Damy z siódmym zmysłem

Damy z siódmym zmysłem

Zadziwiające ludzkie mutantki widzą więcej kolorów

Lynne M. swoimi szaroniebieskimi oczyma widziała zawsze więcej niż inni. Zwłaszcza jeśli chodzi o kolor, który zwykli śmiertelnicy nazywają żółtym.
Często patrzyła z osłupieniem, jak ubiera się jej starsza siostra. „Płaszcz w kolorze zielonej sosny i do tego jaskrawoczerwony szal. To przecież straszne!”. Tylko że nikogo oprócz niej nie raził ten zestaw kolorów. Lynne M., 57-letnia pracownica socjalna z Cambridge (Wielka Brytania), po prostu „widzi inaczej”. Należy ona do elitarnego klubu „najbardziej fascynujących ludzkich mutantów”, jak wyraziła się Gabriele Jordan, psychofizyk z University of Newcastle. A właściwie mutantek – ponieważ geny odpowiedzialne za czopki czerwone i zielone w siatkówce oka znajdują się

w żeńskim chromosomie X.

Normalni ludzie to trichromaci – w siatkówce ich oczu znajdują się trzy rodzaje czopków umożliwiających widzenie barwne – niebieskie, zielone i czerwone. Na podstawie bodźców dostarczonych przez te fotoreceptory mózg przetwarza odcienie kolorów.
Tetrochromaci (a raczej tetrochromatki) dysponują jednak czwartym rodzajem czopków, rozpoznającym spektrum kolorów między czerwonym a zielonym, które normalny śmiertelnik zazwyczaj odbiera jako barwę żółtą. Od dawna wiadomo, że niektórzy przedstawiciele królestwa zwierząt widzą znacznie więcej kolorów niż homo sapiens. Pszczoły dysponują czterema rodzajami czopków, by lepiej identyfikować kwiaty, a niektóre motyle – aż pięcioma. W latach 80. John Mallon, psycholog z Cambridge, wykrył wśród małp z gatunku sajmiri wiewiórcza samicę rozpoznającą o wiele więcej kolorów niż jej pobratymcy – dziwna małpka znacznie sprawniej wyszukiwała owoce w zielonej dżungli. Okazało się, że w siatkówce oczu „spostrzegawczego” zwierzątka są trzy rodzaje barwnych czopków – normalne osobniki dysponowały tylko dwoma. John Mallon zaczął zastanawiać się, czy podobny fenomen występuje także wśród ludzi. Badania na ten temat podjęto jednak dopiero pod koniec lat 90., kiedy naukowcy rozpoczęli intensywne wysiłki w celu zwalczenia daltonizmu (czyli ślepoty barwnej, nieuleczalnej dotychczas, najczęściej wrodzonej wady wzroku, polegającej na nierozróżnianiu niektórych kolorów, zwłaszcza czerwonego i zielonego). Okazało się bowiem, że ludzie dotknięci tą dolegliwością mają ogromne kłopoty z poruszaniem się w Internecie. Brytyjscy badacze doszli do wniosku, że na skutek anomalii genetycznych tetrochromatki często dają życie synom-daltonistom. Gabriele Jordan przebadała 14 matek takich chłopców. I rzeczywiście, dwie spośród nich, w tym Lynne M., odznaczały się fenomenalną zdolnością rozpoznawania kolorów. „Te kobiety odbierają barwy świata na czterech kanałach, zwykli ludzie tylko na trzech. Tam, gdzie ja widzę jeden kolor, one spostrzegają całą gamę barw”, mówi Gabriele Jordan.
Nikt nie wie, w jaki sposób mózg potrafi przetwarzać bodźce świetlne, dostarczone aż przez

cztery rodzaje czopków.

Dlatego też badania nad tetrochromacją mają szczególne znaczenie. „Jeśli w przyszłości chcemy zwalczać daltonizm i inne dziedziczne choroby neurologiczne za pomocą terapii genowej, musimy ustalić, w jakich okolicznościach sygnały wysyłane przez dodatkowe komórki zmysłowe przenikają do świadomości”, mówi Jay Neitz, amerykański neurobiolog z Medical College of Wisconsin. Naukowiec ten opracował test genetyczny na wykrywanie tetrochromacji.
Być może za kilkanaście lat zamożni rodzice będą w stanie obdarzyć swe dzieci możliwością podziwiania znacznie większej ilości kolorów. Stanie się to realne dzięki inżynierii genetycznej, ale odpowiedniej operacji będą mogły zostać poddane tylko dziewczynki. Tym samym panie z udoskonalonym DNA znajdą się w świecie barwnym jak bajka. Panowie pozostaną w szarej rzeczywistości.


NAUKA

Braciszek-szympans
Małpy naczelne są bliżej spokrewnione z człowiekiem, niż poprzednio przypuszczano. Jak wykazali profesorowie Feng-Czi Czen z Uniwersytetu Tajwańskiego i Weng-Hsiung Li z Chicago, różnica genetyczna między szympansem a homo sapiens wynosi zaledwie 1,24%. Poprzednio oceniano ją na 1,74%. To niewielkie zróżnicowanie genetyczne powstało zapewne w wyniku mutacji, stosunkowo niedawno, 4,6 – 6,2 mln lat temu.

Nadzieja dla chorych na raka

Dotychczas raka skóry mogła pokonać tylko odpowiednio wcześnie przeprowadzona operacja. Jeśli jednak czerniak wtargnął głębiej niż 4 mm w głąb skóry lub zaatakował węzły chłonne, po operacji pojawiał się ponownie u prawie 80% pacjentów. Niedawno przeprowadzone w USA badania wykazały, że intensywna terapia za pomocą wysokiej koncentracji interferonu alfa-2 b zmniejsza o 1/3 ryzyko powrotu nowotworu lub zgonu. Terapia interferonowa stosowana jest od 1995 roku, dotychczas jednak nie było pewności, że może ona ratować życie.

Czarna herbata DOBRA NA ZĘBY
Osoby pijące regularnie czarną herbatę rzadziej odwiedzają stomatologa. Jeszcze lepszy efekt osiąga ten, kto płucze herbatą usta. Do takiego wniosku doszli Christina Wu i jej koledzy z University of Illinois College of Dentistry. Substancje zawarte w czarnej herbacie hamują wzrost bakterii w jamie ustnej i zapobiegają powstawaniu złogów bakteryjnych, które powodują nazębny osad.

Dinozaury na Księżycu
Astronauci powinni szukać na Księżycu szczątków dinozaurów. Taką opinię wyraził podczas 38. Kongresu Kosmicznego na Florydzie emerytowany major armii USA, Doug Shull. Pogląd majora nie jest całkowicie absurdalny. Kiedy w Ziemię uderzyła wielka asteroida, która prawdopodobnie 65 mln lat temu unicestwiła dinozaury, siła eksplozji wyrwała ze skorupy ziemskiej bloki skalne, które pomknęły w kosmos. Kilka z nich mogło trafić w Księżyc lub nawet w Marsa. Niewykluczone, że na niektórych znajdowały się szczątki dinozaurów i innych dawnych zwierząt oraz roślin.

Wydanie: 2001, 23/2001

Kategorie: Nauka

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy