Czy wciąż aktualne jest powiedzenie „za mundurem panny sznurem”?

Czy wciąż aktualne jest powiedzenie „za mundurem panny sznurem”?

Prof. Tadeusz Panecki, historyk wojskowości
To powiedzenie było bardzo aktualne w II Rzeczypospolitej i w pierwszych latach po wojnie. Dzisiaj już chyba mniej. W 20-leciu międzywojennym osiągnęło jednak apogeum, gdyż symbolizowało długo wyczekiwaną niepodległość. Polski mundur wojskowy, ale już nie policyjny czy strażacki, symbolizował to wszystko, o czym całe pokolenia tylko marzyły. Dziś mówi się ogólnie służby mundurowe, ale to jest pomieszanie pojęć. Oczywiście chciałoby się, aby i dziś mundur wojskowy znaczył tak wiele, jak przekazała tradycja, by był wyznacznikiem i symbolem honoru, dobrego wychowania, pozycji społecznej itd. Jednak w zmieniającym się świecie staromodne stereotypy trochę się wycierają. Choć z drugiej strony, to nie znaczy, że mundur dziś nie jest już atrakcją, nie przyciąga uwagi. Ale do jakiego stopnia to się dzieje, przydałyby się badania socjologiczne.

Ks. ppłk Jan Osiński, kapelan wojskowy, Ordynariat Polowy
Wojska Polskiego
Powiedzenie jest jak najbardziej aktualne. Mundur budzi zainteresowanie płci przeciwnej, przyciąga, jest wciąż bardzo atrakcyjny dla wielu Polaków i Polek. Także żołnierze w trakcie zawierania związku małżeńskiego występują z reguły w mundurach, co podkreśla uroczysty charakter, szczególną oprawę i wygląda bardzo efektownie. Do tradycji weszły też szpalery tworzone przez żołnierzy i inne elementy paradnej musztry towarzyszące młodej parze. Śluby żołnierskie, których udzielałem, miały właśnie taką specjalną oprawę.

Prof. Zdzisław Jankiewicz, optoelektronik, wiceprezes Stowarzyszenia Przyjaciół Wojskowej Akademii Technicznej
Powiedzenie „za mundurem panny sznurem” na pewno jest aktualne w dalszym ciągu, choć już nie tak jak kiedyś. Jednak nijak nie pasuje ono i nie łączy się z zadaniami stowarzyszenia, które powstało po to, aby bronić przed likwidacją WAT, która jest wojsku i krajowi niezbędna jako jedna z ważniejszych uczelni technicznych, dysponujących dobrym zapleczem badawczym.

Kmdr por. Bartosz Zajda, rzecznik prasowy Marynarki Wojennej
To sprawa bardzo indywidualna i wkraczająca w sferę emocjonalną. Dotyczy prywatnych spraw konkretnych osób. Nie mam danych na ten temat i nie chciałbym wygłaszać subiektywnych opinii. Nie mam też specjalnej wiedzy np. na temat uroczystości prywatnych związanych z mundurem, kiedy koledzy młodego oficera zbierają się, aby po uroczystości ślubnej utworzyć szpaler dla pary młodej. Podczas mojego ślubu takiego szpaleru nie było i nie przypuszczam, by taka tradycja była formalnie usankcjonowana.

Prof. Jan Maciejewski, Instytut Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego
Zajmujemy się socjologią wojska, policji i innych grup dyspozycyjnych. Z badań wynika, że w Polsce wciąż funkcjonują stereotypy oraz różnego rodzaju ich modyfikacje, jednak młodzi ludzie są o wiele bardziej racjonalni, nierzadko lepiej wykształceni i zauważają, że mamy już XXI w. Moje pokolenie przyjmuje takie sprawy jak mundur bardziej emocjonalnie, młodsi konstatują trzeźwo, że daje on przede wszystkim różne zabezpieczenia materialne i płacę pewną, choć niezbyt wysoką. W badaniach socjologicznych i rankingach pozycja wojska czy policji jest stabilna i wysoka. To wciąż aktualne, ale w młodym pokoleniu występuje pewna modyfikacja odnośnie do stosunku do munduru. W zależności od grupy wiekowej mniej symbolizuje on tradycję, bardziej pewność pracy i płacy. Tradycja została w hierarchii ważności zepchnięta na trzecie, czwarte miejsce.

Dr Anna Dębska, socjolog
Jestem majorem w stanie spoczynku. Powiedzenie „za mundurem panny sznurem” jest nadal aktualne, ale w ograniczonym zakresie. Po transformacji ustrojowej pozycja żołnierza zawodowego straciła na znaczeniu. Obecnie kategoria zawodowa oficer lokuje się w środkowym miejscu rankingu prestiżu zawodów. Przed 1989 r. fenomen powodzenia młodych mężczyzn w mundurach polegał na tym, że byli oni nie tylko sprawni fizycznie, wysocy, postawni i przebojowi, lecz także stanowili tzw. dobrą partię: dobrze płatny, jak na tamte warunki, zawód, zapewnione mieszkanie, przywileje socjalne i prestiż. W 2008 r. atrakcyjność żołnierzy zawodowych jako kandydatów na mężów wyraźnie zmalała. Dla potencjalnej żony, a nawet narzeczonej na pierwszy plan wysuwają się wady tego zwodu – dyspozycyjność, częste wyjazdy, słabe zarobki, brak mieszkania i przywilejów branżowych. Co pozostaje? Młodość, witalność, siła, romantyzm munduru, który kobietom kojarzy się z przygodą, czyli wszystko, co potrzeba, aby przeżyć romans życia. Oczywiście studenci szkół wojskowych nadal znajdują kandydatki na żony, ale są to młode kobiety, dla których małżeństwo z wojskowym stanowi awans społeczny, czyli mieszkanki wsi i małych miasteczek, wywodzące się z rodzin o niskim statusie materialnym. Natomiast w rzadszych sytuacjach, kiedy to żona zarabia duże pieniądze lub ma szanse na zrobienie kariery zawodowej – mąż lub narzeczony po prostu rezygnuje z wojska i idzie za żoną. Czasy się zmieniły.

Gen. Sławomir Petelicki, twórca elitarnej jednostki GROM
Trudno powiedzieć, jak to dziś jest. Trzeba pytać młodych ludzi w mundurach. Kto zainteresowałby się takim biednym emerytem jak ja, który już zresztą w mundurze nie chodzi, bo to by wyglądało śmiesznie.

Wydanie: 2008, 33/2008

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy