Gdzie się podziali optymiści? Jak poprawić nastroje społeczne?

Gdzie się podziali optymiści? Jak poprawić nastroje społeczne?

Alfred Domagalski,
prezes Zarządu Krajowej Rady Spółdzielczej
Nastroje społeczne to efekt długoterminowych trendów w gospodarce i polityce. Te nie nastrajają optymistycznie. Od dłuższego czasu Polska żyje na kredyt, pogłębiają się dysproporcje w dochodach, system prawny nie może uporać się z patologiami w życiu społeczno-gospodarczym. Do opinii społecznej dociera świadomość spowolnienia gospodarczego, słyszymy informacje o spadku produkcji, upadających firmach i redukcjach zatrudnienia. Nie wiemy, czy oszczędności ulokowane w legalnie działających instytucjach finansowych są bezpieczne, z jakim biurem wybrać się na urlop, aby wrócić do kraju, komu powierzyć budowę mieszkania, aby nie zostać z kłopotami, a także czy nasze emerytury nie są zagrożone. Nie bez znaczenia jest jakość polskiej polityki. Maleje aktywność społeczna i indywidualna aktywność zawodowa. Wszystko to budzi niepokój.
Coraz trudniejsza sytuacja każe się zastanowić, czy właściwa jest filozofia rozwoju społeczno-gospodarczego podporządkowanego wyłącznie efektywności ekonomicznej. Dopóki nie odpowiemy sobie na to pytanie, dopóty pesymistyczne nastroje będą powracać. Jedną z dróg zmiany sytuacji jest zwiększenie udziału ludzi w procesach społeczno-gospodarczych, zarówno w ramach aktywności indywidualnej, jak i wspólnotowej.

Grzegorz Bierecki,
senator PiS, przewodniczący Rady Nadzorczej KSKOK
Jednym ruchem można poprawić nastroje. Tusk musi się podać do dymisji, a nastroje natychmiast się poprawią, bo pozbędziemy się „psuja”. Naród wystrzeli korkami szampanów. Pytanie, kto będzie po nim naprawiał. Kto go zastąpi. W każdym razie powstał problem na trzy pokolenia. Tusk i Rostowski zrobili takie długi, jakich jeszcze w historii nie mieliśmy. W porównaniu z tym Edward Gierek był bardzo umiarkowanym przywódcą, a ci panowie, jak widać, napożyczali tyle, aby można było rozkradać, i teraz my, nasze dzieci i wnuki będziemy musieli to spłacać.

Prof. Juliusz Gardawski,
kierownik Katedry Socjologii Ekonomicznej SGH
Skupiają się tu przeróżne sprawy. Ale ciekawe jest, z jak dużym zainteresowaniem ludzie zareagowali na wypowiedź prof. Jerzego Hausnera w TVN, który powiedział wprost, że potrzebne jest podejmowanie istotnych decyzji, a ich unikanie to sprawstwo. Nastroje dekadencji wzmagane są zmęczeniem i indolencją władzy, która  traci z pola widzenia rzeczy ważne i nie podejmuje decyzji, bo nie chce otwierać nowych frontów. Społeczeństwo ma dość międlenia i braku perspektyw. Wydaje się, że były wicepremier wystąpił z dobrą radą, która trafiła w oczekiwania społeczne.  Na pewno w tym obszarze potrzebne są zmiany. To, czego miałyby dotyczyć te pierwsze decyzje, jest osobnym problemem, jednak samo trwanie i sprawstwo, jak dobitnie powiedział prof. Hausner, nie wystarczy. Oby to, co powiedział, zostało usłyszane i zapamiętane, bo warto.

Cezary Olejniczak,
poseł SLD
Nastroje psują się i będą się psuć, a jest to spowodowane przede wszystkim sytuacją na rynku pracy. Rządzących to jednak nie interesuje, tymczasem trzeba zwiększyć środki na przeciwdziałanie bezrobociu. Druga sprawa – należy pobudzić gospodarkę i zwiększyć eksport. To wymaga promocji Polski i naszych przedsiębiorstw za granicą. Te dwie sprawy są kluczowe. Po trzecie – konieczne jest zwiększenie popytu wewnętrznego, a nastąpi to wtedy, gdy ludzie będą mieli pracę, otrzymają zapłatę i będą kupowali polskie produkty. Dzięki sytuacji zewnętrznej utrzymuje się jeszcze niewielki wzrost, ale kosztem redukcji zatrudnienia, bo w ten sposób przedsiębiorstwa bronią się przed kryzysem. I tak koło się zamyka: ludzie nie mają pracy, mało zarabiają, mało kupują, a media ze wszystkiego robią sensację. Albo są to premie prezydium Sejmu, albo związki partnerskie, których Sejm nie skierował do dalszych prac w komisji. Oczywiście należało wnioski skierować do komisji, ale na poważnie trzeba się zająć pracą, gospodarką, eksportem.
Notował Bronisław Tumiłowicz

Wydanie: 06/2013, 2013

Kategorie: Pytanie Tygodnia

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy