PRO
Janusz Korwin-Mikke, lider UPR
Jeśli ten pan rzeczywiście sugerował odwołanie naszego premiera, to pani minister spraw zagranicznych, Anna Fotyga, powinna dyskretnie wezwać ambasadora USA i zasugerować, by odesłał do Waszyngtonu swego zastępcę. Swoją drogą, trzeba by ukarać również urzędnika, który przekazał poufną notatkę prasie.
KONTRA
Tadeusz Iwiński, poseł SLD
Nie. To burza w szklance wody. Cała ta historia pokazała, że nasz rząd porusza się w sprawach międzynarodowych konsekwentnie jak słoń w składzie porcelany. Ludzie premiera i prezydenta niewiele potrafią. Tutaj obie strony postąpiły niefortunnie, ale Amerykanie z pewnością potrafią wyciągać wnioski.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy