Gorąco pod Akropolem

Gorąco pod Akropolem

Grecja traci miliony euro na malejącym z powodu ataków terrorystycznych, zamieszek i blokad ruchu turystycznym

19 marca – bomba eksplodowała przed kancelarią posła partii rządzącej Kirijakosa Micotakisa, wywołując szkody materialne. Posła Micotakisa nie było w kancelarii w czasie napadu – takie wiadomości są w Grecji na porządku dziennym. Minęły trzy miesiące od grudniowych zamieszek, lecz sytuacja wcale się nie uspokoiła. Ataki terrorystyczne, demonstracje, strajki i blokady destabilizują kraj. Trwają akcje solidarności z aresztowanymi wtedy demonstrantami, dziennikarze zbuntowali się przeciw dominującym mediom, a rolnicy tygodniami blokują drogi i granice z powodu zbyt niskich cen skupu. Na początku marca wyruszyli oni na traktorach do centrum Aten, zostali jednak zatrzymani przez policję, na co zareagowali, obrzucając policjantów kamieniami. Policja użyła gazu łzawiącego.
Burzliwy był przełom lutego i marca. Sparaliżowany został ruch powietrzny, gdyż kontrolerzy lotów przyłączyli się do jednodniowego strajku sektora publicznego (z powodu niskich pensji oraz reformy emerytalnej). Odwołano wtedy dziesiątki lotów. W tym samym czasie strajkowali lekarze, personel szpitalny oraz taksówkarze. Poza tym kontynuowane są akcje solidarności z Bułgarką Konstantiną Kunevą, działaczką związku zawodowego sprzątaczek, która pod koniec ubiegłego roku została napadnięta i oblana kwasem, na skutek czego straciła częściowo wzrok i do dnia dzisiejszego przebywa w szpitalu. Jej adwokat twierdzi, że została napadnięta z przyczyn politycznych. Kuneva, która skończyła studia historyczne, nie mogła znaleźć posady w Grecji i pracowała jako sprzątaczka. Jednocześnie walczyła o prawa tej grupy pracowniczej. Kilka dni po tym, jak zażądała dodatku na święta dla pracowników firmy, w której była zatrudniona, została napadnięta. Wywołało to ogromną falę protestów. Na początku lutego np. swojej działalności zaprzestała Opera Narodowa w Atenach. W ulotce protestacyjnej można było przeczytać, iż artyści protestują m.in. na znak solidarności z Kunevą oraz przeciwko „sztuce jako spektaklowi, który konsumują pasywni widzowie”.

Ateny jak beczka prochu

Ateny i Saloniki są niczym bomby – wystarczy iskra i w każdej chwili mogą wybuchnąć kolejne zamieszki. 2 marca takim wydarzeniem było zranienie jednego z emigrantów w porcie Patras. Rozruchy rozpoczęły się, gdy emigrant został ranny, próbując schować się w ciężarówce załadowanej na prom płynący do Włoch. Grecki port Patras jest miejscem, w którym zbierają się setki emigrantów z Bliskiego Wschodu, Afryki Wschodniej i Azji Centralnej, mających nadzieję nielegalnie przedostać się do Włoch, gdzie ich szanse na otrzymanie azylu są większe. „Emigrant wpadł pod ciężarówkę i został ranny. Około 70 innych emigrantów napadło kierowcę i starło się z policją”, oświadczyli stróże prawa. Grecja już od dłuższego czasu walczy z rosnącą liczbą emigrantów, którzy próbują nielegalnie przedostać się na jej terytorium drogą morską lub przez turecką granicę. Kierowcy ciężarówek protestowali z kolei w ubiegłym miesiącu, żądając wprowadzenia surowszego prawa przeciwko nielegalnym emigrantom, którzy niszczą im towar i napadają na nich, próbując się przemycić.
W ciągu ostatnich tygodni niezidentyfikowani napastnicy ranili kilku policjantów, spalili pociąg podmiejski, napadali na siedziby Citibanku oraz wiele posterunków policji, a nawet na stację telewizyjną. Ostatnie wydarzenia z piątku, 13 marca, kiedy to w centrum Aten grupa 150 zamaskowanych anarchistów zdemolowała 37 samochodów, 80 sklepów i sześć oddziałów bankowych, po czym bezkarnie przedostała się do innej części miasta, siejąc panikę (w tym samym czasie podobne wydarzenia rozegrały się też w Salonikach), świadczą o tym, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. Gdy policja przybyła na miejsce, było już po wszystkim – okazało się, że jest nieprzygotowana do szybkiego reagowania i nie potrafi zapewnić obywatelom bezpieczeństwa. Grecki minister spraw wewnętrznych przyznał po tym, że policja nie jest w stanie dać sobie rady z rosnącą falą przestępczości i terroryzmu miejskiego. Potrzebne są nowe siły i nowe prawo dające więcej uprawnień policji oraz zmiana jej sposobu działania. Premier Kostas Karamanlis poprosił o pomoc brytyjski Scotland Yard, z którym Grecja współpracowała już wcześniej – podczas ścigania liderów grupy terrorystycznej 17 Listopada. Brytyjczycy mają pomóc w jak najszybszym stworzeniu jednostek operacyjnych walczących przeciw przestępczości, przemocy i terroryzmowi oraz w stworzeniu bazy danych.

Ucieczka turystów

Walka z przestępczością została ogłoszona zadaniem priorytetowym i zepchnęła na drugi plan walkę z kryzysem ekonomicznym, tym bardziej że codzienne rozruchy poza wyrządzaniem szkód materialnych destabilizują grecką gospodarkę, przyczyniając się do zmniejszenia ruchu turystycznego. Akty terrorystyczne stwarzają wrażenie, że Grecja jest państwem niebezpiecznym, co odstrasza turystów. Liczba rezerwacji imprez turystycznych z samych Niemiec i Wielkiej Brytanii spadła o 30%. Analiza, którą w lutym wykonał EFG Eurobank, pokazuje, że spadek liczby turystów w tym roku mógłby być największy od 20 lat. Turyści, którzy mimo wszystko przyjeżdżają do Grecji, często nie mogą odwiedzić Akropolu, symbolu greckiej stolicy, z powodu częstych strajków tamtejszych pracowników, którzy domagają się większych płac oraz przedłużenia umów pracy. Co miesiąc Akropol odwiedza 100 tys. turystów.
Turystyka jest po przemyśle okrętowym drugim źródłem dochodów państwa. Stanowi ona 18% całkowitego dochodu, a w sektorze tym pośrednio lub bezpośrednio jest zatrudnionych 850 tys. osób.

Komu pomaga chaos?

Ostatnie napady zbrojne tylko zaogniają sytuację, a odpowiedzialność za nie wzięły na siebie grupy skrajnie lewicowe – Sekta Rewolucyjna oraz Walka Rewolucyjna. O nieznanej wcześniej Sekcie Rewolucyjnej stało się głośno, gdy dziennik „Ta Nea” opublikował jej przesłanie, znalezione 5 lutego na grobie Aleksandra Grigoropoulusa, 15-letniego demonstranta, którego śmierć stała się przyczyną zamieszek w grudniu ub.r. Sekta Rewolucyjna zapowiada rozpoczęcie partyzantki miejskiej. „Od teraz życie jednego gliny jest warte jednego naboju, ich ciała są idealne do ćwiczenia w strzelaniu (…). Gliniarze nie mają imion ani wieku; mają tylko stopień i numer. I tak jak pączki, które wcinają, nie są dobrzy bez dziury w środku”, grozi.
Nie ma jasności, kto stoi za ugrupowaniami terrorystycznymi. Jeden z tropów prowadzi do służb specjalnych. Przebywający w więzieniu członek działającej od 30 lat grupy terrorystycznej 17 Listopada stwierdził, iż ostatnie napady przypominają mu sposób działania greckich służb specjalnych, które być może kontrolują nowe, niedoświadczone grupy.
Coraz częściej mówi się też o powiązaniach tych grup z opozycją polityczną, której celem jest obalenie rządu (w Grecji rządzi obecnie partia konserwatywna Nowa Demokracja, w opozycji pozostaje lewicowy PASOK). „Nasuwa się pytanie o powiązania różnych organizacji ze strukturami politycznymi, które chaos w państwie oraz niszczenie jego reputacji w świecie mogą wykorzystywać jako promocję upadku rządu i przejęcia władzy. Partie polityczne mogą wykorzystywać wewnętrzny terroryzm jako swoją broń polityczną przy dochodzeniu do władzy lub obalaniu rządu”, napisał w „Balkan Magazin” grecki dziennikarz specjalizujący się w sytuacji na Bałkanach, Nikos Arvanites. Na pytanie, czy uważa, że obalenie rządu zmieni sytuację, wyjaśnia: „Wyborami i zmianą rządu nic się nie zmieni, ale najprawdopodobniej obecny chaos ucichnie… Problemem młodych Greków nie jest to, że zarabiają 700 euro, lecz to, że od 30 lat nic nie robią, państwo nie funkcjonuje, a zajmuje się fantastyką naukową”.
24-letni mieszkaniec Salonik Tzenidis Apostolos widzi jednak wiele przyczyn obecnej sytuacji: „Ludzie w moim kraju byli i będą niezadowoleni w miażdżącej większości. Powodów jest bardzo dużo. Zaczynając od wielu skandali prawie każdego tygodnia, niedającej się wytrzymać polityki ekonomicznej narzucającej co tydzień nowe podatki, międzynarodowego oczerniania państwa, nieumiejętności walki z kryzysem, przychylnej inwestorom polityki czyniącej bogatych bogatszymi, a biedniejszych biedniejszymi, nieradzenia sobie rządu z rozwiązywaniem spraw międzynarodowych – relacje grecko-tureckie, problem nazwy miniaturowego państwa ze stolicą w Skopie, problemy z Cyprem…”.
Protesty najprawdopodobniej będą kontynuowane, a ich masowość trudno jest przewidzieć, ponieważ są podyktowane szeregiem problemów, które dotykają cały świat, nie tylko Grecję – reforma służby zdrowia i emerytur, podwyżki cen żywności i energii elektrycznej, korupcja, kryzys w sektorze budżetowym, nieposzanowanie praw człowieka…
Nastroje wśród mieszkańców Grecji oddaje tekst piosenki „Nie przestaniemy”, napisanej przez 21-letnią studentkę pedagogiki w Atenach, Evę Emmanouilidou:
Ktokolwiek ma pieniądze i władzę, rządzi naszym życiem.
Ktokolwiek ma marzenia, jest ofiarą – wy mówicie – utopia.
(…)
Jesteśmy rozczarowani, zostaliśmy bez nadziei, zamknęliśmy oczy, śniliśmy, ale nadszedł czas, by wstać, wyciągamy ręce wysoko do tych, którzy chcą, byśmy zostali zgarbieni.
(…)
Nie przestaniemy bez względu na to, ile pasków zawiążecie wokół naszych szyj.
Nie przestaniemy bez względu na to, ile błota rzuciliście nam w twarz.
Nie przestaniemy, nie będziecie już moczyć naszego nieba krwią.
Nie przestaniemy, gazem łzawiącym nie zagłuszycie naszych marzeń.

Miesiąc terroru

19.03 – atak na kancelarię posła Micotakisa w Atenach
13.03 – atak 150 anarchistów na ekskluzywną dzielnicę Aten
12.03 – Walka Rewolucyjna przyznaje się do dwóch ataków na Citibank
9.03 – dwa banki w Atenach zaatakowane kamieniami, a przed Citibankiem eksploduje bomba
8.03 – anarchiści demolują centrum handlowe na południu Aten oraz biura inspektoratu pracy
7.03 – marsz solidarności z Kunevą – Ateny
6.03 – okupacja stacji metra w Atenach na znak solidarności z Kunevą
6.03 – trzy miesiące po śmierci Aleksandra Grigoropoulusa dochodzi do zamieszek, protestujący rzucają w policję koktajlami Mołotowa – Ateny
6.03 – na ateńskim przedmieściu Vula biznesmen zostaje ranny w wyniku eksplozji bomby pod jego samochodem
5.03 – zamknięcie Akropolu – strajki
5.03 – marsze antyfaszystowskie w Atenach i Salonikach przeradzają się w zamieszki – zniszczono kilka banków i sklepów
4.03 – strajk pracowników szpitali psychiatrycznych
3.03 – terroryści podpalają pociąg w Atenach
2.03 – emigranci ścierają się z policją w mieście Patras
27.02 – uczniowie dwóch szkół państwowych w Atenach demolują ekskluzywną prywatną szkołę
26.02 – marsz antyfaszystowski w Atenach przeradza się w walki z policją
25.02 – 24-godzinny strajk służb publicznych
24.02 – napad przy użyciu bomby ręcznej na dom emigrantów w Atenach (podejrzane o jego dokonanie są organizacje faszystowskie)
22.02 – strajk kontrolerów lotów i urzędników
20.02 – protest kierowców ciężarówek – blokady dróg i granic
18.02 – zamach na biura Citibanku w Atenach udaremniony przez policję

Wydanie: 12/2009, 2009

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy