PRO Sławomir Pietras, dyrektor Teatru Wielkiego w Poznaniu Uważam to za, niestety, typowe w naszych stosunkach nadużycie. Takie samo jak pseudorockowe popisy w pseudopiłkarskim towarzystwie tenora Torzewskiewgo z braku jakichkolwiek prawdziwych sukcesów, jak udawanie Kiepury przez Wójcickiego, pisanie głupot przez Marię Fołtyn w nieczytanych przez nikogo „Pamiętnikach” czy publiczny taniec Plisieckiej w wieku, kiedy się właściwie już nie żyje. No cóż, takie czasy. KONTRA Andrzej Żuławski, reżyser Gdyby nasza drużyna wygrała, to Edyta Górniak śpiewałaby cudnie, ale ponieważ dostaliśmy od Koreańczyków lanie, wszyscy się wyżywają na osobie, która nic nie zawiniła. U nas zwykle po klęsce szuka się kozła ofiarnego. Zamiast się skupić na Engelu i bandzie patałachów, przyczepiono się do Górniak. Nierzadko słyszę, jak ludzie potwornie fałszują przy naszym hymnie. Górniak przynajmniej śpiewała czysto. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print