Czy rząd Jerzego Buzka należałoby osądzić za zrujnowanie gospodarki?

Czy rząd Jerzego Buzka należałoby osądzić za zrujnowanie gospodarki?

Marek Pol, przewodniczący Unii Pracy
Aby ustalić odpowiedzialność rządzących, trzeba najpierw zrobić precyzyjną analizę tego, co się stało w ostatnich dwóch, a nawet czterech latach. Dopiero po ustaleniu zaniedbań, niemądrych i nieprawidłowych decyzji można będzie w normalnym trybie stawiać konkretne osoby przed Trybunałem Stanu.

Andrzej Lepper, lider Samoobrony, poseł
Za zrujnowanie gospodarki trzeba by osądzić nie tylko rząd Buzka, ale wszystkie rządy, które były przez ostatnie 12 lat. Ten rząd jedynie dobija naszą gospodarkę i kradnie, jakby to było u niego w kuchni. Ale do ruiny dołączyły się wszystkie bez wyjątku. Poprzednicy nawet więcej, bo wtedy było jeszcze co sprzedawać. Dlatego jesteśmy zdecydowanie za lustracją gospodarczą. Sprawdzimy każdy rząd: co sprywatyzował, za ile i gdzie są pieniądze z tej sprzedaży oraz jaka była cena w stosunku do wartości majątku, a nie ceny rynkowej. Sprawdzimy też, ile politycy na tym się dorobili, za co zbudowali pałace i założyli konta w Szwajcarii, na których jest 5 mld dol. Sprawdzimy wszystko, powołamy specjalną komisję, która ustali, skąd pan Piskorski ma tyle domów i apartamentów. Nie powie, to będziemy wszyscy wiedzieli, jak się dorobić majątku. Wszystkim nam się to przyda.

Jan Olszewski, były premier, lider ROP
Jeśli gospodarka została zrujnowana, to winne są kierunki procesu transformacji i koncepcja przyjęta na początku lat 90. Związana była z premierem Balcerowiczem, a jego linię była kontynuowały w ciągu 11 lat kolejne rządy. Ja próbowałem przeciwstawić się tej koncepcji, niestety, przez krótki czas i w związku z tym nieskutecznie. Koszty transformacji ponosimy nadal, ale obciążanie za to tylko ostatniego rządu i ostatniego premiera jest błędem. Jerzy Buzek jest politycznie odpowiedzialny za doprowadzenie do zupełnego rozpadu i sytuacji krytycznej, ale cały proces firmuje Leszek Balcerowicz. Natomiast do Trybunału Stanu można wzywać tych ludzi, którzy mają na koncie konkretne nadużycia, także kryminalne. Tacy byli w różnych rządach, niedobrze jednak, że do tej pory nie wyegzekwowano od żadnego z nich odpowiedzialności.

Andrzej Olszewski, prezes TNS OBOP
Tak sformułowane pytanie jest manipulacją badawczą, bo wyraźnie sugeruje odpowiedź. Tak radykalnych sformułowań nikt z naszych badanych nie używał, jednak generalnie rząd Jerzego Buzka oceniano najgorzej z obecnych rządów, nigdy też nie było tak niskiego poparcia dla premiera. Te dwa aspekty wynikają z naszych badań nastrojów społecznych i dość dramatycznych ocen sytuacji w kraju. O rozliczenia obecnej ekipy rządzącej nie pytaliśmy, choć bez wątpienia każdy by chciał, aby rządzący rozliczali się z tego, co robili, ale efekt końcowy tych rozliczeń i „wystawienie noty” to temat do dyskusji. Być może oceny wystawiane dziś byłyby surowsze od ocen z dłuższej perspektywy czasu. Sytuacja w danym momencie mocno wpływa na poglądy i opinie. Nie sądzę jednak, by Polacy, np. za 10lat, zapomnieli rząd Jerzego Buzka.

Stanisław Podemski, publicysta „Polityki”
Jestem strasznym przeciwnikiem takich procesów przez Trybunałem Stanu, poza przypadkami drastycznymi. Nie chcę bronić rządu Jerzego Buzka, bo zawsze byłem jego przeciwnikiem, uważam jednak, że pod sąd stawiać go nie należy, choć w Polsce wciąż ponawiane są żądania stawiania kogoś przed Trybunałem. Sytuacja kraju jest na tyle ułomna, że kolejne rządy popełniają błędy. Taka praktyka sparaliżowałaby rządzących, przyniosłyby bierność i pasywność. W kwestiach gospodarczych nie należy tak postępować. Nie powinno się sięgać po instrumenty prawne, chyba że ktoś wziął dla siebie wielkie pieniądze. W decyzjach gospodarczych nierzadko podejmuje się wadliwe wybory, bo nie ma w danej chwili rozwiązań dobrych. Np. byłem za zwolnieniem od odpowiedzialności posła Janusza Lewandowskiego, któremu zarzucano złe wybory decyzji. Broniłem go, bo miał wybory na granicy ryzyka ekonomicznego. W kodeksie karnym ujęty jest zapis o eksperymencie ekonomicznym. Powołując się na niego, można było umorzyć postępowanie przeciwko posłowi Lewandowskiemu, który dokonywał wyborów pomiędzy złym i jeszcze gorszym. Nie należy wiecznie wrzucać wszystkiego do sądów. Dajmy wreszcie sędziom popracować nad poważnymi sprawami.

Janusz Wojciechowski, b. prezes NIK
Każdą sprawę należy rozpatrywać indywidualnie. Procedurę Trybunału Stanu trzeba by uruchomić w stosunku do niektórych decyzji prywatyzacyjnych, np. w PZU, w Domach Centrum i Telekomunikacji Polskiej. Wiele z tych spraw obciąża byłego ministra Wąsacza. Do postępowania przed Trybunałem kwalifikuje się także sprawa ukrywania prawdy o deficycie budżetowym. Z tego wynikła już spora awantura, kiedy NIK ujawnił rzeczywisty stan finansów państwa. Polityczne sankcje wyborcy już wymierzyli rządowi i całej formacji. Nie jestem jednak zwolennikiem generalnego karania rządu za wszystko, za całokształt.

 

Wydanie: 2001, 41/2001

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Komentarze

  1. Dorota Witkowska
    Dorota Witkowska 31 maja, 2020, 21:40

    I co???? „Karuzela trwa.

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy