PRO
Andrzej Szczęśniak, ekspert rynku paliwowego, b. prezes Polskiej Izby Paliw Płynnych
Tak, ale już jest za późno. Nie ma o czym mówić. Oni już to budują, właśnie odpalili pierwsze miny pozostawione na dnie. Kiedy nam proponowano udział w tworzeniu Nord Stream w 2001 r., nie chcieliśmy. Teraz jedynie jest nadzieja, że Polska zostanie dołączona do systemu niemieckiego, ale o budowie zapomnijmy. Oczywiście najlepiej byłoby, gdyby gazociąg szedł przez Polskę i mielibyśmy tranzyt 64 mld m sześc. gazu rocznie. I wtedy o to starało się prawie takie samo konsorcjum jak to, które działa obecnie.
KONTRA
Aleksander Gudzowaty, szef Bartimpeksu
Polska nie powinna się w to włączać, bo to jest przedsięwzięcie zbyt gigantyczne. Jest to inwestycja znacznie bardziej wyrośnięta, niż to było potrzebne, nieproporcjonalnie przesadzona, nieekwiwalentna do innych możliwości. Trzeba też pamiętać, że wszystko, co idzie wodą, grozi w przyszłości zatruciem środowiska. Oczywiście lepiej byłoby, gdyby ten rurociąg szedł lądem, jednak dziś protestowanie przeciwko tej budowie nie ma sensu. Polska jest w tym bezsilna. Oponować można wtedy, gdy jest szansa wygrania.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy