Dlaczego opozycja nie potrafi ugryźć PO?

Dlaczego opozycja nie potrafi ugryźć PO?

Notował Bronisław Tumiłowicz

Dr Jerzy Głuszyński, badanie opinii, PENTOR
Jedną z przyczyn jest zabetonowanie sceny politycznej, co wynika ze sposobu finansowania partii i istniejącej ordynacji. Drugą jest fakt, że partie opozycyjne są słabe i każda jest jakoś zainfekowana. PiS niby ciągle jest w grze i razem z PO zagospodarowują niemal całą scenę. Jednak mimo że ta partia jest w nie najgorszej sytuacji politycznej, rodzą się wątpliwości, czy będzie ona mogła w dłuższej perspektywie funkcjonować. Partia ta u władzy była i umiejętnie przypomina swój okres rządzenia, który jednak dla większości Polaków jest naznaczony emocjonalnie, bo oni boją się PiS. A więc mimo że PiS ma spory zasób zwolenników, ma jednak ograniczone możliwości wygrania wyborów i montowania koalicji z powodu trybu zarządzania partią, staroświeckiego obrazu świata, jaki wyznaje, i zagrożenia dla obywateli. A PO przypomina o czasach PiS też umiejętnie – nie przybrało to charakteru rozliczenia. Te wszystkie komisje bardziej nastawione są na gonienie króliczka niż jego złapanie. To korzystna i niewymagająca wysiłku strategia, takie zaś „antypisowskie” nastawienie PO może być pielęgnowane aż do następnych wyborów. PiS nie jest zdolne do budowania innej partii i dlatego nic się nie zmieni. Z kolei SLD skupiony jest na własnych sprawach bloku lewicowego. Tylko bloku już nie ma, a to, co zostało, daje komfort liderom, ale nie ma wielkiej siły. Głównym balastem lewicy jest to, że ona właściwie nie ma żadnego koherentnego przekazu dla Polaków, co mogłaby dla nich zrobić. Poparcie utrzymujące się od dłuższego czasu jest niszowe, tematy poruszane też, sojusze niekonsekwentne, busola niestabilnie ustawiona. Przeciętny człowiek nie rozumie, dokąd ten statek chce płynąć i kogo chce zabrać na pokład. Ugrupowanie to jest bardziej elementem tła i kontekstu. Również koalicjant PSL nie rusza się zbyt szybko, nie gra na ekstremalnych tonach, bo istnieje tylko na szczytach, a jest słaby w środku. W tej sytuacji nikt PO nie zagrozi.

Prof. Jacek Raciborski, politolog, UW
Opozycja jest marna, a PO nieźle zarządza opinią publiczną. Rządy PO są dość spokojne, nastawione na depolityzację mas, nie zaś na ich mobilizację. Liczy się też ogólne integracyjne nastawienie liderów tej partii. Miłość do Platformy nie jest ani szczególnie powszechna, ani intensywna, ale też bardzo niewielu jej nienawidzi.

Prof. Wojciech Łukowski, socjolog polityki
Główną przyczyną jest to, że PO unika deklaracji ideowej, a jeśli wybuchają spory ideologiczne, to spychane są na margines debaty publicznej, np. in vitro. Wyborcy dzisiaj postrzegają partię polityczną przez jej aktywność w rozwiązywaniu bieżących spraw. Przejrzysta i jednoznaczna długofalowa koncepcja polityczna PO nie istnieje, ale istnieje przekonanie, że ona sprawnie rozwiązuje doraźne problemy. I to w obecnej sytuacji zdaje się wystarczać do zachowania poparcia.

Prof. Wawrzyniec Konarski, politolog, SWPS
Dlatego, że Platforma jest partią o charakterze PR-owym bez wyraźnej ideologii. Niechętnie pokazuje swoje konserwatywno-liberalne oblicze. Nie mając wyraźnych sukcesów na polu uprawiania polityki, eksponuje jedynie określony przekaz i do tego jej ludzie są dobrze przygotowani. Opozycja jest eklektyczna, rozbita i nie ma wizji swej działalności. Np. pomysł na sojusz medialny PiS i SLD jest zły, bo obie partie należą do innych światów ideologicznych, ponadto SLD nie zażądał nawet jakiegoś zadośćuczynienia po epitecie, że jest „związkiem przestępczym”, tylko przeszedł nad tym do porządku dziennego. Jeśli więc po tym wszystkim ustami Aleksandra Kwaśniewskiego zasugerował, że współpraca z PiS jest możliwa, to oznacza, że ma nie najlepsze zdanie na własny temat. Platforma dobrze potrafi wykorzystać słabość takiej opozycji w swych działaniach PR-owych i jeszcze majoryzuje swego koalicjanta, PSL.

Dr Adam Bobryk, politolog, Akademia Podlaska, Siedlce
Powodem tego są obawy, że do władzy może powrócić PiS. PO zwraca uwagę na funkcjonowanie PiS, jest aktywna medialnie i wykonuje eleganckie gesty. Obecnie kto funkcjonuje w mediach, ten istnieje. PO potrafi podejmować w mediach różne tematy ważne i zastępcze – i wszelkie inne sprawy funkcjonowania państwa schodzą na dalszy plan. PO cieszy się trudno wytłumaczalną sympatią wiodących mediów. Nikt nie ukazuje jej niekonsekwencji w postępowaniu, ale wykazuje wielką życzliwość. Przypomina się taki żart: ważny redaktor wyznacza zadania dla całego zespołu. – Teraz dajemy rządowi 100 dni spokoju, a później będziemy go już tylko kochać.

Piotr Tymochowicz, wizerunek medialny
To proste. PO jest wizerunkowo łagodniejszym klonem PiS i dlatego PiS trudno ją zwalczać. Łatwiej jest PO walczyć z radykalizmem PiS, niż PiS nacierać na umiarkowanie PO. Partia ta przypomina duży supermarket – przy barze stoi barman Palikot, ale w drugim końcu jest konfesjonał z Gowinem. Trudno ludziom odebrać cały supermarket, skoro nawet zakazać handlu w niedziele się nie udało.

Wydanie: 2009, 40/2009

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy