Red. Piotr Gillert, amerykański korespondent „Rzeczpospolitej”, pisze o bitwie pod Gettysburgiem, zakończonej klęską Południa: „Załamany generał Grant krążył po obozowisku, przepraszając żołnierzy za swój błąd”. Dlaczego wybitny dowódca Północy miałby krążyć, w dodatku załamany, po zwycięskiej dla Unii bitwie, po obozie Konfederacji? Ano dlatego, że w zespole „Rzeczpospolitej” nikt nie ma pojęcia o tym, kto dowodził wojskami obu stron w najważniejszej bitwie amerykańskiej historii. Teoretycznie korespondentem zagranicznym powinien zostawać dziennikarz, który cokolwiek wie na temat dziejów opisywanego kraju. Dla „Rzeczpospolitej” jednak są to za wysokie standardy.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy