Droga w sercu Biebrzańskiego Parku Narodowego

Droga w sercu Biebrzańskiego Parku Narodowego

Droga ekspresowa S16, która będzie łączyć dwie trasy międzynarodowe Via Carpatia i Via Baltica, ma przebiegać przez cenne krajobrazowo i przyrodniczo tereny województwa warmińsko-mazurskiego i podlaskiego. W maju 2020 roku podpisano umowę z wykonawcą trasy na odcinku Borki Wielkie – Mrągowo. Inwestycja kosztuje ponad 600 mln zł. Już rozpoczęto wycinkę lasu. Umowa na dalszą rozbudowę drogi S16 w kierunku Białegostoku ma być podpisana w tym roku. Dlaczego inwestycja budzi tak duży sprzeciw?

Trasa S16 ma przecinać Mazury i Biebrzański Park Narodowy. Tylko takie warianty planu przedstawiła Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. „Tysiące ton betonu wylane nad Biebrzą i na Mazurach zaszkodzą przyrodzie tych miejsc i ich mieszkańcom. Zostanie zniszczona unikatowa na skalę europejską przyroda, a kosztowna budowa na podmokłych terenach czteropasmowej drogi obciąży zwielokrotnionymi kosztami kieszenie podatników. Zignorowane zostały protesty mieszkańców, samorządów, turystów i organizacji. Naukowcy określili ten wariant budowy jako ekstremalnie szkodliwy dla przyrody. Politycy najwyraźniej nie rozumieją powagi sytuacji, w jakiej się znajdujemy – kryzysu klimatycznego i dewastacji środowiska”, napisał Greenpeace na swoim Facebooku.

Kilkanaście organizacji ekologicznych złożyło 18 lutego petycję do ministrów infrastruktury, klimatu i środowiska oraz finansów, funduszy i polityki regionalnej, a także do GDDKiA o wstrzymanie prac na S16. Domagają się przeprowadzenia badań dotyczących wpływu inwestycji na środowisko oraz wyznaczenia alternatywnej trasy. – Tak jak buduje się obwodnice miast, tak musi powstać obwodnica Wielkich Jezior Mazurskich i doliny Biebrzy dla ruchu ciężarowego, a mieszkańcy i turyści powinni mieć dostęp do dobrej jakości dróg lokalnych. Ominięcie Biebrzańskiego Parku Narodowego jest jak najbardziej możliwe. Nasza fundacja przedstawiła taką koncepcję Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad i nie rozumiemy, dlaczego nie została ona jeszcze poddana analizom – mówi Małgorzata Stanek z Fundacji dla Biebrzy.

GDDKiA nie zabrała głosu w tej sprawie.

 

 

fot. Picography (Pixabay)

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy