PRO
Prof. Rafał Ohme, psychologia emocji, UMCS
Tak. Sprzedaż tego piwa znacznie wzrośnie, ale nie stanie się to wyłącznie z powodu samej reklamy, tylko ogromnego szumu, jaki powstał wokół całej sprawy w mediach. Wiele już pisano o reklamie, która dla odwiedzających wawelską kryptę i będących w szczególnym stanie ducha, zajętych myślami o okrucieństwie losu, o śmierci, może być przykra. Dla nich slogan: „Spragniony wrażeń? Zimny Lech” może być naruszeniem pamięci zmarłego prezydenta, ale w wielu innych miejscach to po prostu przypominanie sprawy wciąż obecnej i komentowanej w prasie i telewizji.
KONTRA
Renata Ropska, wykładowca SWPS, specjalista ds. reklamy
Na pewno kontrowersyjna reklama wpłynie na znajomość, rozpoznawalność marki, i to nie tylko wśród grupy docelowej, czyli konsumentów piwa, ale wielu innych osób. Nie jestem piwoszem, ale teraz już wiem, co to jest zimny Lech i kto jest właścicielem marki. Nie ma jednak mechanizmu, który by gwarantował, że upowszechnienie marki wpłynie znacząco na sprzedaż. Co więcej, może się okazać, że jeśli temat jest drażliwy, jak w przypadku tej reklamy, to zwłaszcza wśród konsumentów produktów spożywczych może wywołać zniechęcenie i zamiast wzrostu będzie spadek sprzedaży.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy