W klubie PiS zasiada wiele indywiduów, na których ciężką pracę media zwracają uwagę tylko sporadycznie. Jedną z takich postaci jest poseł Artur Górski, którego wysiłek media zauważyły tylko, gdy chciał koronować Jezusa na Króla Polski. Ten brak zainteresowania mediów osobą Górskiego to spore niedopatrzenie. Wszak PiS-owski poseł ma na swoim koncie wygłoszenie z mównicy sejmowej oświadczeń zatytułowanych chociażby „Moje boje z czerwonymi”, „Czy dylematy sztucznej prokreacji”. Górski ma też swoich bohaterów, jednym z nich jest Leon hr. Piniński, Podolak, namiestnik Galicji i „wybitny konserwatywny polityk z przełomu XIX i XX w”. Jako że 8 marca minęła okrągła 151. rocznica urodzin owego bohatera, Górski wygłosił niedawno oświadczenie „ku czci”. Poseł PiS wymienił liczne zasługi Pinińskiego: „Prowadził politykę represji wobec spiskujących socjalistów i buntujących się chłopów ukraińskich. Już w pierwszych miesiącach swego namiestnictwa dla przywrócenia spokoju społecznego w 33 powiatach Galicji wprowadził stan wyjątkowy, podczas którego rozwiązano 29 stowarzyszeń socjalistycznych, zawieszono czasopisma lewicowe, dokonano wielu rewizji i aresztowań działaczy socjalistycznych, innym wydano zakaz oddalania się z miejsca zamieszkania. Choć przeciw ruchowi robotniczemu stosował represje policyjne, od polityków konserwatywnych żądał podjęcia kontrakcji ideologicznej i działalności wychowawczej”. Chciałoby się zapytać, czy Górski chciałby w „swoich bojach z czerwonymi” powtórzyć metody stosowanego przez swojego mistrza. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint