantem ugrupowania, które nigdy nie były sojusznikami talibów, a nawet walczyły z nimi. Niestety, w szeregach NATO znaleźli się w Afganistanie również żołnierze polscy. To bolesne, że nie po raz pierwszy w naszej historii żołnierz polski występuje w roli okupanta. Historia nigdy jednak się nie powtarza. Ginący na Haiti żołnierze Legionów mieli świadomość prawdziwych celów, o które walczą na rozkaz Francji. Niektórym umożliwiało to słuszny moralnie wybór i przejście na stronę powstańców. Żołnierz polski służący w Afganistanie w szeregach NATO zapewne nie może sobie uświadomić, że występuje przeciwko społeczeństwu walczącemu o niepodległość.

Prof. o. Jacek Salij, dominikanin, filozof, teolog, tłumacz, pisarz
Jestem zakonnikiem i te sprawy są dla mnie bardzo odległe, więc nie będę się wypowiadał. Może gdybym był kapelanem wojskowym, mógłbym jakoś sprawę skomentować, ale wtedy pewnie bym powiedział, że… „tak”.

Prof. Jacek Kurczewski, socjolog, b. wicemarszałek Sejmu,
autor kodeksu etycznego służby cywilnej
Dla części społeczeństwa afgańskiego, która jest zainteresowana modernizacją kraju, walka toczy się w słusznej sprawie. Ale niewątpliwie druga część uważa obecność obcych wojsk za inwazję. W Afganistanie mamy więc konflikt „słuszności” i zbrojny konflikt o wartości. Kiedy w Afganistanie były jeszcze siły rosyjskie, część także ich popierała, bo uważała, że jest to sposób na zmianę życia. My wiemy, że był to sposób zły, ale wierzymy, że nasza cywilizacja i demokratyczne normy będą przynajmniej dla części tamtejszego społeczeństwa czymś korzystnym.

Wydanie: 2009, 34/2009

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy