Abp Sławoj Leszek Głódź wynajął samolot do Rzymu na uroczyste wręczenie paliusza i zaprosił łaskawie zaprzyjaźnione z nim towarzystwo. Tyle że potem kazał chętnym zapłacić za lot. Gdyby ludzie nie liczyli naiwnie na biskupią hojność i trochę się wstrzymali z decyzją, to może by się załapali na taryfę last minute.
Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy