Druga pułapka OFE

Druga pułapka OFE

Miliony Polaków przymuszonych do udziału w trzecim filarze emerytalnym znowu staną się źródłem zysków sektora finansowego

Reforma z 1999 r. wprowadziła w Polsce trzyfilarowy system emerytalny. W starym systemie pozostały jedynie osoby urodzone przed 1949 r. W nowym ustanowiono dwa filary obowiązkowe i trzeci dobrowolny. Pierwszy to nowa emerytura z ZUS, wynikająca z kwoty składek zapisanych na indywidualnym koncie, bez jakichkolwiek zobowiązań państwa co do poziomu tej emerytury, poza gwarancją emerytury minimalnej dla osób dysponujących odpowiednio długim stażem ubezpieczeniowym.

Drugi obowiązkowy filar to OFE, czyli powiązanie emerytur z rynkiem finansowym. Od 1999 r. do tego filaru zaczęto przekazywać ok. 40% całej składki emerytalnej (wynoszącej 19,52% podstawy wymiaru) pobieranej od wynagrodzeń pracowników. Z kolei trzeci filar obejmuje różne formy gromadzenia oszczędności na emeryturę. Efektem reformy z 1999 r. jest drastyczna redukcja wysokości emerytur. Tzw. stopa zastąpienia (relacja emerytury do ostatniego wynagrodzenia) zmniejszyła się z ponad 70% w starym systemie do ok. 20% przewidywanych w 2060 r.

Prawdziwe eldorado

Pretekstem do tak radykalnej obniżki emerytur stały się niekorzystne tendencje demograficzne, realnym zaś powodem było stworzenie nowego pola do generowania zysków instytucji finansowych (w tym towarzystw ubezpieczeniowych i banków). Prawdziwym eldorado dla tych instytucji okazał się drugi obowiązkowy filar w postaci OFE. Mimo że związane z nim koszty są ogromnie krzywdzące dla przyszłego emeryta, zapewne trwałby on w niezmienionym kształcie, gdyby nie zmiany wprowadzone w 2011 r. i 2014 r., wynikające z gigantycznego wzrostu (o ponad 300 mld zł) długu publicznego, spowodowanego istnieniem OFE. Problem OFE nie został jeszcze rozwiązany i dalej ciąży brzemieniem na finansach publicznych.

W przypadku trzeciego filaru zainteresowanie Polaków lokowaniem w nim środków na emeryturę jest dotychczas niewielkie. Na koniec 2013 r. indywidualne konto emerytalne (IKE) posiadało jedynie 5,2% osób aktywnych zawodowo, indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) – 3,2%, a do pracowniczych programów emerytalnych należało zaledwie 2,4% zatrudnionych. Przy czym tylko 31% osób posiadających IKE dokonało choćby jednej wpłaty, a w przypadku IKZE było to jedynie 11%. Oznacza to, że zdecydowana większość osób mających IKE lub IKZE nie wpłaca na te konta żadnych pieniędzy mimo istnienia dość hojnych ulg podatkowych. Nieliczne osoby, które dokonują mniej lub bardziej regularnych wpłat, rekrutują się głównie z grup o wyższych dochodach. Czynniki decydujące o małej popularności trzeciego filaru to stosunkowo niskie dochody większości gospodarstw domowych oraz przekonanie, że więcej można tu stracić, niż zyskać.
Stosowanie jakichkolwiek ulg podatkowych, by skłonić ludzi do przekazywania pieniędzy do trzeciego filaru, jest pozbawione sensu. Korzyści z tego tytułu przypadną jedynie bankom i firmom ubezpieczeniowym. Pieniądze publiczne tracone w wyniku stosowania preferencji podatkowych dla trzeciego filaru można przeznaczyć na wsparcie dzietności, w tym na przedszkola i żłobki. Bardziej to pomoże przyszłym emeryturom niż wspieranie działających w Polsce instytucji finansowych, w większości zresztą zagranicznych. Te jednak nie ustają w wysiłkach, by przyciągnąć ludzi do trzeciego filaru, co pozwoliłoby im choć częściowo zrekompensować skutki ograniczenia OFE.

Strony: 1 2 3

Wydanie: 07/2015, 2015

Kategorie: Opinie

Komentarze

  1. emeryt123
    emeryt123 19 lutego, 2015, 16:01

    wladza solidaruchow patrzy jak okraść narod polski i wprowadzili przymusowe ofe , takiego złodziejstwa w Polsce ludowej nie było.

    Odpowiedz na ten komentarz
  2. outlook
    outlook 19 lutego, 2015, 20:18

    Szanowna Pani Profesor od dawna znana jest ze swoich lewicowych poglądów w materii wyższości państwowego nad prywatnym – oczywiście Jej prawo. Pragnę tylko przypomnieć, że ZUS też jest przymusowy i jakoś to Pani Profesor nie przeszkadza . A czy OFE było dobrym pomysłem. Takim samym dobrym jak ZUS razem ze wszystkimi przywilejami emerytalnymi, ani lepszym ani gorszym . Jedzie Pani na OFE jak na łysej kobyle, a największym dla Pani „przekrętem” jest to, że nasze zacne rządy nie mogą w sposób dowolny i w celach sobie tylko wiadomych wydawać podatków dla zmylenia przeciwnika zwanych składkami. Doskonali Pani wie, że cały system emerytalny wymyślił nijaki Bismarck w celach politycznych, a socjaliści zrobili z niego sztandar rewolucji anty bolszewickiej. Doskonale Pani zdaje sobie z tego sprawę, że obecny system emerytalny umiera i zraża śmiertelną chorobą deficytu budżetowego kolejne kraje. Rozumiem, że na krytyce OFE można zbijać kapitał finansowy jak również polityczny, ale czy wypada tak czynić profesorowi zacnej uczelni ?

    Odpowiedz na ten komentarz
    • ad
      ad 15 stycznia, 2016, 19:57

      Obecny system emerytalny umiera bo tolerujemy cwaniaków którzy z tego systemu stworzyli sobie eldorado dla swoich wygórowanych potrzeb.Nie będzie lepszego systemu od systemu solidarności społecznej ponieważ zawirowania ekonomiczne (spowodowane przez cwanych ekonomistów) zgromadzone środki na przyszłe emerytury mogą zniweczyć i przyszłych emerytów mocno rozczarować.

      Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy