Czystki etniczne, pogromy, okrucieństwo

Czystki etniczne, pogromy, okrucieństwo

Ludobójstwo ukraińskich i chorwackich nacjonalistów

Po I wojnie światowej powstało wiele nowych państw, które utworzono na gruzach rozpadających się imperiów. Jednym z nich było Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców (SHS), które miało jednoczyć na zasadzie równouprawnienia narody południowosłowiańskie. Szybko się okazało, że wspólny twór państwowy służy wzmocnieniu wpływów politycznych dominujących Serbów, a dążenia innych narodów do autonomii w ramach SHS są przez nich tłumione. W odpowiedzi na zabójstwo w parlamencie w Belgradzie 20 czerwca 1928 r. trzech działaczy Chorwackiej Partii Chłopskiej, w tym jej lidera, Stjepana Radicia, król Aleksander I rozwiązał parlament i zawiesił obowiązywanie konstytucji. Oznaczało to kres demokracji i nastanie dyktatury.

W 1929 r. powstała sprzeciwiająca się serbskim rządom organizacja Ustaša – Chorwacki Ruch Rewolucyjny. Jej liderem był Ante Pavelić, były poseł do parlamentu SHS z ramienia Chorwackiej Partii Prawa. Zapowiadał on walkę o niepodległość Chorwacji, która miała być prowadzona przy użyciu wszelkich metod, także terrorystycznych. Sprzymierzeńcami ustaszy w tej walce była Wewnętrzna Macedońska Organizacja Rewolucyjna (WMRO), której przewodził Iwan Michajłow.

Akcje terrorystyczne

Wśród ważniejszych akcji ustaszy wymienia się zabójstwo jugosłowiańskiego dziennikarza Antona Ślegla w 1929 r., zamachy bombowe, m.in. na koszary żandarmerii w Zagrzebiu z grudnia tegoż roku, próbę wzniecenia antyserbskiego powstania w Lice we wrześniu 1932 r. oraz dokonany wspólnie z WMRO zamach na króla Jugosławii Aleksandra I w Marsylii 9 października 1934 r., którego ofiarą padł również francuski minister spraw zagranicznych Louis Barthou. Zapewne wiele z tych akcji nie doszłoby do skutku, gdyby nie pomoc ze strony dążących do rozbicia Jugosławii faszystowskich Włoch. To w ulokowanych we Włoszech obozach szkolili się ustasze. Instruktorami byli w nich m.in. Ukraińcy z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów, w tym późniejszy autor planów akcji antypolskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, Mychajło Kołodzinśkyj.

Między proponowanymi przez ustaszy i ukraińskich nacjonalistów sposobami rozwiązania problemów narodowościowych widać wiele podobieństw. W 1932 r. Mijo Babić, jeden z wykonawców zamachu na Antona Ślegla, pisał: „Krew wroga zamieni się w strumienie i rzeki, a bomby rozproszą ich kości, jak wiatr rozprasza łuski pszenicy (…). Każdy ustasza jest gotowy do rzucenia się na wroga swoim ciałem i duszą, do zabicia i zniszczenia go (…). Poświęcając rewolwery, bomby i noże chorwackich ustaszy, którzy oczyszczą i odetną wszystko, co zepsute, od zdrowego ciała chorwackiego narodu”.

Zapowiedzi przyszłych losów przedstawicieli narodu uznanego przez Babicia za wrogi (w tym przypadku Serbów) przypominają te, które Mychajło Kołodzinśkyj formułował wobec ludności polskiej z terenów uznawanych przez OUN za Ziemie Zachodnioukraińskie (ZUZ) – Wołynia i Galicji Wschodniej: „W powstaniu na pierwsze miejsce wysuwa się okrucieństwo i nienawiść. (…) Tylko wtedy będziemy mieli moralną przewagę podczas powstania, jeśli wykażemy się większym okrucieństwem wobec nich. Masa chce zemsty (…) i nie należy przeszkadzać jej (…) wezwaniami miłości bliźniego”.

Gdzie indziej Kołodzinśkyj pisał: „Nasze powstanie ma za zadanie nie tylko zmianę ustroju politycznego. Ono musi oczyścić Ukrainę z cudzego, wrogiego elementu i z niedobrego własnego. Tylko podczas powstania będzie okazja, aby wymieść dosłownie do ostatniej nogi element polski z ZUZ i w ten sposób skończyć z pretensjami co do polskiego charakteru tych ziem. (…) ZUZ w przyszłym państwie ukraińskim musi być czysty pod względem narodowym”. Autor „Doktryny wojennej ukraińskich nacjonalistów” zalecał też: „Wobec wrogiego elementu należy wykazać się takim okrucieństwem podczas powstania, aby jeszcze dziesiąte pokolenie bało się choćby popatrzeć w stronę Ukrainy, nie mówiąc już o ochocie dokonania jej podboju”.

Za ząb – głowa

Odnotowując podobieństwa tych tekstów, należy wskazać także różnice w ich genezie. Kołodzinśkyj tworzył „Doktrynę wojenną ukraińskich nacjonalistów” w okresie wymuszonego przez włoskie władze po zamachu na Aleksandra I i Louisa Barthou internowania w latach 1934-1937 ustaszy i ich instruktorów na Wyspach Liparyjskich. Nie był to zatem, jak sądzi Grzegorz Motyka1, efekt wspólnego zastanawiania się nad przyszłym losem Serbów i Polaków przez ustaszy i członków OUN, raczej jednostronna inspiracja ideologią chorwackich nacjonalistów przez Ukraińców. Już bowiem w 1932 r. w organie prasowym chorwackich nacjonalistów „Ustaša” pisano: „Zobowiązanie ustaszy – oddać Belgradowi za wszystko. Ale nie równą miarą. Ustasze, zapamiętajcie – za ząb – głowę, za głowę – dziesięć głów. Tak mówi ustaszowska Ewangelia”. W innym numerze można znaleźć kolejne wezwanie do użycia przemocy: „Rewolucją, krwią i bronią należy obalić cudzoziemską tyranię i utworzyć Niepodległe Państwo Chorwackie. (…) Nóż, rewolwer, bomby i piekielne maszyny (…) zwrócą chłopu płody jego pracy, robotnikowi chleb, a Chorwacji wolność”.

Można zatem stwierdzić, że chorwacki ruch nacjonalistyczny był jednym z pierwszych, które już w okresie międzywojennym planowały dokonanie ludobójstwa na przedstawicielach mniejszości narodowych. W okresie II wojny światowej zapowiedzi okrutnej rozprawy z Serbami zamieszkującymi terytorium Chorwacji mogły się spełnić w wyniku poparcia III Rzeszy i Włoch dla idei budowy chorwackiego państwa marionetkowego.

Ustasze objęli władzę na terytorium Chorwacji w kwietniu 1941 r., tworząc po niemieckiej inwazji i rozpadzie Jugosławii Niepodległe Państwo Chorwackie (Nezavisna Država Hrvatska – NDH). Powstanie chorwackich struktur państwowych niemal od początku związane było z uchwaleniem ustaw antysemickich i rozpoczęciem czystek etnicznych zwróconych przeciwko Serbom. Zostali oni zmuszeni do noszenia specjalnych, wzorowanych na tych przeznaczonych dla Żydów, opasek z literą P, będącą oznaczeniem wyznania prawosławnego. Dla ludności serbskiej wprowadzono także godzinę policyjną. Były to przygotowania do fali przemocy, która wkrótce miała objąć obszar nowego państwa.

Oceniając działania podjęte wobec Serbów przez NDH, Tomasz Stryjek2 zwraca uwagę na początkowo nieskoordynowany charakter aktów przemocy. Nie będąc pewnymi poparcia III Rzeszy dla antyserbskich akcji, ustasze nadali im w pierwszej ich fazie formę pogromów i zbiorowych egzekucji. Do pierwszych doszło w Gudovcu koło Bjelovaru (27-28 kwietnia 1941 r.), Hrvatskim Blagaju koło Veljuna (6-9 maja) i Glinie (11-12 maja) oraz w Koritach (3 czerwca). W niektórych miejscach, np. w Glinie, mordów dokonywano w cerkwiach, w czym Grzegorz Motyka widzi analogię pomiędzy czystkami etnicznymi dokonanymi przez NDH i działaniami UPA wobec Polaków. Podobieństwo to jest widoczne szczególnie w przypadku egzekucji dokonywanych przez oddziały tzw. dzikich ustaszy. Używano w nich siekier, noży czy pałek. 6 czerwca 1941 r. reżim Pavelicia uzyskał zgodę Hitlera na prowadzenie polityki narodowościowej określanej eufemistycznie jako nietolerancyjna. Oznaczało to swoistą legalizację czystek etnicznych. W reakcji na rezultaty spotkania Pavelicia z Hitlerem przez Chorwację przetoczyła się fala mordów. W dniach 25-27 czerwca 1941 r. niedaleko Banskiego Grabowca ustasze zamordowali 1,2 tys. osób w wieku od 16 do 60 lat. W nocy z 4 na 5 lipca 1941 r. w okolicy miejscowości Korytnica przeprowadzono egzekucję 131 osób, które po rozstrzelaniu wrzucono do pieczary w pobliżu wsi. Wiele mordów miało niezwykle okrutny charakter: w Goliczewie Serbów wiązano drutem i wrzucano do Driny; 331 zamordowanych w Otoczaku zarąbano siekierami, po tym jak ofiary wykopały sobie rów, w którym miały spocząć ich ciała.

Dla Serbów, Żydów i Romów oraz tych spośród uznanych za pełnoprawnych obywateli Chorwatów i muzułmanów, którzy sprzeciwiali się panującemu w NDH porządkowi, władze chorwackie utworzyły sieć ok. 20 obozów koncentracyjnych i ich pomniejsze filie. Chorwackie władze zezwalały na stosowanie przy deportacjach do obozów odpowiedzialności zbiorowej, co skutkowało osadzaniem w nich całych rodzin. Najmroczniejszą sławą otoczony był obóz w Jasenovacu.

Chorwackie Auschwitz

W chorwackim Auschwitz, jak trafnie określany jest w Polsce Jasenovac, stosowano wymyślne tortury. Na przykład nocą z 28 na 29 sierpnia 1942 r. strażnicy obozowi urządzili zawody polegające na podrzynaniu więźniom gardeł z użyciem produkowanego w Niemczech ogrodniczego noża zakładanego na nadgarstek – potocznie nazwanego od podobnych praktyk ustaszy srbosjekiem. Zwycięski strażnik obozowy Petar Brzica zabił 1360 Serbów, za co otrzymał butelkę wina, prosię i złoty zegarek.

Kolejną formą pozbywania się Serbów z terytorium Chorwacji były przymusowe wysiedlenia. Na mocy układu z III Rzeszą z 28 maja 1941 r. NDH zobowiązało się do przyjęcia z okupowanej przez Niemców Słowenii 170 tys. Słoweńców, którzy mieli zająć miejsce wypędzonych z Chorwacji Serbów.

We wrześniu 1941 r. niemieckie władze okupacyjne w Słowenii szacowały liczbę uchodźców serbskich z Chorwacji na 118 tys. osób, przy jednoczesnym przyjęciu przez Chorwację zaledwie 26 tys. Słoweńców. Kolejne 200 tys. Serbów uciekło do lata 1942 r. na wschód, w kierunku okupowanej Serbii.

Chorwaci przed terrorem narodowościowym ratowali się przechodzeniem na katolicyzm. Do końca wojny, według szacunków Tomasza Stryjka, konwersja objęła od 60 do 240 tys. Serbów.

Chorwacki demograf Vladimir Żerjavić szacuje, że ogólna liczba jugosłowiańskich strat w okresie II wojny światowej miała sięgnąć ok. 1,03 mln osób, z czego 623 tys. miało stracić życie na terytorium NDH. W ocenie Tomasza Stryjka nie mniej niż połowa padła ofiarą chorwackich sił rządowych.

Mimo jaskrawo sprzecznej z podstawami ideowymi chrześcijaństwa polityki ustasze mogli liczyć na poparcie hierarchów Kościoła rzymskokatolickiego. Już w maju 1941 r. papież Pius XII przyjął Pavelicia na prywatnej audiencji w Watykanie i ponownie spotkał się z nim w 1943 r., mimo że wiedza o działaniach ustaszy była znana w Europie. Arcybiskup Sarajewa Ivan Šarić mówił o Paveliciu niemal jak o boskim posłańcu. Dwuznaczną postawę zajął arcybiskup Zagrzebia Alojzije Stepinac. Z jednej strony, powitał on powstanie NDH z radością, popierając nową władzę i ułatwiając chorwackim nacjonalistom nawiązanie kontaktu z Watykanem. Z drugiej, już latem 1941 r. protestował przeciw zbrodniczej polityce narodowościowej ustaszy. Znamienne jest to, że protesty te ograniczały się w zasadzie do wydawania drogą korespondencyjną nieznanych ogółowi Chorwatów oświadczeń z wyrazami zaniepokojenia.

Najbardziej znanym komendantem obozu koncentracyjnego w Jasenovacu był wyrzucony z zakonu za udział w mordzie na Serbach w wiosce Drakulić koło Banja Luki w lutym 1942 r. franciszkanin Miroslav Filipović-Majstorović. Byłego duchownego nazywano bratem szatanem ze względu na okrucieństwo, jakim wykazywał się wobec więźniów. Według ustaleń Fikrety Jelić-Butić w siłach zbrojnych ustaszy służyło 25 kapelanów, 11 brało udział w antyserbskich masakrach.

Po wojnie Watykan stał się ważnym kanałem przerzutowym dla chorwackich nacjonalistów, dzięki któremu mogli dotrzeć na zachód Europy lub do Ameryki Południowej, służył także ustaszom jako miejsce schronienia. Z pomocy Watykanu skorzystali m.in. Ante Pavelić, który nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie, czy Krunoslav Draganović, motor grabieży mienia zamordowanych Serbów, a po wojnie jeden z głównych organizatorów szlaków przerzutowych via Watykan do Ameryki Południowej.

Ruch ustaszy, w latach powojennych występujący pod nazwą Chorwacki Ruch Wyzwoleńczy, współtworzył sformowany przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów Antybolszewicki Blok Narodów (ABN), grupujący głównie środowiska radykalnie prawicowe o antykomunistycznym nastawieniu.

Fot. Bartosz Konieczka


1G. Motyka, Wołyń ‘43, Kraków 2016 [ebook].

2T. Stryjek, Współczesna Serbia i Chorwacja wobec własnej historii, Warszawa 2020.

Wydanie: 2021, 23/2021

Kategorie: Historia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy