Czy są granice nietykalności poselskiej?

Czy są granice nietykalności poselskiej?

Prof. Stanisław Gebethner, prawo konstytucyjne
Nietykalność poselska oznacza, że poseł nie może być bez zgody Sejmu lub marszałka Sejmu zatrzymany ani aresztowany przez policję czy decyzją sądu po popełnieniu przestępstwa. W Sejmie natomiast podlega władzy marszałka. Nietykalność nie jest absolutna. Marszałek odpowiada za ład i porządek w Sejmie. Z regulaminu wynika, iż może użyć przymusu, straży marszałkowskiej. Nie oceniam zasadności działania wobec posła Janowskiego, tylko stwierdzam, iż usuwała go straż marszałkowska, nie policja.

Prof. Jerzy Jaskiernia, przewodniczący klubu poselskiego SLD
Nietykalność nie jest bezwzględna, jest uregulowana w prawie tak, aby nie kolidowała z innymi normami, np. możliwością funkcjonowania parlamentu. Jeśli posłowie byliby nietykalni i nie podporządkowywali się regulaminowi, naruszaliby ważne dobro, godzili w konstytucję, demokratyczne instytucje państwa. Nietykalność jest instrumentem służącym do wykonywania mandatu poselskiego, a nie uniemożliwiania działania organów państwa. Nie może być zaprzeczeniem wartości, którym ma służyć.

Maciej Graniecki, b. szef Kancelarii Sejmu, szef biura Trybunału Konstytucyjnego
Tą sprawą zajmowała się pod koniec poprzedniej kadencji Sejmu Komisja Regulaminowa. Jej opinia w tej sprawie jest bardzo precyzyjna i stała się wykładnią w stosunku do środowiska poselskiego. Granicą nietykalności jest ewidentne złamanie prawa, wówczas władza publiczna musi działać i przywracać porządek nawet pod przymusem. Tak też postąpiono przy wyprowadzaniu posła Janowskiego z Ministerstwa Skarbu. Granicą nietykalności są sytuacje ekstremalne, bo nie jest to wartość absolutna.

Józef Oleksy, poseł SLD, b. premier, b. marszałek Sejmu
Nie ma precyzyjnej definicji tej nietykalności. Mówimy o immunitecie jako szeroko interpretowanej ochronie przed przymusem, presją fizyczną. Może ona złościć, irytować i skłaniać do agresji, jednak występuje we wszystkich krajach. W polskich warunkach dyskusja o immunitecie i nietykalności dotyczy ładu prawnego. Opinia publiczna bywa posłom nieprzychylna, gdy są oni obecni przy aktach przemocy, uczestniczą w demonstracjach, protestach. Pojawia się nawet pogląd, aby immunitetu w ogóle nie było. Granicą nietykalności jest więc wykonywanie obowiązku poselskiego w imieniu wyborców bez naruszania cudzej nietykalności bądź prawa.

Prof. Wiesław Chrzanowski, prawnik, b. marszałek Sejmu
Oczywiście, są i o tym mówi regulamin. Można też sięgnąć do broszurki „Sejm bez obsłonek” Władysława Konopczyńskiego, historyka i posła na przełomie lat 20. i 30., w której przedstawił on kolejne tego rodzaju sytuacje, kiedy straż marszałkowska wynosiła posłów. Przed wojną działo się to nie raz i dotyczyło przedstawicieli niemal wszystkich klubów parlamentarnych. Także nie po raz pierwszy padł teraz wniosek o odwołanie marszałka Sejmu. Mnie również to dotyczyło, a wniosek składał ówczesny przewodniczący klubu SLD, obecny prezydent Kwaśniewski. Ja miałem sytuację trudniejszą, bo regulamin nie pozwalał użyć straży marszałkowskiej, a teraz marszałek Sejmu ma takie uprawnienia. Wśród prawników przeważa przekonanie, że można posła usunąć siłą z sali, choć w niektórych parlamentach, np. brytyjskim, jest to niedopuszczalne. Nie dzieje się więc nic nowego, decyzje marszałka Sejmu mieszczą się w granicach normy. Może być tylko kwestią, czy do usunięcia posła nie doszło zbyt późno albo zbyt szybko.

Krzysztof Piesiewicz, senator, scenarzysta filmowy, adwokat
Nietykalność to jedno, a utrudnianie normalnego funkcjonowania Sejmu to drugie. Pojawia się kilka pytań zasadniczych, bo parlament powinien być wzorem przestrzegania określonych reguł. Jeśli mamy do czynienia z przedstawicielem narodu, to trzeba dokładnie określić sytuacje, w których możliwe jest podejmowanie określonych działań. Grono mądrych prawników powinno usiąść z Komisją Regulaminową i przepracować ustawę o obowiązkach posłów i senatorów, by marszałkowie Sejmu i Senatu, a także Konwent mieli konkretne instrumenty w ręku.

Janusz Lisak, przewodniczący klubu poselskiego Unii Pracy
Tą granicą jest prawo. Jeżeli poseł w sposób niebudzący wątpliwości narusza prawo państwowe lub wewnętrzne, to dobrowolnie rezygnuje z ochrony i nietykalności. Inaczej doszlibyśmy do absurdu, kiedy pojedynczy poseł może wszystko, łącznie z paraliżem całego państwa.

Prof. Andrzej Rzepliński, nauki prawne, Helsińska Fundacja Praw Człowieka
Przygotowywałem raport na temat praw, obowiązków i odpowiedzialności posłów dla sekretarza generalnego Rady Europy. Generalnie parlament jest po to, by posłowie mówili, a oni się umawiają co do reguły przemawiania. Często jednak punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, w ławach koalicji lub opozycji. To normalne, że posłowie chcą przedłużyć swoje wystąpienia, aby uniemożliwić uchwalenie jakiegoś wniosku. Mogą przemawiać bardzo długo. W Kongresie USA padł nawet rekord Guinnessa – 28 godzin bez przerwy – który uniemożliwił przyjęcie ustawy. U nas sprawa wyglądała inaczej. Nie było obrad, a marszałek nie wykorzystał sytuacji, kiedy można było usunąć posła z sali plenarnej. Nie powinno się natomiast usuwać go z gmachu, bo posiada mandat wyborców. Może w gmachu przebywać 24 godziny, ale salą posiedzeń zawiaduje marszałek. Błędne było wyrzucenie dziennikarzy, bo teraz marszałek ma ich przeciwko sobie. Posłowi pomyliła się demokracja z warcholstwem, choć w demokracji jest też warcholstwo. Posła można ściągnąć z mównicy tylko wtedy, gdy wzywa do zbrojnego oporu wobec władzy. W innych wypadkach może mówić, nawet jeśli jest bezczelny i gada głupstwa. Tak jest u nas i tak jest w innych krajach cywilizacji zachodniej

Prof. Adam Zieliński, prawnik, b. rzecznik praw obywatelskich
Granicą jest z całą pewnością naruszenie prawa. Poseł ma zagwarantowaną nietykalność do momentu, gdy zostanie przyłapany na gorącym uczynku naruszenia prawa, przestępstwa. Istnieje problem, w którym momencie rozpoczyna się przestępstwo, bo np. manifestacja niezagrażająca nikomu nie będzie przestępstwem, lecz zajęcie lokalu państwowego i uniemożliwienie normalnego funkcjonowania już nim jest. Rozmawiamy tutaj o dość niejasno zarysowanych granicach nietykalności, ale one istnieją. Gdy zostaje zastosowany przymus wobec posła złapanego na gorącym uczynku, nie może on powoływać się na zasadę nietykalności.

Prof. Piotr Winczorek, prawo, nauka o państwie
Regulamin Sejmu przyjął możliwość interwencji wobec posłów naruszających porządek obrad. Był już nawet precedens, związany z okupacją sejmowej trybuny przez Samoobronę. Poseł korzysta z nietykalności, ale ta może być naruszona, gdy zostanie ujęty na gorącym uczynku przestępstwa. Można wówczas zastosować środki zabezpieczające, trzeba jednak o tym informować marszałka Sejmu, który może np. zażądać zwolnienia posła. Poseł nie może hulać, jak mu się podoba. Nietykalność wynika z istoty immunitetu i służy realizacji uprawnień, ale nie może być wykorzystywana dla łamania prawa.

 

Wydanie: 2002, 42/2002

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy