Czyje opinie wyrażają dziś media?

Czyje opinie wyrażają dziś media?

Andrzej Długosz, prezes Rady Nadzorczej Polskiego Radia SA, prezes Cross Media PR Sp. z o.o.
Wśród mediów są takie, które zachowują najwyższe standardy i pokazują różne punkty widzenia na daną sprawę, nie ujawniając swojego stanowiska albo wyraźnie zaznaczając komentarz redakcyjny. Są też takie, które wyrażają opinie wygodne dla swoich właścicieli lub „gwiazdy” danego medium. W dobie postępującej koncentracji kapitałowej coraz częściej okazuje się, że firma X produkująca coś zupełnie niezwiązanego z mediami ma udziały w stacji radiowej albo piśmie. Wówczas dziennikarz nie ma prawa napisać słowa na temat właściciela bez konsultacji z naczelnym. Bywa też tak, że media – choć wolne i niezależne – ulegają modom i owczemu pędowi. Jak terroryzm – to tylko islamski, jak wojna – to tylko w Iraku, jak choroba – to taka, o której mówią wszyscy. W tym szumie informacyjnym gubi się bardzo często prawdziwe problemy i dramaty ludzi. Generalnie media, zwłaszcza elektroniczne, bazują na skrócie, bez wnikania w szczegóły. Dzieje się tak, bo w badaniach wychodzi, że ludzie „chcą usłyszeć, zobaczyć”, a nie „dowiedzieć się”, nie daj Boże „zrozumieć”.

Ryszard Miazek, b. prezes Komitetu ds. Radia i Telewizji, b. prezes Polskiego Radia SA
Najczęściej są to opinie dziennikarzy, którzy nie są ograniczani w swoich poglądach. Jest to całkiem naturalne i prawidłowe. Minęła już epoka, gdy prasa była bardzo upartyjniona, zaś władza komunikowała się ze społeczeństwem poprzez gazety. Ten typ mediów odszedł już w przeszłość. Obecnie grupy kapitałowe, które są także właścicielami różnych mediów, organizują się według innych kryteriów niż poglądy polityczne, zmieniła się więc kształtowana przez wiele lat funkcja prasy.

Jerzy Urban, red. naczelny „NIE”, b. prezes Komitetu ds. Radia i Telewizji
Kiedyś media wyrażały generalnie opinię władz, ale także opinie dziennikarzy, jeśli były one do tolerowania przez władze. Dzisiaj wyrażają opinie różnych partii, opinie środowisk władających opinią oraz opinie dziennikarzy, jeśli nie wykraczają poza poprawność polityczną. Różne są źródła pochodzenia opinii, np. władza, kapitał. W pewnych środowiskach, np. „Gazety Wyborczej” czy innych mediów liberalnych, dominują opinie wyraziście sprzyjające partiom. Media wyrażają też opinie różnych instytucji dostarczających informacje, nie tylko służb specjalnych, ale i różnych konkurentów w transakcjach zawieranych na rynku. Np. prawie zawsze transakcje prywatyzacyjne są podawane w mediach w wątpliwość przez konkurentów podmiotów, które odniosły zwycięstwo.

Janusz Zaorski, reżyser, b. prezes Komitetu ds. Radia i Telewizji
Przed nami lekcja pokory, bo społeczeństwo i media mamy podzielone w przekroju parlamentarnym, od skrajnych fundamentalistów z prawej do fundamentalistów po lewej. Być może, wejście do Unii Europejskiej coś zmieni, kiedy okaże się, że trzeba patrzeć także na głosy i opinie innych, wczuwać się w ich rolę, a nie – jak to kiedyś bywało w Polsce szlacheckiej za czasów liberum veto – upierać się przy swoim. Chyba najważniejsze jest, aby rozumieć innych, a nie forsować swój indywidualny program.

Ks. Adam Boniecki, red. naczelny „Tygodnika Powszechnego”
W mediach można znaleźć wszystkie opinie obecne w społeczeństwie, jednak dominuje opinia samych mediów, będąca w konfrontacji z tzw. zwykłym człowiekiem. Przeważają więc opinie będące poza pierwszym planem społeczeństwa, Kościoła, kultury. One dominują i kształtują jakoś obraz rzeczywistości. Proweniencja opinii naszych mediów jest bardzo złożona. Nie wszystko, co się tutaj pojawia, jest manipulacją polityczną, ale też nie można powiedzieć, że nie ma tam śladu manipulacji. Nad mediami ciąży fatum poprawności politycznej i są takie obszary rzeczywistości, którym trudno się do mediów przebić. O niektórych sprawach zamiast potężnym głosem informuje się cichutkim piskiem.

Prof. Marek Chmaj, medioznawca, UMK Toruń
Media, prasa, radio i telewizja z reguły wyrażają opinie swoich właścicieli. Jeśli jednak mają ambicje zainteresować szerokie spektrum czytelników czy słuchaczy, powinny – paradoksalnie – wyrażać jak najmniej opinii. Tam, gdzie pojawia się wyraziście wyrażony pogląd, może on natrafić na wielu przeciwników. Media powiązane kapitałowo i osobowo z grupami interesu i partiami politycznymi podporządkowują się ich opiniom. Redaktor naczelny będący w bliskich kontaktach towarzyskich z taką siłą podporządkowuje jej także zespół dziennikarski.

Jarosław Sellin, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
Media generalnie są reprezentantem opinii publicznej. Im bardziej są zróżnicowane, im większy jest pluralizm mediów, tym lepiej, bo większa jest wtedy szansa na zaspokojenie treściowych i ideowych potrzeb odbiorców. Media nie tylko odzwierciedlają opinie, ale także je kształtują, a nawet kreują. W swoich sądach jednak nie mogą abstrahować od opinii społecznej, bo wówczas nikt by się nimi nie interesował i straciłyby miejsce na rynku.

Michał Tober, wiceminister kultury, b. rzecznik prasowy rządu
Media wyrażają dziś w przeważającej mierze swoje własne opinie. Pewne zróżnicowanie wynika z typu odbiorcy, do którego dane medium stara się trafić. Nie chodzi tutaj o treść, ale o formę przekazu, język, stylizację, poziom komplikacji formy itd. w warstwie komentarza i oceny informacji. Jeśli mamy do czynienia z pewną alienacją mediów od świata zewnętrznego, od świata polityki i gospodarki, to dobrze. Lepiej, aby media przedstawiały własne opinie, poddając się ekonomicznemu osądowi czytelników lub telewidzów, niż gdyby miały być tubą jakichś środowisk czy instytucji. Sytuacja, gdy media mają swój pogląd, w tym wypadku opinie dziennikarzy, wydawców itd. jest zdrowsza, zaś odbiorca ma możliwość wyboru formy, która mu bardziej odpowiada niż inne.

Prof. Wiktor Pepliński, historyk prasy polskiej, medioznawca, badacz opinii publicznej, Uniwersytet Gdański
Teoretycznie dziennikarze przyczyniają się do kształtowania nastrojów i opinii publicznej, ale są także ekspozycją poglądów społeczeństwa. W praktyce często tylko dokonują transmisji opinii nadawców i dysponentów. Dziennikarz przestał być podmiotem komunikatu medialnego. Stał się przedmiotem w procesie kształtowania opinii, co jest zresztą zapisane w prawie prasowym, które nakazuje mu dostosować się do profilu gazety wytyczonego przez dysponenta. Niektórzy jednak ze względu na swoją pozycję mogą prezentować własne poglądy i opinie. Dziś mamy zróżnicowaną prasę i media, których właścicielami są kapitał polski, obcy, poszczególne ugrupowania polityczne. Media jednak zaczęły być wyrazicielami opinii publicznej. Wpływają na nie i kreują, ale także prezentują poglądy czytelników. Media bez odbiorców mają krótki żywot, nie przetrwają na rynku z uwagi na uwarunkowania ekonomiczne. Media to także czwarta władza. Skoro nie ma już dziś polityków nieprzemakalnych, to można, jak ktoś trafnie powiedział, zabić polityka gazetą. Dziennikarstwo śledcze jest w stanie kreować rzeczywistość polityczną, stanowi też ważny wentyl bezpieczeństwa dla nastrojów.

Notował Bronisław Tumiłowicz

 

Wydanie: 16/2004, 2004

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy